🖇️Rozdział 3🖇️

155 21 20
                                    

W obozie wybuchła totalna panika.

Był piękny poranek. Słońce oświetlało prawie cały teren Klanu Cienia. Było słychać radosne piski bawiących się przed żłobkiem kociaków ze swoim ojcem i przyjemny szelest liści drzew.

Minął już księżyc od czasu porodu Górskiej Bryzy.

Nikt nie spodziewał się tego, co miało się zaraz zdarzyć.

W pewnym momencie Górska Bryza usłyszała krzyk. Podskoczyła z zaskoczenia, ponieważ była już na granicy snu. Mruknęła pod nosem nieprzyjemne słowa i prędko się podniosła, po czym wyjrzała zza ściany żłobka, by zobaczyć powód zamieszania; kolejne koty zaczęły krzyczeć.

Gdy dojrzała nieprzyjacielskie koty w ich obozie, serce podskoczyło jej z niepokoju. Obcy klan ich zaatakował!

- Górska Bryzo, natychmiast weź kociaki! - krzyknął ojciec, wyganiając je w stronę matki. Te, nieświadome sytuacji ale zdezorientowane krzykami i determinacją w głosie taty, posłuchały Błękitnego Cienia.

Karmicielka wymieniła krótkie spojrzenie z wojownikiem i schowała się z dziećmi głębiej w żłobku.

- Mamo, co się dzieje? - pisnął Jastrząbek. Obok niego Trawka ponowiła pytanie.

Górska Bryza przycisnęła je bliżej siebie.

- Klan Pioruna nas zaatakował - syknęła. Nie była na zgromadzeniach klanów od długich księżycy, może i nawet sezonów, więc z wyglądu nie poznałaby tych kotów, ale ponieważ jej nos nadal był niezawodny, rozpoznała Klan Pioruna.

- I co się teraz stanie? - zapytała z wielkimi oczami Trawka.

- Nic, mała - uspokoiła ją. - Klan Cienia sobie z nimi poradzi - miauknęła; miała nadzieję, że się nie myli.

Odgłosy bitwy nadal nie cichły. Górska Bryza pozwoliła sobie zostawić na chwilę kociaki skulone do siebie przy ścianie i wyjrzeć zza żłobka.

Zobaczyła akurat Błękitnego Cienia walczącego z przeciwnikiem. Był prawie dwa razy większy od ojca jej najnowszego miotu, a ten nie był wcale drobny.

Górska Bryza od razu wiedziała, że kocur nie da rady w starciu z przeciwnikiem, a mimo to nie poszła spieszyć mu z pomocą.

Błękitny Cień coraz bardziej zaciekle walczył, i kątem oka zauważył partnerkę.

- Górska Bryzo, pomóż mi! - krzyknął rozpaczliwie. Ale karmicielka nie ruszyła się z miejsca, nawet wręcz przeciwnie - cofnęła się bliżej w stronę żłobka.

Nie muszę mu pomagać - pomyślała. - Jestem w końcu jedyną karmicielką w klanie. Poza tym Błękitny Cień sobie poradzi - a jeśli nie, to podda się i wtedy wojownik Klanu Pioruna powinien mu pozwolić się oddalić.

Ale duma Błękitnego Cienia była zbyt wielka, by się poddać. I właśnie to go zgubiło. W końcu padł, a na pomoc przybiegła Modrzewiowe Serce - szkoda tylko, że za późno. Nie zwróciła uwagi na stojącą obok Górską Bryzę, a gdy udało jej się przegonić w końcu lekko osłabionego już przez poprzedni atak Błękitnego Cienia wojownika Klanu Pioruna, zawołała prędko Liliowego Nosa.

Medyczka przybiegła w mgnieniu oka i w końcu stwierdziła z żalem, że Błękitnego Cienia nie da się już uratować.

Gdy Górska Bryza usłyszała za sobą ciche kroki idących ku nim kociaków, szybko zasłoniła im widok swoim ciałem. To byłby dla nich za duży cios, gdyby zobaczyli martwe ciało ojca w tak młodym wieku.

- Wracajcie do żłobka! - zagoniła ich spowrotem.

Walka powoli cichła, wojownicy Klanu Pioruna się wycofali.

I wtedy Górska Bryza dostrzegła błysk pomarańczowych oczu, które w jakiś sposób kryły się tam przez cały czas. Był to Cienista Łapa.

Karmicielka zadrżała. Czy uczeń widział, gdy przypatrywała się bezradnie, jak wojownik konkurencyjnego Klanu zabija jej partnera?

____________________________________

Yyyy chej, właśnie skończyłam trzeci rozdział. I know, znowu trochę późno, ale skupiam się bardziej na innej książce, którą już kończę.

Ale teraz na chwilę ją zostawiłam, by zająć się nowelami, które są opublikowane i nieskończone. Padło na tą.

Jeśli są jakieś błędy to przepraszam, bo nie sprawdzałam tego przed publikacją. Skończyłam rozdział na szybko, bo muszę teraz zmykać pisać wypracowania na polski.

Mam nadzieję, że Wam się podobało!

WOJOWNICY ❝Konsekwencje Górskiej Bryzy❞ (N)✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz