Plac zabaw

581 41 102
                                    



Atsumu przebierał się już któryś raz z kolei, sam się pogubił ile razy powtarzał już te czynność. Nadal nie dowierzał w to co się dzieje, planował już to od drwień dawna ale nie sądził, że dojdzie to do skutku, właściwie myślał, że to będzie tylko jego głupie marzenie. Zaplanował wszystko, no prawie, jedyne o czym nie pomyślał to strój w jakim pójdzie.

Nie mógł przecież założyć byle czego, to w końcu jeden z najważniejszych dni w jego życiu. Czuł się teraz jak jakaś dziewczyna która mając całą szafę ubrać i tak nie miała czego założyć. Jak widać ten problem nie dotyczył tylko płci pięknej. Kiedy w końcu się uszykował wyszedł dumny z siebie z pokoju a potem wybiegł z domu w pośpiechu, i tak był już sporo spóźniony.

Po chili nie było już go w budynku i pędził co sił w nogach na spotkanie, co on sobie myślał szykując się tak długo. Co z tego jak wyglądał skoro miał się spóźnić na jedno z najważniejszych wydarzeń jego życia. Wbiegł do budynku a wszystkie oczy zwróciły się na jego lekko pochyloną sylwetkę.

-Ja... ja... się nie spóźniłem... chciałem się tylko rozgrzać...-Powiedział zdyszany patrząc na swoją drużynę z przepraszającym uśmiechem. W końcu nie powinien się spóźniać na pierwszy dzień zawodów narodowych.

Po omówieniu wszystkiego w szatni cała drużyna inarizaki wyszła na sale zajmując swoją stronę boiska. Trybuny zaczęły wiwatować, ich szkoła dosyć poważnie do tego podchodziła. Kiedy już trochę się uspokoiło blondyn spojrzał w górę i uśmiechnął się widząc dwie znajome pierwszoklasistki stojące przy barierkach.

Niższa dziewczyna z dużym uśmiechem pokazywała środkowy palec do złotookiego chłopka który odwzajemniał ten gest. Atsumu nie do końca jeszcze rozumiał jak ta dwójka okazuje sobie uczucia. O wiele bardziej interesowała go dziewczyna stojąca obok.

Wyszczerzył się do niej a ona uśmiechnęła się patrząc na niego. Chłopak przyłożył dłoń do ust i wysłał jej buziaka a ona zarumieniła się lekko odwracając wzrok. (T.I.) jeszcze nie przyzwyczaiła się do tego, że ma chłopaka i, że jest nim starszy z bliźniaków.

-Wygram dla ciebie żabko obiecuje.-Krzyknął do niej z entuzjazmem a ona poczuła, że chce się zapaść pod ziemię. W końcu zwrócił tym nie małą uwagę która skupiała się teraz na (T.N.).


Nastolatka poprawiała bezbarwną pomadkę na swoich ustach kiedy zadzwonił dzwonek, dopiero teraz poczuła jak bardzo się stresuje tym wszystkim. Ostatni raz spojrzała w lustro sprawdzając swój wygląd i podeszła do drzwi otwierając je. Jej oczom ukazał się wysoki blondyn trzymający sporych rozmiarów misa. Dziewczyna uśmiechnęła się i odrazu wzięła sporego pluszaka.

-Dziękuje Atsumu.-Spojrzała na misia rozczulona.-Zaraz wrócę tylko odniosę go do pokoju dobrze?-Kiedy chłopak kiwnął głową dziewczyna zniknęła w głębi domu sadzając pluszaka na swoim łóżku.  Jak najszybciej wróciła do chłopaka uśmiechając się trochę zawstydzona. Nigdy się tak przy nim nie czuła, teraz chciała wyglądać jak najlepiej i żeby wszystko poszło dobrze.

-Już jestem, możemy iść.- Spojrzała na niego a on uśmiechnął się do niej  promiennie, delikatnie się odsunął przepuszczając ją>

-Żabki przodem-Zaśmiał się pod nosem a dziewczyna przewróciła oczami trochę się rozluźniając. Blondyn poszedł za nią odrazu dorównując jej krokiem.

-To gdzie idziemy?-Spojrzała na niego pytająco, zastanawiała się co zaplanował odkąd tylko się zgodziła. To nie tak, że nagle zaczął jej się podobać tylko jakoś nie umiała przestać o nim myśleć a kiedy to robiła czuła jak by miała motylki w brzuchu. Ale to przecież nic nie znaczyło, tak przynajmniej sobie wmawiała.

One more Time |Atsumu Miya x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz