Cześć kochani wracamy z rozdziałami
jeszcze chciałam powiedzieć że bardzo wam dziękuje za tyle gwiazdeczek i wyświetleń oraz przepraszam że nie odpowiedziałam niektórym na komentarze ale jest was tak dużo <3
/////////////////////////////////////////////////////////////
Todoroki pov
Jak już się dobudziłem to pozbierałem swoje rzeczy i spakowałem je do torby . Trzeba co jakiś czas wracać na stare śmieci żeby się nie czepiali. Spojrzałem na zegar wiszący w pokoju tego małego zgreda . 8.09 dość wcześnie , napisałem kartkę informującą o moim wyjściu którą postawiłem na biurku i wyszedłem z pokoju. Wszedłem na korytarz i wyszedłem z domu blondwłosego oraz zacząłem zmierzać ku domu. Idąc zauważyłem małą stokrotkę wyrastającą z ziemi . Nareszcie idzie wiosna. Otworzyłem drzwi kluczem a tam przywitała mnie moja ukochana siostra . Poszedłem otworzyć okno w swoim pokoju i odłożyć rzeczy . Poszedłem do kuchni i upiekliśmy razem w babeczki po czym gdy czekaliśmy aż wystygną postanowiliśmy wyjść na miasto.
Bakugo pov
Obudziłem się o 13.30 . Zauważyłem brak chłopaka w włosach dwóch z kolorów podstawowych ( mówcie mi poetka BD) i wstałem jak poparzony . Zauważyłem karteczkę na biurku i uspokoiłem . Wyszedłem zaspany i wszedłem do kuchni . Zrobiłem śniadanie i je zjadłem jakoś tak- tak - spokojnie- dobra nie wnikając popatrzałem w kalendarz . Niedziela jutro szkoła i znowu zapierdalan*e. Jeszcze jutro PONIEDZIAŁEK NIE MOGLI ZROBIĆ ODRAZU WTORKU KURWA . Poszedłem do łazienki się ogarnąć po czym do siebie się ubrać i zadzwoniłem do mieszańca . Miał wyłączony telefon. Nie przejąłem się tym za bardzo i wyszedłem z domu do sklepu rzeby kupić coś do jedzenia bo lodówka świeci pustkami i jedyne co w niej jest to kartofle z wczoraj i światło. Pokupowałem wszystko włącznie z zachciankami wszystkich i nawet zmieściłem się w naszym wspólnym budżecie . Wróciłem do domu z siatkami zakupów a Mina pomogła mi je rozpakować . Potem zabraliśmy się za obiad i szybko zleciał ten ostatni dzień wolności . Pod wieczór znowu zadzwoniłem do chłopaka ale nie odbierał . Zacząłem się powoli martwić i myślałem o nim do póki nie zasnąłem . Rano obudziłem się z nadzieją że chłopak odbierze i będzie w szkolę . Dzwoniłem chyba z milion razy ale nic. Zmartwiony wyszedłem z domu już spóźniony . Wszedłem do klasy i usiadłem w ławce.
może tak przepraszam za spóźnienie ?~powiedziała Larwa
Ta ta ... ~ powiedziałem zamyślony i wyciągnąłem książki
Rozejrzałem się po klasie , nie było go . reszta lekcji dłużyła się strasznie. Na treningu nie umiałem się skupić i ten niedorozwinięty motyl postawił mi jedynkę ( one bez możliwości poprawy XDDD) . Wróciłem do domu i od razu poszedłem do swojego pokoju zadzwonić do Momo czy wie gdzie on jest . Powiedziała że nie wie i się rozłączyła . Pewnie coś ukrywają jak zawsze nie wiem czy oni się boją mnie czy co. Leżałem tak do końca dnia co jakiś czas spławiając współlokatorów . W końcu Denki się uparł i siedział ze mną z dwie godziny do 22 i poszedł do siebie. Ja powoli zasypiałem aż w końcu zasnąłem ale nie na długo bo co chwilę się budziłem i tak do 7. No i w tedy trzeba było wstawać. O 7.30 wyszedłem z domu i o 7.45 byłem już w szkole czekając na lekcję .
gdy rozpoczęła się lekcja*
Przy sprawdzeniu obecności usłyszałem że Shoto jest zwolniony- czyli musi być w domu . Zaraz po lekcjach poszedłem do domu Todorkich i otworzyła mi Momo z wyrazem twarzy typu "zaraz będzie wpierdol ale się uśmiecham" . Wbiegłem do pokoju Shoto i zobaczyłem jak on sobie leży na łóżku z gipsem na nodze telefon 16 metrów od niego ( czytaj na komodzie po drugiej stronie pokoju ) .
Momo choć no tu. (kropka nienawiści)
Stoję za tobą- ~Powiedziała
co się tu stało.
No poszliśmy na miasto i-
I CO
No wywrócił się-
TO JA SIĘ MARTWIE TAK TRUDNO ZADZWONIĆ. A Z RESZTĄ CZEMU POZWOLIŁAŚ MU SIĘ WYWALIĆ
Bo nie mam na to wpływu-~M
Zamknij się Kachan i wyjdź ~ powiedział chłopak
A ty też nie mogłeś powiedzieć prawda?! ~B
Nie, nie mogłem wiesz! Bo jak zawsze będziesz wywalał awantury z dupy~T
No chyba od tego jestem co nie?!~B
Nie nie jesteś wyjdź ~T
No właśnie że ktoś musi cię pilnow- ~b
Wyjdź! słyszysz?! ~Chłopak przerwał mi
Nie wyjd-~b
WY-PIER-DA-LAJ ~T
W końcu wyszedłem z myślą jak zjebałem i udałem się do domu . Wszedłem do domu. Pustka- nienawidzę ciszy...
///////////////////////
Witam bo długiej przerwie mam nadzieje że jajka wielkanocne smakowały. A ja jak obiecałam w poprzednich rozdziałach robię swoje i dodaję trochę akcji.
Dowidzonka ~ Nat Nat
To Bakugo robiący śniadanie
CZYTASZ
Rubin ¦TodoBaku¦
RomanceOsobą o słabych nerwach proszę o pomijanie niektórych momentów (będę zaznaczać je tym znakiem : " ^ "