7. Odwiedziny i związek.

835 21 3
                                    

Rano obudziłam się ze strasznym bólem. Poczłapałam do kuchni i zrobiłam sobie parę kanapek i herbatę. Gdy wszystko zjadłam poszłam się ubrać. Raczej nie będę mogła brać udziału w akcjach. Ubrałam biały T-shirt i dresowe spodnie. Związałam włosy w koka. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. A przed nimi zobaczyłam Rudego.
-Cześć Janek.- przywitałam się.
-Cześć Julka-przywitał się całując mnie w policzek. Wpuściłam go do domu. Usiedliśmy na kanapie.
-Słyszałem że dostałaś kulkę. Jak się czujesz?- spytał.
-Nie jest źle. Tylko boli.- jęknełam i opadłam na kanapę obok Rudego. - A u ciebie jak tam?
-Jest dobrze.- powiedział. Wpadłam na A wspaniały pomysł upieczenia ciasta. Tak też zrobiliśmy. Rudy poszedł po składniki na sernik i szarlotkę. Gdy wrócił wzięliśmy się do roboty. Przy tym świetnie się bawiliśmy. Sypaliśmy się mąką i śpiewaliśmy.  Zaczęliśmy również tańczyć. Bytnar mnie obkręcił i pocałował. Nie spodziewałam się tego.
-Ja Przepraszam...- nie dałam mu dokończyć tylko ja go pocałowałam i przytuliłam.
-Nie masz za co. Janek.. ja cię chyba ko..- nie dano mi dokończyć bo Rudy mi przerwał.
-Ja ciebie też kocham .- koniec końców wróciliśmy do ciast. Bawiliśmy się przy tym jeszcze lepiej. Gdy skończyliśmy to usiedliśmy w salonie. Nagle dobiegło nas pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć. A tam stali wyszczerzeni Alek i Zośka.
-Oo cześć! Wchodźcie. Akurat Janek jest u mnie także.- rzekłam.
-Hejka. Tak wiemy że nasz mały Rudi jest u ciebie. Chcieliśmy ci zrobić niespodziankę i we trójkę cię odwiedzić ale jak zwykle Rudy  No..- mówił Zośka
-Ale mamy naleweczke z Żoliborzu.- śmiał się Aluś. Chłopaki weszli do środka. Rozgościli się i zaczęła się mini impreza. Pokroiłam ciast i zaczęliśmy pić naleweczke truskawkową. Połączenie ciasta z tym było wyśmienite. Jedna butelka poszła i ja wyjęłam swoją.
-Julka ty masz jakiś pseudonim?- spytał Zośka.
-Nie. Nie jestem aż tak kreatywna żeby sobie pseudonimy wymyślać.
-No to my ci wymyślimy!- krzyknął Alek.- No to może Czarna?
-Mnie pasuje.- stwierdziłam.
-A dlaczego ja jestem Rudy skoro nie mam rudych włosów?- spytał Janek patrząc na Tadeusza.
-No bo Rudzi są tępi.- rzekł po cichu Alek. Na co Zośka wybuchł śmiechem.
-Wielkie dzięki Maciek, WIELKIE DZIĘKI!- powiedział z obrazą Janek.
-Jasiu nie obrażaj się na Alusia.- podeszłam od tyłu do Rudego i pocałowałam go w policzek i objęłam.
-Ależ wy do siebie pasujecie. Taki sam kolor włosów i podobne rysy twarzy.- powiedział Zośka.
-No i te nosy takie same- wymamrotał już pijany Alek na co my wszyscy się zaśmialiśmy. Poszła jeszcze jedna butelka ale Zośka praktycznie ją sam wypił przed tym jak zadzwonił do domu że go nie będzie. A Rudy zadzwonił do Mamy Alka że ten nocuje u niego. Zośka padł jak zabity. Ja z Jankiem rozłożyliśmy pod nimi sofę i przykryliśmy kocami. Ja natomiast poszłam z Rudym do mojego pokoju i przegadaliśmy całą noc.

,, Twardzi Jak Kamienie" ~ Jan Bytnar [ZAKOŃCZONE✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz