Temperatura niska jak iq reader

641 53 38
                                    



Od pamiętnego wyjścia w halloween minęło już ponad miesiąc. (T.I.) z początku była znowu zdystansowana i zimna dla blondyna. Mimo, że ten jej obiecał, że nikomu nie powie ona i tak się martwiła, że ktoś zacznie coś podejrzewać. Po dwóch tygodniach dotarło do niej, że to właśnie zmiana jej zachowania mogła się wydawać dziwna. Ich realacja wróciła do "normy" o ile można to było tak nazwać. 

Była wczesna godzina a nastolatka pakowała kosmetyczkę do sporej walizki. Zaraz miała jechać do szkoły a z tamtąd do ośrodka Hakuba Happo One. O wycieczce było głośno od wakacji, zwłaszcza wśród pierwszaków. Znajomi dziewczyny już w wrześniu oznajmili, że chcą jechać, ona też nie ukrywała, że podobał jej się ten pomysł.

Spojrzała ostatni raz na sporządzoną wcześniej listę upewniając się, że wszystko ma. Zapięła walizkę i wyszła z domu idąc do szkoły. Miała wejść jeszcze po Satoko ale blondynka napisała jej, że idzie sama bo musi coś załatwić. Kiedy znalazła się już na parkingu oddała swój bagaż do schowania i zaczęła się rozglądać za kimś znajomym. Odrazu zauważyła Samu który samotnie stał obok autokaru, podeszła do niego z małym uśmiechem, dawno nie rozmawiali sami czego bardzo jej brakowało. 

-Cześć Osamu-kun- Chłopak z początku jej nie odpowiedział zapatrzony w jeden punkt. Po chwili jednak mruknął niezbyt wyraźne cześć. Nastolatka spojrzała na drugą stronę parkingu gdzie Satoko i Suna żywo o czymś rozmawiali a Atsumu stał między nimi. Wyglądał jak by analizował wszystkie słowa wymawiane przez przyajciół, czasami sam też zabierał głos.

-Co się tam dzieje?-Zapytała trochę zdezorientowana ponownie patrząc na chłopaka. 

-Suna przyszedł po Tsumu jakoś pół godziny temu. Jak tu przyszedłem już tak stali.-Westchnął i w końcu na nią spojrzał. Wyglądał na zmęczonego i taki właśnie był, jego brat zapomniał się spakować i robił to w nocy latają po ich pokoju jak szalony.-Zajmijmy im miejsca, zaraz będą musieli skończyć bo odjeżdżamy.-Uśmiechnął się i puścił ja przodem do wejścia, dziewczyna zajęła jedno z wolnych miejsc dla siebie i Satoko, srebrnowłosy dosiadł sie do Arana i zaczął witać z resztą znajomych. 

(T.I.) nie musiała długo czekać aż przyjaciółka się do niej dosiadła. Nie wyglądała na zbyt zadowoloną z tego co się dzieje, w milczeniu zajęła wolne miejsce a kiedy czarnowłosy przechodził obok podniosła sie na siedzeniu obracając za nim zła. Uniosła jedną dłoń pokazując mu środkowy palec.

-Tyle mam ci do powiedzenia Ri..Suna-Chłopak nie musiał się obracać żeby wiedzieć co zrobiła, poznał już ją trochę. Zaśmiał się pod nosem rozbawiony jej zachowaniem. 

-Wzajemnie Satoko, wzajemnie-Zajął swoje miejsce nie patrząc na nią a dziewczynę jakby rozzłościło to jeszcze bardziej. Wróciła na swoje miejsce i spojrzała na przyjaciółkę. 

-Słyszałaś to? Jezu jak on mnie denerwuje mam już go dosyć.-Jęknęła zła opadając mocno na oparcie. (T.I.) patrzyła na blondynkę zdezorientowana.-Po halloween napisał do mnie, przeprosił i w ogóle.-Zaczęła szukać słuchawek w torebce.- Zaczęliśmy pisać częściej i w sumie liczyłam na coś więcej. Debilka. Ale pan jestem taki fajny jak na wszystko mam wywalone nie raczył mi nawet odpowiedzieć na zwykłe hej w szkole. Co za burak, i jeszcze śmie mi wmawiać, że to ja sobie coś ubzdurałam.-Nastolatka była widocznie tym wszystkim zirytowana, naprawdę zawiodła się na chłopaku.

-To przyjaciel Bakayamy czego się dziwić, że taki jest- Odpowiedziała odrazu, a blondynka spojrzała na nią jak na ostatnią idiotkę wyciągając przy tym słuchawki. 

-Atsumu nic złego nie zrobił a ty zawsze zganiasz na niego winę jak by odpowiadał za wszystkie klęski wszechświata. On przynajmniej starał się mnie zrozumieć i pomóc a twój kochany Osamu nawet się tym nie zainteresował a podobno się przyjaźnimy.-Zdenerwowana całą sytuacją założyła słuchawki i nie odezwała się już do końca podróży. 

One more Time |Atsumu Miya x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz