14. Prawda.

629 12 0
                                    

Obudziłam się następnego dnia. Przy mnie siedział Rudy.
-Nareszcie się obudziłaś. Jak się czujesz?- spytał mnie.
-W miarę dobrze. Tylko brzuch mnie boli. Janek mam do ciebie poważne pytanie.
-Słucham zatem.
-Wtedy gdy Monia się na mnie rzuciła. Powiedziała że zdradziłeś mnie z nią. Jak byłam na Szucha.- powiedziałam prosto z mostu.
-Słucham?! To jakieś żarty. Julcia ja bym ciebie nigdy nie skrzywdził. Bardzo cię kocham.  Jak wtedy co między nami zaszło myślisz że bym cię zdradził?- powiedział ze smutkiem w oczach.
-Przepraszam.
-Niemasz mnie za co przepraszać. Ja cię powinienem przeprosić. Za wszystko. Chodź do kuchni. Mama zrobiła pyszne śniadanie. Pomógł mi wstać i poszliśmy tam.
-Witaj Julia. Jak się kochana czujesz?- spytała mama Janka.
-W miarę dobrze. Dziękuję. - powiedziałam z uśmiechem.
-Chodź usiądź. Zrobiłam pyszną sałatkę grecką, do tego jak chcesz kanapeczki i kawa. Pasuje?- spytała miło.
-Jasne.- zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku poszliśmy usiąść do salonu. Przeglądaliśmy stare fotografie śmiejąc się przy tym. Przyszedł Zośka z Alkiem. Poszłam porozmawiać z Zośką.
-Zosieńko. Słuchaj. Zrozum. Kocham cię jak starszego brata. Daliście mi dużo szczęścia. Traktuje was jak rodzinę. Ale jednak kocham was tak samo obu. Ciebie jak brat a Rudego jak no sam wiesz.- powiedziałam.
-Rozumiem Julcia. Chcę dla ciebie jak najlepiej. Zawsze będziesz moją małą siostrą. Pamiętaj o tym.- powiedział. Przytuliłam się do niego. Potem wszyscy wyszliśmy z domu na spacer.  Po powrocie do domu zjedliśmy obiad który przygotowała Pani Bytnar.  Tak właśnie minął mój kolejny dzień w domu Bytnarów. Zośka i Alek rozeszli się do siebie. Spędziłam wieczór z Jankiem na opowiadaniu jakiś faktów z życia. Potem poszliśmy spać.

Sorki że taki krótki ale niemam już pomysłów co dalej więc następny rozdział to już będzie Koniec!

,, Twardzi Jak Kamienie" ~ Jan Bytnar [ZAKOŃCZONE✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz