ROZDZIAŁ 4

3.8K 91 24
                                    

Z chodząc ze schodów zauważyłam w salonie chłopaków. Oglądali jakiś mecz w telewizji i widziałam, że byli nim zainteresowanii, lecz musiałam im przerwać chociaż nie chciało mi się iść do tej durnej szkoły.

-Jedziemy?

-Tak, tak

-No to zbierać dupy

-Ughhh - odpowiedzieli chórem z wykrzywionymi twarzami

Podjeżdżając pod szkołę byliśmy już spóźnieni 15 minut i to wszystko przez tych debili, bo to jeden nie był spakowany natomiast inny był nienajedzony. Jednak trochę mnie to ucieszyło bo pierwszą lekcją był polski, a ja go tak nie rozumiem dla mnie to ten przedmiot jest czarną magią.

-Dzień dobry- rzuciłam wchodząc do klasy, a za mną chłopaki

-Drugi dzień szkoły i już spóźnienie?

-Tak?- bardziej zapytałam niż odpowiedziałam

-Siadaj już do ławki

Kiedy kierowałam się na moje miejsce zobaczyłam, że siedzi na nim ten idiota Nathan. W mojej głowie już pojawił się idealny plan, aby go z tam tond wygnać. Podchodząc do ławki zauważyłam uśmiech na tej perfidnej twarzy. Zaszłam do niego od tyłu, złapałam za oparcie i szepłam mu do ucha:

-Lepiej się czegoś trzymaj

-Pff

Kiedy prychnął ja w tym samym czasie pociągnęłam za oparciu w czego wyniku Nathan poleciał do tyłu. Nie żeby chłopak był jakiś leciutki po prostu dzięki chłopakom i wyścigom moja siła wzrosła. Gdy Nat upadł ja wyrwałam spod niego krzesło i jakby nigdy nic usiadłam na nim przysuwając się do ławki. Zobaczyłam, że chłopak się podnosi dlatego przygotowałam się na jakikolwiek gwałtowny ruch z jego strony, jednak on nie nastąpił, a chłopak poszedł do ławki przede mną gdzie siedział już Olek. Przez resztę lekcji nie mogłam się skupić, bo cały czas myślałam o Nathan'ie. Gdy zadzwonił dzwonek spakowałam swoje rzeczy i poszłam na następną lekcję, którą był wf. Od dzisiaj na wf chodzę do chłopaków, ponieważ jak wczoraj grałam z dziewczynami to była jakaś porażka. Cały czas krzyczały, że paznokieć im się złamał, albo włosy wyszły z kitki lub warkocza, a najlepsze jest to, że bały się spocić i z tego najbardziej się śmiałam, a poza tym trener chłopaków się zgodził więc skorzystałam. Z nauczycielem ustaliłam, że będą traktować mnie jak równemu sobie i nie będą dawać mi forów za co bardzo dziękuje trenerowi, bo nienawidzę jak dają mi fory. Kiedy byłam w szatni przebrałam się w czarne dresy i zwykłą białą bokserkę. Gdy weszłam na salę od razu wzrok wszystkich chłopaków poleciał na mnie.

-Co ona tu robi?!- wrzasnął Nathan, widząc, że mu się to nie spodobało na mojej twarzy od razu zawitał uśmiech

-Od dzisiaj Rose gra z wami- poinformował wszystkich chłopaków

-Ale jak to?- zapytał jakiś nie znany mi chłopak

-Przecież ona jest dziewczyną- odezwał się kolejny

W końcu postanowiłam się wtrącić w tą głupią wymianę zdań.

-Fakt jestem dziewczyną i powinnam grać z innymi dziewczynami, ale z nimi nie da się grać kiedy cały czas martwią się o wygląd- nie mówię, że ja się nie martwię, ale od tego jest wf żeby się zmęczyć- a poza tym gram na takich samych zasadach jak wy, a to akurat powinniście wiedzieć, a poza tym nie chcę żadnych forów od razu mówię.

-I tak by nikt nie dał forów takiej debilce jak ty- od razu odpowiedział Nathan

-Może jestem inna...- nie dokończyłam bo jakiś idiota mi przeszkodził

Niegrzeczna DziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz