Bakugo pov
Wracaliśmy do domu jak najszybciej się dało. Oddałem Todo swoją kurtkę i trochę przyspieszyłem kroku. Po jakimś czasię byliśmy w domu. Otworzyłem drzwi i wszedłem a Shoto za mną. Zamknołem drzwi.
I-ile mnie szukałeś? ~zapytał shoto trochę zmartwiony
To teraz nie jest ważne, ważne jest to że jesteś ~ odpowiedziałem i przytuliłem chłopaka a następnie zapytałem czy chce herbaty lub kawy aby choć trochę się ogrzać. Heterohromik przytaknął.
Wszedłem do kuchni i nastawiłem wodę na herbatę. Zaraz jak wszedłem do kuchni słyszałem krzyki typu : "shoto ty żyjesz! „ i odgłosy biegana po schodach. Zalałem herbate. Oczywiście wylałem nic nowego. Powycierałem rozlaną wodę i zaniosłem herbate na góre. Shoto poszedł za mną. Postawiłem kubki u mnie i usiadłem na łóżku a obok mnie usiadł Todoroki,przytulił się do mnie. Podałem mu kubek z herbatą. Chłopak napił się trochę i odstawił kubek na stolik nocny a następnie położył się. Postanowiłem położyć się obok niego. Jak postanowiłem tak zrobiłem i przytuliłem się do Todorokiego. Dobrze że jest tutaj, przy mnie.
Todoroki pov
Również przytuliłem Bakugo i usłyszyszałem ciche chrapanie. Wtuliłem się w tors chłopaka. Nagle usłyszałem pukanie.
Proszę! ~ krzyknołem
O przepraszam że wam przeszkadzam~powiedział Kirishima z lenny face'm
Mi nie przeszkadzasz co chciałeś? ~zapytałem
To raczej sprawa bardziej dla Bakugo powiedz mi jak wstanie~kirishima wyszedł
Ciekawe co się stało że nie może mi tego powiedzieć. Wyślizgnełem się z uścisku chłopaka i wstałem z łóżka. Wyszedłem z jego pokoju i poszedłem do pokoju miny. Zapukałem.
E-em nie teraz teraz przyjdź później! ~ uniosła lekko głos
No dobrze! ~ odszedłem od drzwi zeszedłem na dół
Wszedłem do kuchni. Zauwarzyłem zmartwionego Denkiego. Czyli wszyscy o tym wiedzą tylko nie ja? Super. Wyszedłem z kuchni i wszedłem spowrotem na góre. Wszedłem do pokoju a blondyn zerwał się na równe nogi.
Spokojnie to tylko ja. ~powiedziałem
Mogłem się tego spodziewać~odpowiedział
A tak w ogóle Kirishima chciał coś od ciebie~ powiedziałem poczym wyszedłem z pokoju. Zszedłem na dół i usłyszałem trzask drzwi. Zgaduję że był u Kirishimy. Wiem że prawdo podobnie nie powinienem go tak zostawiać ale Endewador mnie z- a pierdole to w sumie i tak on ma na mnie wyjebanie to ja będe miał na niego. Wszedłem spowrotem do góry. Zapukałem do drzwi pokoju Bakugo.
Nie teraz! ~ usłyszałem krzyk dobiegający z pokoju.
Napewno nie mogę Ci pomóc? ~ zapytałem
Dam sobie radę nie mam pięciu lat! ~ odpowiedział mi poraz kolejny. Widać że wkurzył się jeszcze bardziej. Przyznam mogłem nie pytać
Jak by co jestem w salonie! ~ poszedłem do salonu i usiadłem na fotelu.
Razem z Denkim siedzieliśmy w ciszy chyba z godzinę dopuki nie usłyszeliśmy chuku. Szybko pobiegliśmy do drzwi Bakugo i zaczęliśmy szarpać za klamkę.
Bakugo otwieraj! ~krzyczeliśmy chyba na pół domu co poskutkowało tym że zbiegli się wszyscy.
Nic mi nie jest idźcie! ~ blądwłosy odkrzykiwał nam za każdym razem gdy prosiliśmy go o otwarcie drzwi.
Staliśmy w ciszy z piętnaście minut. Słychać było tylko cichy płacz.
///////////////////////////////////
POLSAT MADAFAKA.
CZYTASZ
Rubin ¦TodoBaku¦
RomanceOsobą o słabych nerwach proszę o pomijanie niektórych momentów (będę zaznaczać je tym znakiem : " ^ "