5

49 3 0
                                    

No i tak nastał ten dzień gdzie się wyprowadzam do domu x. Długo można powiedzieć wyczekiwany moment. Tak się cieszę że będę mogła stać się samodzielna. Dobra bez dłuższego gadania poszłam wziąść ostatnią kąpiel w tym domu. Gdy się ogarnełąm zamówiłam ubera do Warszawy. Pożegnałam się z rodzicami i wsiadłam do auta. Po 2,5 godzinach zbliżałam się do bramy domu x. Postanowiłam napisać do Stuarta.

Stuu

No Stuart ja już zbliżam się do bramy.

Jula

Okej tam czeka na ciebię Marcin.

Stuu 

Oki.

Po 5 min ujrzałam Dubiela tego sławnego prankstera. Wysiadłam z auta po czym chłopak zaczął iść w moją stronę. Przywitaliśmy się i wzieliśmy moje rzeczy. Udaliśmy się do Marcina samochodu i kierowaliśmy się do domu x. Podczas jazdy rozmawialiśmy. Gdy byliśmy na miejscu wszyscy wyszli na zewnątrz i wystrzelili konfetti. Ucieszyłam się bardzo że właśnie z nimi mogę mieszkać. Po przywitaniu chłopaki pomogli mi wnieść wszystkie rzeczy na górę. Dzisiaj team sam nagrywał odcinki beze mnie. Ponieważ musiałam ogarnąć pokój. Puściłam sobie piosenkę i zaczełam się rozpakowywać. Gdy rozpakowałam swoje rzeczy była godzina 21:22. Poszliśmy z Lexy do Kacpra i poprosiliśmy go czy zawiezie nas do sklepu. Kacper bez żadnego gadania wstał i poszedł do auta. My z Lexy zrobiliśmy to samo. W sklepie poszłam kupić rzeczy do jedzenia na najbliższy tydzień. Gdy wróciliśmy do domu to poszłam wziąść kąpiel. Po wykonaniu wieczornej rutyny postanowiłam iść na dół żeby przyrządzić kolację. Od poniedziałku zaczynam chodzić do szkoły w Warszawie. Czy boję się iść do nowej szkoły? Otóż nie, nie mam zamiaru się przejmować plotkami ludzi które nawet nie są prawdziwe. Wracając do tematu szkoły to jeszcze jak będę wracać do domu czekają mnie nagrywki. A więc nie będę miała czasu na jedzenie. A jak wiemy to jedzenie chyba jest najważniejsze. I dlatego wykupiłam sobie catering. Na kolację przygotowałam pancakes z czekoladą, bitą śmietaną, i z pokrojonymi owockami. Z Lexy wcześniej umówiliśmy się na pogaduszki u mnie w pokoju. Zrobiliśmy jeszcze różne przekąski i poszliśmy do mnie. Zrobiliśmy sobie też takie małe spaa haha. Bardzo miło nam minął wieczór. O godzinie 2:00 skończyliśmy nasze spotkanie i Lexy poszła do siebie. Ja jeszcze odpisałam na parę wiadomości i poszłam spać.



Hejka. Powracam miałam małą przerwę ale teraz już nie zamulam i piszę dla was rozdziały. Rozdziały jak zawsze pojawią się: we wtorki, czwartki i sobotę. Miłego popołudnia.

Czy to wszystko się tak potoczy?- Julia KosteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz