Wreszcie rozbrzmiał dzwonek na przerwę. Wyszedłem z klasy wraz z moimi przyjaciółmi. Bardzo chcieli mi towarzyszyć. Z resztą Kai Kamal chciał zobaczyć się z Bin'em.
Z oddali zauważyłem wysokiego przystojniaka. Rozmawiał z tą Ye-Won w towarzystwie starszego z braci. Oboje uśmiechali się do siebie. Wyglądali razem idealnie. To uświadomiło mnie, że nie mogę pozwolić sobie by być z nim tak blisko. Wczorajszy pocałunek nie powinien mieć miejsca, zaś ja nie powinienem wyobrażać sobie zbyt wiele.
Zatrzymałem się. Zaraz w milczeniu wycofałem się do sali. Chłopcy zaczęli mnie wołać, ale zignorowałem to.Gdy nowy rozmawiał z Ye-Won, usłyszał głosy drugoklasistów. Zerknął w ich stronę i ujrzał cofającego się Kang'a.
- O rany... wybacz mi, Ye-Won. Naprawdę nie mogę się z Tobą umówić. Zakochałem się w kimś i muszę uczynić wszystko, by był tylko mój. - wyjaśnił Choi, po czym podbiegł do uczniów II klasy razem z Soo Bin'em.
- Chłopcy, gdzie Tae? - odezwał się świeżyna.
- Zwiał. Zobaczył Ciebie, i Ye-Won, i zwiał. Wołaliśmy go, lecz olał nas. - wytłumaczył Beom Gyu.
Junnie bez wahania ruszył za Tae Hyun'em. Chłopak zbliżał się do klasy.Kiedy dochodziłem do sali, ktoś chwycił moje ramię. „Rzuciłem" okiem za siebie, na niego. To był chłopak ze snów.
- Tae Hyun, gdzie idziesz? - zaczął.
- Puść mnie, hyung. Proszę puść. - powiedziałem spokojnie, pełen bólu.
- Nie. Mieliśmy się spotkać, porozmawiać. - dodał, natomiast nasi przyjaciele obserwowali nas w milczeniu.
- Nie mamy o czym. Mówiłem Ci. Przyjaciele nie mogą być tak blisko. - obstawałem przy swoim.
- Ale... - przerwał, gdyż wszedłem mu w słowo, mocno wkurzony.
- Nie ma żadnego „ale", hyung. Puść mnie.
I wyrwałem się. Odepchnąłem go dość mocno. Trafił plecami oraz głową w ścianę, po której się osunął. Zamarłem, bo stracił przytomność.
- Hyung! - krzyknąłem, biorąc go w ramiona.
- Tae, coś Ty narobił?! - warknął Binnie.
- Ja nie chciałem.. to dla jego dobra... On nie może poznać prawdy, przypomnieć sobie przeszłości... - wydukałem przez łzy.
Zaraz pojawił się dyrektor. Wezwano moich rodziców, hyunga także. Opowiedziałem im, co się wydarzyło, ale myślami byłem przy nim, w punkcie medycznym.
Dyrektor zdecydował, że zawiesi mnie na dwa dni, ponieważ musi mnie ukarać. Przyjąłem to, przeprosiłem państwo Choi i przeszliśmy do gabinetu pielęgniarki.
Yeon Jun leżał na kozetce, nadal nieprzytomny. Jego rodzice uznali, że zabiorą go do lekarza, choć nic wielkiego mu nie było.
Wróciłem do domu, przeprosiłem rodziców za swoje zachowanie. Potem udałem się do pokoju.W drodze do szpitala obudził się maturzysta. Na jego twarzy malował się ogromny szok. To uderzenie spowodowało, że przypomniał sobie przeszłość, ostatnie podróże w snach oraz Tae Hyun'a.
- Yeon Jun, obudziłeś się. - wyskoczyła pani Choi.
- Tak. Gdzie jedziemy? - zapytał Junnie.
- Do szpitala. Mocno uderzyłeś głową o ścianę. Byłeś nieprzytomny przez kilka godzin. - dodała kobieta.
- Mamo, tato, pamiętam przeszłość. Lekarz nie jest mi potrzebny. Chcę zobaczyć się z Tae. - wyznał trzecioklasista.
- Synu, ochłoń. Doktor musi Cię zbadać. Jak wszystko będzie dobrze, wrócimy do domu. A z Tae Hyun'em się nie zobaczysz. Dyrektor zawiesił go na dwa dni. Musiał go ukarać. Zapewne państwo Kang także dadzą mu karę. - wyjaśnił pan Choi.
- To moja wina. Byłem nachalny. Zasłużyłem na to. Nie bądźcie na niego źli. - ciągnął Jun.
- On powiedział, że to wszystko jego wina, że Ty byłeś spokojny, a on miał zły dzień, dlatego Cię odepchnął. - odezwała się ponownie pani Choi.
- Cały Tae. To moja wina, to ja go sprowokowałem... Nie ważne. Omówię z nim to jutro.Nastał ranek. Chciałem napisać do nowego, ale obawiałem się. Całą noc nie spałem, modląc się, by nic mu nie było. Skrzywdziłem go nie tylko na ciele, ale i na duszy. Nie wybaczę sobie, jeśli coś mu się stanie.
Zwlokłem się z łóżka. Przygotowałem sobie jeansy oraz sweterek. Zjadłem z rodzicami śniadanie, a po ich wyjściu zabrałem się za sprzątanie. Przerwało mi pukanie do drzwi. Odłożyłem ściereczkę od kurzu. Zaraz podszedłem, by otworzyć. Na wycieraczce stał Choi. Moje serce od razu zareagowało.
- Hyung... - wyszeptałem.
- Cześć Tae. Mogę wejść? - przywitał się.
Wpuściłem go do domu. Ściągnął buty, po czym przeszliśmy do kuchni. Zaparzyłem herbatę, a on zaczął konwersację.
- Tae, jeśli chodzi o wczoraj....
- Przepraszam hyung. Skrzywdziłem Cię. Jeśli coś by Ci się stało, to nie wybaczyłbym sobie tego. - „rzuciłem" szczerością.
- Tae Hyun, nic mi nie jest. Czuję się doskonale. Mam małego guza. Badania nic nie wykazały, nie martw się... Wracając do wczoraj... - przerwał, gdyż wszedłem mu w słowo.
- Zapomnij o tym, hyung. Nie chcę do tego wracać.
- Nie przerywaj mi! - podniosł głos, aż podskoczyłem.
Wstał z krzesła, złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Wtem pchnął mnie na szafkę, przylgnął do mnie, mówiąc cicho.
- Wszystko sobie przypomniałem, Maleństwo.
- O czym Ty mówisz, hyung? - jęknąłem.
- Wróciła mi pamięć. Wszystkie wspomnienia z dzieciństwa. Każdy sen z Tobą, w którym się bawiliśmy. Ostatnie spotkania również. Wiem, że mnie kochasz. - wymruczał wysoki przystojniak w moje, rozchylone usta. Szok nie schodził mi z buzi.
Gdy to minęło, łzy spłynęły po moich policzkach.
- Tae, nie płacz. Nie gniewam się na Ciebie. Rozumiem Cię. Chciałeś jak najlepiej dla mnie, ale sam wiesz, że ja stawiam na swoim i łatwo nie odpuszczam. - dodał, ocierając moje policzki.
- Hyung, nie chcę robić Ci problemu.... - wydukałem.
- Nie mów tak. Dla mnie to żaden problem. Jestem szczęśliwy, że kochasz mnie, ponieważ ja Ciebie również kocham i dziękuję, że wyrwałeś mnie ze śpiączki. - wyznał.
Bez wahania wpadłem w jego ramiona. Objął mnie bardzo mocno, wręcz zachłannie. Czułem, że okropnie tęsknił, tak jak ja za nim, ale odzyskałem go i należy tylko do mnie.
- Tae, Ty wiesz, że od dziś jesteśmy parą? - palnął Junnie.
Odsunąłem się nieco od niego, popatrzyłem w ślepia, po czym potwierdziłem skinieniem głowy. Mój ukochany uśmiechnął się, by po chwili skraść mi buziaka. W końcu mogłem go odwzajemnić, bez obaw, czy stresu. Zaznać szczęścia, mimo tego jaki jestem.Koniec.
![](https://img.wattpad.com/cover/251598377-288-k168419.jpg)
CZYTASZ
"Chłopak ze Snów" (Zakończone)
RomanceHistoria licealisty, który od dziecka posiada dość niezwykłe umiejętności. Widzi duchy, miewa również prorocze sny, w których poznaje tajemniczego chłopaka.