Relacja Sakusy i Atsumu była coraz lepsza, co dzień z sobą pisali, bardziej Atsumu do niego pisał ponieważ ten nigdy nie zaczął rozmowy. Zawsze był wieczorem i to ciekawiło Miye (nie wiem jak to napisać ok). Noc w noc ten mu odpisywał po minucie mniej więcej, jakby specjalnie dla niego się budził. Farbowany blondyn co noc siedział na tik tok'u i już wiele tańców się nauczył. Ostatnio także wybłagał Sakuse na spotkanie, umówili się potrenować.
Jeden dzień przed spotkaniem
Atsumu: Hejuwka gejuwka omi-omi
Sakusa: Cześć, co znowu chcesz
Atsumu: ja nic nie chce shdh sksksk and i oop
Sakusa: Wtf co znowu Atsumu.. Błagam cie przestań
Atsumu: SAVE THE TUR
Atsumu: Czekaj jak to sie pisze
Atsumu: ide wygooglować czekaj pls
Sakusa: nie
Atsumu: prosze pls pls pilska pilskunia
Sakusa: po co
Atsumu: bo nie będę mieć z kim pisać
Sakusa: to znajdz se przyjaciol
Atsumu: nie bo kazdy kto blisko jest jest glupi
Sakusa: ja tez?
Atsumu: ty nie jestes blisko mi chodzi ze wiesz
Sakusa: nie wiem
Atsumu: ze ze ze do szkoly ze mna cn
Sakusa: tsa kumam nibyAtsumu: to czekaj omi-omi
Sakusa: chciałbyś
Atsumu: już jestem
Sakusa: i coAtsumu: ale co
Sakusa: no miałeś coś wygooglowaćAtsumu: byłem szczać wtf
Sakusa: Atsumu jesteś debilem
Atsumu: dzieki tez cie kocham
Sakusa: spadaj
Atsumu: nie
Atsumu: bo zara ci wysle glosowki baby
Atsumu: z porno
Sakusa: ATSUMU WTF
Atsumu: XJDDJDDJUDJIDJDDJDJD nauczyłem sieSakusa: I po co ci to do życia
Atsumu: tylko brzmie jak tania dziwka
Sakusa: nie dziwie sie
Atsumu: o ty krzywy chuju
Sakusa: o ty mały chuju
Atsumu: widziales kiedys w ogole mojego? Ja mam wielkiego
Sakusa: nie chce i nie mam zamiaru patrzec na twoje intymne części
Atsumu: mam ładną dupe wiesz
Sakusa: nie masz
Atsumu: nauczyłem się od baby na tik tok'u twerkować IXJDIDFOKD
Atsumu: tylko ona miala mega dużą dupeAtsumu: jak bede gruby to bede tez taką mieć cn
Sakusa: nie
Atsumu: w ogóle jutro sie widzimy
Sakusa: wiemAtsumu: nie cieszysz się?
Sakusa: cieszę się
Sakusa: cieszę się, że wreszcie będę mógł cie powyzywać
Atsumu: zlamales mi serce
Atsumu: mam depresjeAtsumu: ide sie zabic omgoifkvrnejifknemkfn
Atsumu: nie zyje juz lol przez ciebie
Sakusa: wreszcie
Atsumu: CO TO ZA REAKCJA
Atsumu: MIALES PLAKAC
Sakusa: nie będę płakać
Atsumu: WOOF WOOF BARK BARK WOOF WOOFFFFFFF
Sakusa: WTF ATSUMU
Sakusa: SZMATO WARUJ
Atsumu: nie
Sakusa: nie szczekaj na pana
Atsumu: mmm
Sakusa: chuju zartowalem
Atsumu: to nie było śmieszne
Sakusa: ide spać
Atsumu: NIE IDZZ
Atsumu: PROSZEEAtsumu: WRÓĆ
Atsumu: BĘDĘ GRZECZNY
Atsumu: i chuj poszedl
Farbowany blondyn odłożył telefon i zaczął sie nudzić, myślał o czarno-włosym bo jakoś dziwnie na niego działał. Piszą już ze sobą jakieś 5 miesięcy, a on czuje, że jak z nim pisze to odrazu lepiej sie czuje. Ale nie, Atsumu nie myśl tak. Powtarzał se tak chłopak aż zasnął.
Na następny dzień odrazu sie przygotowywał na spotkanie z omi-omi'm, bardzo się cieszył, że go spotka. Odrazu jak sie przygotował zjadł coś i poprawiał się z milion razy. Wszedł do autobusu i słuchał se muzyki. Mieli się spotkać w centrum handlowym, umówili się, że będą grali na automatach i kto będzie przeważnie wygrywać ten będzie dawał wyzwania przegranemu, a ten nie może odmówić. Oczywiście, że Atsumu już sam wymyślił jakieś wyzwania bo wiedział, że to on wygra.
Kiedy był już na miejscu odrazu pobiegł do chłopaka i się na niego rzucił.
- Omi-omii!- Krzyknął zadowolony a ten go odepchnął go w dobrej chwili, no tak przecież Sakusa nie lubi jak go ktoś dotyka bo przecież ma zarazki. Westchnął smutny i poszli na te gry. Kiyoomi patrzał na to wszystko obrzydzony, mówił, że każdy mógł to dotykać i są tam zarazki, a Atsumu dla popisu polizał jeden z automatów.
Sakusa:
- Ohyda Atsumu.. -Powiedział zażenowany i dał mu gumę miętową, żeby jakoś pomogła bo przecież gęby nie będzie mu płukać.
Atsumu.
- Aj tam omi-omi chodź! Będziesz patrzał jak z tobą wygrywam.-
Zaczęli grać w wiele gierek, zdobyli tyle biletów, że mogli kupić wielkiego misia, który spodobał się Atsumu.
- Omi-omi weźmy tego misiaa! Proszee! -
Zrobił oczy szczeniaka i na niego patrzał z nadzieją. Akurat Sakusa był jedną osobą przy której zachowywał się jak inna osoba, po prostu z nim był szczęśliwy.
Sakusa:Spojrzał na niego zażenowany. Na jego twarzy pojawił się mały rumieniec ponieważ Atsumu wyglądał dość słodko z tą miną.. Ale oczywiście na twarzy miał maseczkę to nie można było zauważyć.
- Niech ci będzie idioto..-
Odwrócił wzrok i patrzał kątem oka jak Atsumu sie cieszy.
Atsumu:
- Serioo?! Dzięki! -
Wziął tego misia i z nim chodził zadowolony, ten miś był nawet od niego większy. Właściwie to on miał wygrać, ale akurat Sakusa wygrał, jak zobaczył, że Sakusa jest taki dobry w strzelaninach to się zestresował i wkurzył, że może nie wygrać, dlatego wolał nawet o tym nie wspominać. Nienawidził przegrywać więc cały czas domagał się rewanżu i tak przegrywał cały czas a Sakusa se wygrywał. Potem Atsumu się obrażał, że nie może wygrać a ten musiał dawać mu fory, typowe. Jak miał już wracać do domu jego autobusu nie było.
- Omi-omi..-
Powiedział zestresowany i patrzał w ziemie. Akurat tera czekali na autobus, stali na przystanku a temu akurat tera sie przypomniało.
- Bo.. Ja zapomniałem, że autobus był godzine temu..-
Zestresował się i bał się jego reakcji, zabije go na pewno, musi sie szybko z wszystkimi pożegnać i powiedzieć co chciał zrobić a co nie, kogo kochałem i w ogóle, do tego jaką piosenke chce na pogrzebie i jaką trumnę.
Sakusa:
Chodził cały czas obok niego i słuchał jego gadania, gęba mu sie czasem nie zamykała, słodkie. Do tego jak trzymał tego misia, jaki idiota. Ten miś był większy od samego Atsumu, ale na szczęście od mnie nie, to byłby dla mnie wstyd jakby jakiś głupi miś byłby większy od mnie. Spojrzał na Atsumu bo coś gadał i sie chyba zestresował, jak powiedział, że jego autobus był godzine temu miałem ochotę go zabić.
- Żartujesz se? Tera będziesz tutaj spać.-
Zażartował żeby zobaczyć jego reakcje, w jego głosie nawet nie można było usłyszeć sarkazmu.
Atsumu:
Zaczął bawić się palcami z stresu i lekko się spocił. Jak usłyszał chłopaka to aż miał łzy w oczach. Zachowywał się jak dziecko, ale to chyba z tego, że cieszył się że spędza z nim czas. Zawsze jak jest podekscytowany to sie tak zachowuje, albo także szczęśliwy. Spojrzał na niego z nadzieją, że jednak żartuje. Nie wiedział co powiedzieć.
Sakusa:
- Oi Atsumu ja żartowałem-
Podszedł do niego bliżej, ale cholera, tak słodko wyglądał, dosłownie gay panic. Nie wiedział co z nim zrobić, na pewno będzie tego żałować, że to zrobi bo na pewno Atsumu ma na sobie w ciul zarazków, ale ryzyk fizyk. Pociągnął go do siebie i przytulił go do siebie, głaskał go po głowie żeby się miło poczuł.
- Nie płacz tu idioto, przygarnę cię przecież.-
Położył głowe na jego głowie i miał zamiar go puścić ale ten nagle też się do niego przytulił i zrobił się cały czerwony.
- Chodź już i sie tak do mnie nie lep, myłeś się w ogóle dzisiaj?-
Puścił go i odwrócił wzork żeby na niego nie patrzeć, bo może się rumieni ale jakby mu coś stanęło to by było okropnie..
Atsumu:
Ucieszył się, że ten go przytulił i odrazu mu się humor poprawił. Uśmiechnął się i otarł oczy. Za bardzo się zestresował jego reakcji dlatego sie prawie popłakał. Sakusa był zazwyczaj bardziej taki zimny dlatego co sie dziwić.
- No to prowadź omi-omi!-
Powiedział zadowolony a ten go zabrał do swojego domu.
1172 słów lolnfjjnfjn palce mi się zmęczyły