#5

5.3K 97 2
                                    

~ Numer nieznany: Wiem, że pewnie jesteś na mnie zła, ale mimo wszystko mam nadzieje, że moja propozycja cię przekona i się zgodzisz. Będę na Ciebie czekała dzisiaj o 17 w altance na wzgórzu. Na pewno kojarzysz miejsce, bo często są tam imprezy albo jakieś większe wydarzenia. Do zobaczenia❤️ ~

Nie wiem co mam myśleć. Wiem, że to ta sama osoba pisze do mnie z nowego numeru i na prawdę chciałabym ją zobaczyć i poznać się na żywo. Jednak trochę się boję i nie do końca wiem czego się spodziewać. Boję się tego, co zobaczę. Mimo wszytko chyba nie mam wyboru i pójdę. Wolę żałować, że poszłam, niż stracić szansę i żałować, że nie poszłam.
Napisałam szybko do Noemi, żeby do mnie przyjechała. Po kilkunastu minutach była już w moim mieszkaniu.
- Co się stalo? - spytała, a ja opowiedziałam jej całą historię i pokazałam jej wiadomość.
- Ulala, ile mnie ominęło.
- I co ja mam teraz zrobić? - zapytałam przyjaciółki.
- Ja pierdole. Jak to co? Oczywiście, że tam pójdziesz i się z nią spotkasz! - stwierdziła zdziwiona moim pytaniem, po czym pociągnęła mnie za rękę do garderoby.
- No chyba cię pogięło. Nie idę na dyskotekę tylko na spotkanie do lasu. - odparłam widząc czarną sukienkę w ręce dziewczyny.
- Więc w czym pójdziesz?
- Rurki i biały top.
- No chyba nie.
- Noemi, to będzie zwykłe spotkanie!
- No niech ci będzie. Chociaż myślę, że powinnaś coś innego ubrać.

~skip time~

- Camila! Kurwa! Szybko już jest 16! - krzyknęła przyjaciółka waląc w drzwi do łazienki. Wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem.
- No już, spokojnie. Przyniesiesz mi ciuchy z pokoju? - spytałam wycierając się.
Ubrałam majtki i czarny stanik, a następnie top i czarne jeansy. Zrobiłam delikatny makijaż, który składał się z pomalowanych rzęs i bezbarwnego błyszczyku na ustach. Noemi w tym czasie rozpuściła moje włosy i niemiłosiernie ciągnąc rozczesała je, a następnie wyprostowała. Wzięłam telefon i po chwili byłam już w drodze we wskazane miejsce. Kurwa. Nie dam rady. Wyszłam z auta i musiałam wziąć kilka głębokich wdechów, by unormować oddech. Zaczęłam iść kwiecistą alejką, by następnie zobaczyć coś, co wywołało u mnie dość duże zaskoczenie. Na kocu siedziała odwrócona do mnie tyłem, dość drobna dziewczyna w koszuli w czarno-czerwoną kratkę. Jej jasne włosy opadały bezwładnie do połowy pleców.
- Umm hej. - powiedziałam dość nieśmiało, nie wiedząc jak zwrócić na siebie jej uwagę. Dziewczyna odwróciła się.
- Proszę, daj mi to wszystko wytłumaczyć. - wstała i spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem.
Odwróciłam się tyłem do niej i ponownie wzięłam kilka głębokich wdechów. Zacisnęłam oczy, by po chwili je otworzyć i nie patrząc na Victorię usiadłam na kocu przodem do niej. Dziewczyna usiadła na przeciwko mnie i zaczęła się mi przyglądać.
- Tak strasznie Cię przepraszam. To nie miało tak wyjść. Wtedy, jak byłaś w urzędzie to miałam ochotę zejść na dół i Cię po prostu przytulić czy coś. - zawstydziła się. - Tylko byłaś na mnie zła mimo, że podobało Ci się to. Bałam się tego jak zareagujesz...
Przysunęłam się do dziewczyny i siadając jej na kolanach, wtuliłam się w jej cialo. Byłam zła, ale uczucia do niej wzięły górę. Siedziałyśmy tak dobre kilkanaście minut podczas których każda z nas myślała o całej sytuacji.
- I co teraz? - zadałam pytanie odrywając się od dziewczyny i patrząc jej prosto w oczy.
- Możemy zacząć od nowa? - spytała się po dłuższej chwili milczenia.

Proszę, daj mi to, czego pragnęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz