ROZDZIAŁ 32

1.9K 65 11
                                    

*Nie chciało mi się iść na pieszo do magazynu, dlatego wzięłam taksówkę i tam pojechałam.*

Po dotarciu otworzyłam go i wyjechałam moim cackiem z budynku. Zamknęłam magazyn i ruszyłam w stronę szkoły. Zajęło mi to pięć minut, ponieważ przycisnęłam lekko pedał gazu. Kiedy zaparkowałam i zaczęłam kierować się w stronę więzienia sprawdziłam godzinę była 8:35 więc nie zajęło mi to zbyt dużo czasu. Od razu poszłam do klasy, w której pani od Niemca zaczęła się na mnie wydzierać, a ja tylko przeprosiłam i usiadłam, bo nie chciałam, żeby cały czas marudziła. Lekcja zleciała mi dość szybko zwłaszcza przez to, że byłam tylko na dziesięciu minutach, a do tego używałam cały czas telefonu. Następną lekcją była matematyka z naszą wychowawczynią. Kiedy dotarłam do klasy usiadłam w swoje ławce czyli oczywiście na samym końcu w środkowej ławce. Tylne ławki były puste oprócz mojej, bo wszyscy poszli do przodu nawet nie wiem dlaczego. Gdy nauczycielka weszła do klasy poprawiłam swoją czapkę robiąc tak, że prawie nie było widać mojej twarzy. Wszyscy się przywitali i nauczycielka zaczęła: 

-Klaso poznajcie swoich nowych kolegów z klasy- nawet nie spojrzałam, bo pewnie to znowu jacyś debile.- opowiedzcie może coś o sobie

-Cześć- powiedział jeden chłopak a ten głos mi kogoś strasznie przypominał, dlatego podniosłam głowę. Jak się okazało miałam rację. Stali całą piątką w czarnych bluzach z kapturami, które mieli na głowach. Była to moja paczka, byłam bardzo szczęśliwa, ale nie chciałam tego po sobie pokazywać. Poprawiłam się na krześle odkładając przy tym telefon. Reszta też się tylko przywitała, co mega zdziwiła wszystkich, ale najbardziej chyba wychowawczynię

-Tylko tyle?

-A co za dużo?- zapytał Czarek

-Nie ważne przejdźmy teraz do pytań ma ktoś jakieś pytania?- dużo osób podniosło ręce i zaczęło się. Większość zadawała pytania typu jak mają na imię czy skąd są albo czym się zajmują jednak odpowiadali omijająco na co prychnęłam- Dobrze czy ma ktoś jeszcze jakieś pytani, bo przechodzimy do lekcji?

W tym czasie podniosłam rękę, przez co Pani mnie wywołała. Dziwiło mnie trochę, że wszyscy się na mnie spojrzeli, ale dobra.

-Proszę Pani?

-Tak

-Zna Pani takie powiedzenie "Diabła się nie oszukuje, ani nie wkurwia"?

-Nie

-A oni aż za dobrze- nauczycielka spojrzała na mnie jak i na nowych spojrzeniem jakby oczekiwała odpowiedzi tak jak reszta klasa, ale oni tylko prychnęli i zaczęli iść w moim kierunku. Siedziałam sobie z rękoma na piersi i z zadziornym uśmiechem. Ekipa nagle dość mocno przesunęła ławki, które znajdowały się obok mojej łącząc je w jedną długą. Usiedli rzucając plecakami na ławkę , a potem się ze mną przywitali. Cała klasa jak i nauczycielka patrzyli na nas w osłupieniu.

-Może już Pani zacząć lekcję, bo nie ma więcej pytań

-Rose mam do ciebie takie jedno pytanko

-No

-Co znaczy to przysłowie, o którym mówiłaś

-To...

-Nie chciałaby się Pani przekonać- nie było dane mi do kończyć, bo przerwał mi Adrian

-Właśnie- poparł go Czarek na co poprawiłam tylko czapkę przez co było widać trochę więcej ust, na których widniał ten sam zadziorny uśmiech






Niegrzeczna DziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz