ROZDZIAŁ 5

3.5K 87 2
                                    


Siedzę właśnie na ostatnie lekcji tego dnia, którą jest geografia. Dzisiaj jest piątek, a do Max nie odzywam się od środy, bo gdy wszyscy uwierzyli w bajeczkę o tym, że uderzyłam się i przez to mam złamany nos chłopak musiał zacząć wypytywać i drążyć temat. Oczywiści chłopak chciał mnie przeprosić i przeprosiny przyjęłam. Po szkole postanowiłam przejść się do domu zamiast jechać samochodem z chłopakami. Jestem zdziwiona, bo Nathan od tamtego zdarzenia w ogóle się do mnie nie odzywa, ale ja także się do niego nie odzywam. Po prostu nie chcę aby zaczął na mnie krzyczeć przy całej szkole, a co do Alicji i tych jej przyjaciółeczek to nie odzywają się do mnie, a mi się to podoba. Kiedy dotarłam do domu poszłam do swojego pokoju, a w nim postanowiłam, że zadzwonię do przyjaciół. Wygodnie ułożyłam się na łóżku i zadzwoniłam na kamerkach. Odebrali po trzech sygnałach.

-Hej -rzuciłam z uśmiechem na twarzy

-Hej- odpowiedzieli wszyscy chórem

-Jak tam? Jak się czujesz? Poznałaś kogoś? Masz kogoś?- wystrzeliła Emily

-Ej spokojnie powoli Emily- wtrącił się Czarek przy okazji śmiejąc się

-No to tak- wtrąciłam się do rozmowy- Czuję się wyśmienicie, tutaj wszystko dobrze, nie poznałam nikogo i nie mam nikogo na oku. Zadowolona?

-Tak

-A co tam u was?

-No bo Rosee..-nie pozwoliłam dokończyć Czarkowi, bo zawsze do mnie tak mówią jak czegoś chcą

-Co chcesz?

-Chcę opuścić szkołę, ale nie, że wypisać się ,tylko na dwa trzy dni wyjechać- zanim się wyprowadziłam chodziłam z chłopakami i Emily do jednej klasy.

-Jak to coś ważnego to dobrze, a jak nie to nogi z dupy powyrywam. Zrozumiano?

-Doskonale młoda

-Co się dzieje?- wtrącił Adrian. Chłopak to jeden z organizujących wyścigi są jeszcze Kamil i Piotrek. Z tą piątką jestem nie rozłączna co by się nie działo zawsze są przy mnie i dziękuję im za to.

-Po prostu za wami tęsknie. Jestem tu dopiero tydzień i już wiem, że z nikim się nie zaprzyjaźnię, a bardziej narobię sobie wrogów. Chociaż już kilku mam.

-Opowiadaj szybko!

-No to ogólnie cheearleaderki i taki chłopak on jest w drużynie i już pierwszego dnia miałam z nim kłótnie, ale od razu mówię, że nie było to samo co wcześniej z wami

-No ja mam taką nadzieję. Nie chcę aby cię w pierwszym tygodniu szkoły już wywalili

-Dziękuję- uśmiechnęłam się- będę musiała już kończyć pa

-Pa- powiedzieli chórem.

Kiedy skończyłam poszłam po coś do zjedzenia, a następnie szybko pod prysznic po którym znalazłam się w łóżku na którym ekspresowo zasnęłam.

Czarek

Ustaliłem z ekipą, że pojadę do Rose ją odwiedzić i zrobić jej niespodziankę. Postanowiłem też zaprosić dziewczynę do nas na tydzień. O pomyśle przywiezienia tu Rose nie wie nikt.  

-No bo Rosee..- zacząłem lecz dziewczyna nie pozwoliła mi dokończyć, bo pewnie do wiedziała się, że  czegoś chcę

-Co chcesz?

-Chcę opuścić szkołę, ale nie, że wypisać się, tylko na dwa trzy dni wyjechać

-Jak to coś ważnego to dobrze, a jak nie to nogi z dupy powyrywam. Zrozumiano?- kiedy to powiedziała na mojej twarzy zawitał szeroki uśmiech

-Doskonale młoda

Wiem, że teraz pewnie zastanawiacie się dlaczego pytam Rose o to czy mogę opuścić kilka dni szkoły chociaż jestem dorosły. Robię tak, ponieważ dziewczyna jakby się dowiedziała na pewno by zrobiłaby mi nie złą aferę. Mimo, że wszyscy w naszej ekipie jesteśmy starsi od dziewczyny to ona i tak kiedy potrzeba zachowuję się odpowiedzialniej od nas, ale, żeby nie było to i tak my jej po części pilnujemy bo nie chcemy aby cokolwiek stało się naszej siostrze. Nie jesteśmy rodziną ale znamy się tak długo, że każdy traktuje się tak samo jak rodzinę.

I mamy kolejny rozdział!

I przepraszam, że taki krótki.

Niegrzeczna DziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz