10

32 3 0
                                    

Obudził mnie budzik. Była 6,00. Wzięłam telefon do ręki i wyłączyłam wnerwiający budzik. Pierwsze co zrobiłam po wstaniu z łóżka to odsłoniłam sobie zasłony po czym poszłam do toalety. Zeszłam na dół zrobić sobie szybkie śniadanie. Moim śniadaniem była jajecznica ze szczypiorkiem. Po zjedzeniu śniadania poszłam szybko na górę wziąść prysznic i umyć włosy bo za ciekawie to one nie wyglądały. Potem zaczęłam robić szybki ale porządny makijaż i poszłam do garderoby wybierać jakieś ubrania. Gdy wszystko skończyłam to była godzina 7,01. Pomyślałam skoro mam jeszcze czas to może nagram insta story. Gdy była 7,27 wzięłam moją torebkę i poszłam do pokoju kacpra. 

- Gotowy już?-zapytałam go

- Tak chodź na dół-odpowiedział

-Okej.

Droga do szkoły mineła nam bardzo szybko. Ponieważ Kacper włączył piosenki i robiliśmy prywatny koncert w samochodzie. 

-Dobra to ja lecę. Dziękuje Ci za podwózkę.- powiedziałam

- Oki. Nie ma za co. Miłego dzionka Jula.-odpowiedziałem

-Nawzajem- i wysłałam ręką buziaka.

Pov. Kacper

Jula jest świetną osobą. Bardzo pozytywną i otwartą do ludzi. Jest słodziutka milutka i ma dobre serduszko. Stwierdziłem że przyjadę po nią po lekcjach. Żeby nie musiała jeździć komunikacją miejską. Ale nic jej nie powiedziałem że będę po lekcjach.

Pov. Jula

Wychodziłam ze szkoły i usłyszałam dźwięk samochodu. Oczywiście był to Kacper. Ucieszyłam się po czym podeszłam do niego.

-Hej Julka jak tam minął dzień w szkole?-zapytał brunet

-Hej nic nie mówiłeś że będziesz. Było spoko.

-Chciałem ci zrobić małą niespodziankę haha.

-No to Ci się udało. Brawo Tyy-zaśmiałam się

-A dziękuje Ci bardzo haha. 

W domu X

Jak przyjechaliśmy do domu to poszłam do salonu się przywitać z domownikami i poszłam na górę. Była godzina 15,43 musiałam się wyrobić do 17 ponieważ mam trening. Zeszłam na dół po catering i poszłam na górę go skosztować. Po zjedzeniu wziełam telefon do ręki i położyłam się na łóżku. Po 30 minutach zaczełam się ogarniać i zamówiłam ubera po czym pojechałam na trening. Po treningu wróciłam prosto do domu. Poszłam ogarniać wszystkie rzeczy szkolne. Potem poszłam się umyć i przygotować się do odcinka który będziemy nagrywać z teamem. 

Po godzinie czasu

Gdy nagraliśmy odcinek poszłam do kuchni wziąść kolację i zamierzałam iść na górę. Po 20 minutach gdy wszystko ogarnełam wskoczyłam do łóźka. Ale zauważyłam że czegoś nie ma... Nie ma mojego misia. Od razu pobiegłam. 

-KACPERRR. Oddawaj mi Mojego misiaaa.

-Nie on jest mój.

-Wcale nie- zaczełam się śmiać

-Wiesz co?

-Co ?

-Słodko wyglądasz jak się złościsz haha.

-Przestań i oddaj mi misia.

-A jak nie oddam to co?.. hshshshhshs.

Zaczełam sięgać po misia gdy nagle nasze usta z Kacprem się złączyły...


Miłego wieczoru dziubki. I miłego czytania :) Kolejny rozdział za niedługo, robi się coraz ciekawiej. 

Czy to wszystko się tak potoczy?- Julia KosteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz