Zuzia Smith przyjeżdża z Londynu do Quenns po śmierci swojej mamy ... nie wie ze ta zmiana zmieni jej życie całkowicie
Jak co to jest wszystko dla beki trochę lol
Po całym dniu w szkole Peter zaproponował mi ze oprowadzi mnie po mieście. Zgodziłam się i tak spędziliśmy resztę dnia. O 19 byłam już pod drzwiami domu babci Mary, pożegnałam się z Parkerem (odprowadził mnie do domu po całodniowym zwiedzaniu) , lecz nie mogłam wejść do środka. Drzwi były zakluczone a ja przez pośpiech zapomniałam wsiąść rano kluczy. Potem przypomniało mi się ,że po dotarciu do szkoły nie zadzwoniłam do babci. Zaczęłam walić w drzwi i dzwonić do niej , lecz nie odebrała. Peter usłyszał moje krzyki i zawrócił. Wytłumaczyłam mu , co się stało... Postanowiliśmy wejść od tarasu, babcia zawsze trzymała tam zapasowe klucze.Po wejściu do domu nie mogłam uwierzyć swoim oczom.... moja babcia, moja jedyna rodzina leżała martwa na podłodze... płakałam tak, ze nie mogłam złapać tchu potem czułam jak uginają mi się nogi i zemdlałam... Peter zadzwonił pod 911. -Zostałam kompletnie sama na tym świecie- cicho odparłem do Petera. Parker zadzwonił do swojej cioci May, która powiedziała ze mogę się u nich zatrzymać. Peter pomógł spakować mi wszystkie moje rzeczy z powrotem do kartonów. Nagle w drodze do domu dostałam wiadomość od nieznanego numeru, z początku myślał ze to policja... lecz to nie była wiadomość w sprawie babci. Wiadomość brzmiała tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Na samym początku myślałam ze ten idiota Flash próbuje sobie ze mnie zrobić żarty ale jeśli to prawda. Podczas drogi ten sam numer cały czas wysyłał mi wiadomości. Po dotarciu na miejsce rozpakowałam się ( miałam nadzieje ze po raz ostatni), gdy nagle przyszła wiadomość od nieznajomego:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy zobaczyłam kto stoi przed Starbucksem nie mogłam znowu uwierzyć moim oczom....
