Zuy Atsumu

593 40 48
                                    

//wohooo ale szaleje, króciutkie ale koniecznie chce to w książce a nie pasuje mi ani do poprzedniego ani następnego rozdziału a potem już by mi fabule psuło... okej to buźka miłego//

Nastolatka siedziała na swoim łóżku opierając się o ścianę. Trzymała głowę na kolanach i przyglądała się śpiącemu blondynowi.

Siedziała już tak dłuższa chwile patrząc na jego śpiąca twarz. Odkąd się obudziła nie umiała robić nic innego, jej oczy po prostu na niego patrzyły a jej to nie przeszkadzało. Dziewczyna cały czas myślała o swoim śnie i o tym co powiedział jej chłopak. Właściwie to nie wiedziała którego z nich woli, Osamu jest jej przyjacielem i długo była w nim zauroczona. Za to Atsumu od zawsze uważała za skończonego idiotę ale ostatnio można powiedzieć, że powili skradał jej serce. Coraz częściej przyłapywała się na myśleniu o nim czy szukaniu go w tłumie. Mimo to nie dopuszczała do siebie myśli, że mogła by coś do niego czuć.

Chłopak powoli zaczął się wybudzać, podniósł głowę ziewając a potem zaczął przecierać zaspana oczy. Nastolatka nie potrafiła się nie uśmiechnąć na ten widok, zaspany Atsumu strasznie ją rozczulił co nie do końca jej odpowiadało. Po dłuższej chwili blondyn się rozbudził i zorientował w sytuacji. Kiedy zobaczył przyglądającą mu się dziewczynę w pierwszej chwili się rozgromił, jednak nie trwało to zbyt długo.

-Jak można być tak nieodpowiedzialnym, jak się źle czułaś to powinnaś zostać w pokoju. Czy ty sobie zdajesz sprawę co mogło ci się stać?!-Chłopak patrzył na nią jak rodzic wściekły na swoje dziecko.-a co jak byś uderzyła głowa w kamień? Albo jakaś rozbita butelka wbiła by ci się w brzuch?! Mogłaś też wpaść do lodowatej rzeki, wiesz co by się stało jak byś wpadła do rzeki? Wskoczył bym za tobą i pewnie oboje byśmy leżeli w szpitalu z odmrożeniami kończyn!-Atsumu patrzył na nią jednoczenie wściekły jak i zmartwiony, w chwili kiedy straciła przytomność przed oczami migały mu najciemniejsze scenariusze.

(T.I.) patrzyła na niego w lekkim szoku, nie sądziła, że aż tak się o nią martwił. Dopuszczała do siebie myśl, że mogą to być tylko puste słowa, ale czy wkładał by w to wtedy tyle emocji? Oczy dziewczyny lekko się oszkliły, nie wiedziała jak ma na to zareagować.

-Ja... ja nie pomyślałam...-Wypowiedź nastolatki została przerwana przez nagły ruch Satoko która złapała blondyna za ucho.

-Mówiłam ci, że masz wypierdalać. Nie dość, że mnie okłamałeś, że sobie pójdziesz to jeszcze wyprowadzasz (T.I.) z równowagi odrazu po jej obudzeniu.-Wyciągnęła go z pokoju patrząc na niego zła.-Masz się tutaj nie pojawiać dopóki do ciebie nie zadzwonię.-Zamknęła drzwi i spojrzała na przyjaciółkę odrazu wypytując ją o to jak się czuje.

Jednak (T.I.) nie była w stanie teraz odpowiedzieć. Jej myśli zajmował ciemnooki blondyn którego zaczynała postrzegać w zupełnie inny sposób.

//A więc tak ostatnio jakoś magicznie mam wenę, jednak nie zgrywa się to z moim czasem. Dodatkowo zostawiłam ładowarkę od laptopa w innym mieście (100 km) a pisanie na telefonie nie należy do najwygodniejszych. Mimo to w wigilie pojawi się rozdział który powinien się wam spodobać😳.// (412)

One more Time |Atsumu Miya x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz