Rano obudziłam się ze strasznym bólem. Poczłapałam do kuchni i zrobiłam sobie parę kanapek i herbatę. Gdy wszystko zjadłam poszłam się ubrać. Raczej nie będę mogła brać udziału w akcjach. Ubrałam biały T-shirt i dresowe spodnie. Związałam włosy w koka. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. A przed nimi zobaczyłam Rudego.
-Cześć Janek.- przywitałam się.
-Cześć Julka-przywitał się całując mnie w policzek. Wpuściłam go do domu. Usiedliśmy na kanapie.
-Słyszałem że dostałaś kulkę. Jak się czujesz?- spytał.
-Nie jest źle. Tylko boli.- jęknełam i opadłam na kanapę obok Rudego. - A u ciebie jak tam?
-Jest dobrze.- powiedział. Wpadłam na A wspaniały pomysł upieczenia ciasta. Tak też zrobiliśmy. Rudy poszedł po składniki na sernik i szarlotkę. Gdy wrócił wzięliśmy się do roboty. Przy tym świetnie się bawiliśmy. Sypaliśmy się mąką i śpiewaliśmy. Zaczęliśmy również tańczyć. Bytnar mnie obkręcił i pocałował. Nie spodziewałam się tego.
-Ja Przepraszam...- nie dałam mu dokończyć tylko ja go pocałowałam i przytuliłam.
-Nie masz za co. Janek.. ja cię chyba ko..- nie dano mi dokończyć bo Rudy mi przerwał.
-Ja ciebie też kocham .- koniec końców wróciliśmy do ciast. Bawiliśmy się przy tym jeszcze lepiej. Gdy skończyliśmy to usiedliśmy w salonie. Nagle dobiegło nas pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć. A tam stali wyszczerzeni Alek i Zośka.
-Oo cześć! Wchodźcie. Akurat Janek jest u mnie także.- rzekłam.
-Hejka. Tak wiemy że nasz mały Rudi jest u ciebie. Chcieliśmy ci zrobić niespodziankę i we trójkę cię odwiedzić ale jak zwykle Rudy No..- mówił Zośka
-Ale mamy naleweczke z Żoliborzu.- śmiał się Aluś. Chłopaki weszli do środka. Rozgościli się i zaczęła się mini impreza. Pokroiłam ciast i zaczęliśmy pić naleweczke truskawkową. Połączenie ciasta z tym było wyśmienite. Jedna butelka poszła i ja wyjęłam swoją.
-Julka ty masz jakiś pseudonim?- spytał Zośka.
-Nie. Nie jestem aż tak kreatywna żeby sobie pseudonimy wymyślać.
-No to my ci wymyślimy!- krzyknął Alek.- No to może Czarna?
-Mnie pasuje.- stwierdziłam.
-A dlaczego ja jestem Rudy skoro nie mam rudych włosów?- spytał Janek patrząc na Tadeusza.
-No bo Rudzi są tępi.- rzekł po cichu Alek. Na co Zośka wybuchł śmiechem.
-Wielkie dzięki Maciek, WIELKIE DZIĘKI!- powiedział z obrazą Janek.
-Jasiu nie obrażaj się na Alusia.- podeszłam od tyłu do Rudego i pocałowałam go w policzek i objęłam.
-Ależ wy do siebie pasujecie. Taki sam kolor włosów i podobne rysy twarzy.- powiedział Zośka.
-No i te nosy takie same- wymamrotał już pijany Alek na co my wszyscy się zaśmialiśmy. Poszła jeszcze jedna butelka ale Zośka praktycznie ją sam wypił przed tym jak zadzwonił do domu że go nie będzie. A Rudy zadzwonił do Mamy Alka że ten nocuje u niego. Zośka padł jak zabity. Ja z Jankiem rozłożyliśmy pod nimi sofę i przykryliśmy kocami. Ja natomiast poszłam z Rudym do mojego pokoju i przegadaliśmy całą noc.
CZYTASZ
,, Twardzi Jak Kamienie" ~ Jan Bytnar [ZAKOŃCZONE✓]
Historical FictionNazywam się Julia Sołtys. Jestem Podchorążym hufca harcerzy "NOC". Wstąpiłam bo szukałam zemsty na Niemcu który zabił mi rodziców. Doświadczyłam wiele bólu. Ale przyszły też te radosne chwile. Poznałam ,,Pięknych" ludzi jakimi byli Rudy, Alek oraz Z...