18 Czerwca 2021
Bakugo obserwował otoczenie coraz bardziej zirytowany. Powalił kolejnego z brzegu złoczyńcę, ignorując nawoływania Kirishimy. Nie miał zamiaru czekać. Musiał znaleźć Tamiko! Nie może pozwolić, że kolejna ważna osoba dla niego została skrzywdzona! On nie...!
- Bakubro!
- Czego?! - Warknął, wbijając kolejnego złoczyńce z pomocą drobnej eksplozji w podłoże. - Nie mam na to czasu! Muszę znaleźć Tamiko do cholery!
- Wiem, że jest dla ciebie ważna, ale ja też tu jestem! - Kirishima złapał go za ramę, ale wyrwał się. - Kurwa, posłuchaj mnie! - Warknął. Blondyn spojrzał na niego niecierpliwie. - Minko jest też moją przyjaciółką, tak samo jak Ashido i boje się o nie jednakowo, ale gorączkując się, niczego nie zdziałamy. Potrzebujemy jakiś konkretny plan działania.
- Wiem!
Zagryzł z wściekłością dłonie w pięści. Dziś miał być prosty trening w USJ do nauki działania w terenie, ale nikt nie spodziewał się ataku złoczyńców. Przyszli po coś lub kogoś. Nie mogli wpakować się ot tak do szkoły bohaterów i nie chcieć niczego. Po cholerę wpakowywaliby się do miejsca pełnego uczniów, szkolących się na przyszłych bohaterów? Jeżeli nie z powodu All Might'a, to żeby porwać jakiegoś dzieciaka z wybitnymi zdolnościami, a jedną z takich osób w tej grupie była Tamiko Minko. Jej Quirk mogłoby się idealnie przydać złoczyńcom, gdyby wymusiliby na niej posłuszeństwo. Jeżeli to z jej powodu są tutaj, to chciał znaleźć przyjaciółkę jak najszybciej i ochronić.
- Wiem, do cholery...
Warknął wściekle i ponownie ruszył przed siebie. Gdyby on i Kirishima nie ruszyli na wrogów, to Trzynastka dałby radę sobie, ale oczywiście, że musieli wszystko spieprzyć i naraził bliskich na niebezpieczeństwo. Nie zdołał ochronić Izuku, ale Tamiko nie chciał dać sobie wyrwać z rąk, jeżeli może cokolwiek zrobić. Znów spojrzał na komunikator, który dała im Yaoyorozu, ale próby skontaktowania się z kimkolwiek, a zwłaszcza Tamiko spełzały na niczym. Wyglądało na to, że ktoś bezczelnie blokował sygnał i kopał sobie powoli głęboki grób, bo jak tylko Bakugo dorwie tego cwaniaka w swoje łapska, to rozpierdoli parszywą gębę typiarza o asfalt.
- Nadal brak sygnału, huh? - Czerwonowłosy rozejrzał się po okolicy. Byli niemal na głównym placu. - Myślisz, że nauczyciele już rozprawili się z wrogami?
- Lepiej, żeby tak było, bo inaczej sam ich ukatrupię!
Stanęli niemal jednocześnie. To był niemal ułamek sekundy, gdy ruszyli w idealnej synchronizacji. Bakugo skoczył z gotową ręką i wybuchem, łapiąc za kołnierz dymiącego typa, który robi portale. Kirishima zaś doskoczył do Tsuyu i złapał w pasie, jednocześnie lądując z kopniakiem w twarz jasnowłosego kolesia z rękami na ciele. Odskoczył z dziewczyną w tył, a ona niemal natychmiast chwyciła swym językiem spanikowanego karzełka, który wyrywał i obrzucał lepkimi kulkami wyrastającymi ze swojej głowy wprost w ptakowatego potwora. Rozejrzeli się uważnie wokół, wciąż utrzymując czujność. Byli na wygranej pozycji. Wrogowie powaleni, reszta była bezpieczna, ale gdzie jest...?
- ...tsuki? Ka...ki! Słyszysz mnie?!
CZYTASZ
Zdradliwy jak Ogień
Fanfiction"Kacchan chciał powiedzieć, że każdy popełnia w życiu jakieś błędy, mniejsze lub większe. Ja zaś nie patrzę za siebie, bo za martwymi nie ma co się oglądać, możecie mi wierzyć."