17

137 6 0
                                    


By go chuj strzelił a i tak by wstał i dalej mnie dręczył. Ale ja się odegram. Tylko ciekawe jak. Całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. Dotarliśmy na miejsce i od razu wysiadłam z auta i weszłam do domu. O dziwo był otwarty. Nie czekając ani nic po prostu ruszyłam do góry bo czułam, że tam będą nowe pokoje i się nie pomyliłam. Otworzyłam pierwsze lepsze drzwi i zobaczyłam wielką sypialnie w łóżkiem prawie tak wielkim jak mój stary pokój w moim rodzinnym domu. Od razu zapiszczałam z radości chociaż nie powinnam, ale od razu poleciałam do drzwi przekręciłam zamek w drzwiach i rzuciłam sie na łóżko. Po kilku minutach zasnęłam.

James

Jak torpeda wystrzeliła do domu. Obrażona księżniczka za dużo sobie pozwala. Wchodzę do domu i rozglądam się za nią, ale jej nie ma. Czy z nią muszą być problemy. Biegnę na górę, i łapie za klamkę pierwszych drzwi które prowadzą do mojej sypialni. Gdy chce je otworzyć niestety nie udaje mi się są one zamknięte. No fajnie nie dość, że zamknęła się tam to jeszcze przywłaszczyła sobie mój pokój. Świetnie, po prostu genialnie. Pewnie śpi, niech śpi ale gdy wstanie dostanie szokujące wieści.

Po 2 godzinach schodzi jaśnie pani zaspana na dół. 

- Dłużej się nie dało.

- Nie moja wina. - odpowiada przecierając oczy ręką jak małe dziecko.

- Siadaj - idzie powoli.

- No co tam chcesz, a w ogóle jest coś do jedzenia. Głodna jestem.

- Później zajmę się jedzeniem. Od dnia dzisiejszego będziesz uczyć się samoobrony.

- Samo... co czego?

- Przyda ci się.

- Co chcesz mnie obronić przed sobą - zadaje głupie pytanie. - Ale po co skoro i tak nie wychodzę nigdzie. - akurat tu jej musze przyznać racje ale nigdy nic nie wiadomo.

- I co z tego to ja tu decyduje.

- Rozumiem, że nie mam za bardzo wyjścia.

- Dokładnie, w końcu zrozumiałaś kto tu rządzi.

-  Nie po prostu przemyślałam i jak coś będę tam umieć to wiesz jak mnie zdenerwujesz mogę cie dobrowolnie uderzyc.

- Dobrowolnie a to czemu ?

- Jak by nie było na kimś musze się uczyć czyż nie, a ty się nadjesz do tego idealnie, taki prywatny worek z dodatkowymi funkcjami bo umie mówić i się nawet porusza. A wiesz co jest najlepsze, że i tak nic nie poczuje a wiesz czemu bo nie ma uczuć ani emocji, więc dla niego to bez różnicy - wzruszyła ramionami i ruszyła do góry, a ja jak kretyn stoję z otwartą buzią na środku salonu. Po chwili ocknąłem się i ruszyłem za nią. Ale zanim to się stało weszła do pokoju i zdążyła się zamknąc.

- Cora to jest mój pokój.

- Nigdzie nie widzę by było podpisane. Wiec nie jest mój. Idź se obok.

- Otwórz. 

- Nie !

- No Cora ja tam mam rzeczy

- Kup se nowe stać cię.

- Nie igraj tylko otwieraj.

- Otworzę, ale ty przynieś mi ciasto czekoladowe.

- DO KURWY CORA!

- No dobra dobra nie spinaj się zwykłe też może być tylko bez agresji.

- JAPIEROLE OTWIERAJ - po chwil słyszę otwieranie drzwi wchodzę i od razu rozglądam się jak by co najmniej był ktoś z nią w środku.

- I co trzeba było tak się drzeć. Ciesz się, że do takie odludzie i nie ma wokół sąsiadów bo by już policje wezwali.

- No ciekawe dlaczego - rzekłem.

- Bo jesteś problemowy, wybuchowy i...

- Chcesz dożyć najbliższej gwiazdki to skończ już paplać.

- Ale żeby nie było. 

- Z czym ?

No tak kiedy nie potrzeba bierze słowa na poważnie i do końca się nie odzywała jedyne co kiedy się spytałem napisała mi na kartce " miałam nie paplać" no ręce opadają. Ale do jutra jej przejdzie jak sądzę.

Następnego dnia

No i chuj bombki strzelił. No co za uparciuch nadal drąży i milczy. Jedyne co wzrusza ramionami.

Nie możesz wszystkiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz