Imperio

11.1K 295 228
                                    

❝Większość psychologów uważa, że wrogość to wysublimowany pociąg seksualny.❞ ~Cassandra Clare

Uwaga! Będzie +18

- Przyjemność przyjemnością, ale nie zapominajmy o nauce. Może mała powtórka? - sięgnął po różdżkę - Imperio!

Nastąpiło znane mi już uczucie błogości.

- Rozpuść włosy - ,,nie chcę, te warkocze wyszły na prawdę ładnie'' - zrób to - opierałam się - no dobrze, więc rozepnij koszulę - ,,nie mogę... muszę opierać się klątwie, ale ja... ja tak bardzo tego chcę''.

Zrobiłam to, przy okazji wykonując kilka innych poleceń Riddla do tego stopnia, że zostaliśmy w samej bieliźnie. Nawet nie zauważyłam, kiedy cofnął zaklęcie. Siedziałam na nim teraz okrakiem, opierając się plecami o biurko. Przypomniałam sobie, jak stanowczo zabronił mi o tym myśleć. Starałam się powstrzymywać, lecz nie zawsze dawałam radę. Dodatkowo to czasami śniło mi się w nocy, a do snów też miał dostęp. Pocałował mnie namiętnie wplatając palce w moje włosy, które wcześniej rozpuścił. Zjechał pocałunkami na szyję, a ja wygięłam się w tył. Prawą rękę wsadził mi z przodu w majtki, opuszkami palców dotykał łechtaczki. Z moich ust wydobył się pomruk rozkoszy. Poruszałam biodrami ocierając się bardziej o jego palce i męskość ukrytą w bokserkach. Wyjął rękę, podniósł mnie i posadził na biurku. Zdjął mi dolną część bielizny i zaczął kreślić językiem kółka na kobiecości, od czasu do czasu ssąc najczulszy punkt. Nagle wziął do ręki różdżkę, wycelował we mnie i mruknął Jucundum. Opuścił bokserki i wszedł stanowczo do środka. Poczułam niewyobrażalną rozkosz już na samym początku. Najprawdopodobniej to nieznane mi wcześniej zaklęcie kilkakrotnie potęguje doznania. Zastanawia mnie czy tylko moje, czy jego też.

- Moje też - powiedział wciąż poruszając się w środku - a także zapobiega pewnym... skutkom ubocznym seksu. Ahh... Wiesz o czym mówię.

- N-nauczysz mnie tego zaklęcia później.

- Oczywiście, że nie - zbliżył twarz - nie pozwolę, żebyś używała tego zaklęcia. Jesteś tylko moja.

Przeszedł mnie dreszcz, gdy wyszeptał ostatnie zdanie, mieszając je z cichym jękiem. Kilka kolejnych chwil spędziliśmy w dźwiękach rozkoszy zakańczając ten jakże miły akt jednocześnie. Po wszystkim Riddle otarł czoło i poprawił włosy. Wydawało mi się, że chciał sięgnąć po papierosa, ale jednak zrezygnował.

Gdy uspokoiliśmy oddechy, zabraliśmy rozrzucone ubrania z podłogi. Spojrzałam na zegar. Było już zdecydowanie za późno.

- Powinnam wracać - powiedziałam, poprawiając ubranie.

- Jutro o tej samej porze. Nie spóźnij się.

___

I po wszystkim. Nawiązując do notatki pod poprzednim rozdziałem to Tommy teraz bardzo daddy.

Jak często chcielibyście rozdziały?

Stwierdziłam, że mam za mało na zapas więc napisałam 4 XD

Yes, professor Riddle 🔞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz