Początek

27 1 0
                                    

Hej.. Nie wiem jak mam to zacząć , więc tak.. Nazywam się Zuzia Smith, pochodzę z Londynu aktualnie mieszkam w  Quenns w USA. Tak,tak wiem  dużo osób pewnie zada sobie pytanie „dlaczego". Juz wszystko wyjaśniam... przeniosłam  się do Ameryki z powodu śmierci  mojej mamy -Anne, która zginęła w wypadku samochodowym. Od tamtego momentu moje życie zmieniło się o 180° i nigdy już nie będzie takie same... a i mieszkam z babcia - Mary w centrum Queens. Chodzić będę do Midtown School a jutro idę do niej pierwszy raz.
-Zuzia! Wstawaj za godzinę musisz już wyjść na autobus!- krzyknęła Mary
-Już już babciu wstałam.. już się ubieram- szybko oznajmiłam i pobiegłam ogarniać się do łazienki.
Gdy zeszłam ,na dole czekało na mnie śniadanie
-I jak smakują Ci?- zapytała Babcia
- Tak są przepyszne!- szybko wykrzyknęłam- Nie mam babci już czasu muszę lecieć na autobus.. Zadzwonię do ciebie jak już będę w szkole.Pa!-wybiegłam.
Przystanek autobusowy znajdował się 5 minut od domu a autobus miał przyjechać za 7 minut , zdążyłam.. na szczęście. Po wejściu do autobusu zajęłam miejsce i siedziałam spokojnie aż do momentu gdy nie ogarnęłam ze siedzę koło jakiegoś chłopaka.. Spojrzałam na niego, uśmiechnęłam i na tym skończyła się nasza „konwersacja". Szkoła wyparła na mnie takie wrażenie ze przez chwile nie wiedziałam co mam robić.. otrząsnęła się i szukałam klasy matematycznej.
- Poczekaj tu chwilę- odrzekła nauczycielka- przywitam się z nimi i dopiero wtedy wejdziesz.
-Dobrze- odpowiedziałam nerwowo
Słucham uważnie  co dzieje się w klasie aż usłyszałam „mamy nowa uczennice" i poczułam jak wszystkie mięśnie odmawiają mi posłuszeństwa.
-Zapraszam- powiedziała nauczycielka
-Hejka, jestem Zuzia Smith pochodzę z Londy.....
I tym momencie zauważyłam chłopaka z którym jechałam cała drogę do szkoły, ale postanowiłam nie dać po sobie znać że coś jest nie tak , wiec kontynuowałam
- Z Londynu,.. i miło mi was poznać- o dziwo powiedziałam to z uśmiechem na twarzy
- Mam nadzieje ze spodoba ci się nasza szkoła. Usiądź koło.. mmm Peter jesteś jeszcze z nami? - zapytała
-Tak, tak oczywiście pani profesor- nerwowo zamknął laptopa.
Poprostu nie mogłam uwierzyć ... niedość ze rano nie zauważyłam ze usiadłam dupskiem koło jakieś chłopaka to teraz chodzę z nim do klasy i jeszcze muszę koło niego siedzieć... usiadłam wiec na wskazanym miejscu przez nauczycielkę.
-Hejka- przywitałam się nieśmiałe
-Hej.... gdzieś cie już widziałem- oznajmił dość niepewnie
- Ta... w autobusie ,dziś rano koło ciebie usiadłam
-Faktycznie.. co masz następne?
-Eeee chemię.
-Ja też.... chcesz usiądź ze mną?
-Tak...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Czas ZmianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz