13

238 25 2
                                    

- Ej, a co ty na to żeby tak w stroju Mikołaja? -
przesunąłem palcem po jego podbródku. Kambe odsunął moją dłoń. Jeszcze raz delikatnie musnąłem go ustami.

- Będę wracał już do domu.

- Szybko wychodzisz tak bez ten tego.

- Zapomnij o tym - Ciemnowłosy mruknął.
- Ostatnie czasy się nie sprzeciwiasz do pocałunków. - uśmiechnąłem się szyderczo.

- To nie tak. - przyłożył palce do skroni.

- Ale muszę przyznać, że jesteś dobry w całowaniu. - powiedział lekko się uśmiechając do siebie.

- A no wiem byłem takim play boyem w przedszkolu. - Daisuke spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

- Co zazdrosny? - podniosłem z rozbawiania brwi.

-Daruj sobie. Przy okazji muszę kupić prezent dla Suzue, więc nie mam czasu na ciebie.

- Prezent? Ja ci w tym pomogę.

- Nie, błagam tylko nie ty i pomoc.

- No proszę. - przytuliłem się do ramienia mojego kochana.

- Dobra, ale nie przeszkadzaj za bardzo. - Kiedy byliśmy w galerii handlowej wszędzie roiło się od tłumu ludzi i świątecznych dekoracji. Na każdym sklepie były wywieszone lampki. W sklepach odzieżowych były wystawione świąteczne kolekcje. Panował świąteczny nastrój, który tak kocham. Spoglądałem na idącego przede mną Ebenezera.

Przechodziliśmy obok sklepu z bielizną. Chwyciłem za rękę Daisuke.

- Nie przy ludziach! - syknął na mnie.

- Mam wspaniały pomysł.

- Ty i wspaniale pomysły. - zaprowadziłem go do sklepu z bielizną dla płci przeciwnej dla mnie.

- Chyba żartujesz. To moja siostra, nie dziewczyna.

- Weź ucieszy się.

- Pfff. - Wyciągnął mnie ze sklepu.

- Kupimy jej jakąś biżuterie.

- Ale to musi być od serca.

- Bielizna nie jest od serca.- spojrzał na mnie wrogo. Poszliśmy do sklepu swarovskiego. Wszędzie błyszczało. Rozejrzałem się po sklepie. Zwróciłem uwagę na kolczyki, które bardzo błyszczały.

- Zobacz jakie śliczne kolczyki.

- Nie będziemy jej kupować kolczyków. Ma tylko jedne przekłucie w uchu.

- To jest fajne jeden kolczyk dla ciebie jeden dla niej.

- Jesteś bardzo zabawny. - Kambe zatrzymał się przy wisiorku z księżycem w drobne kamuszki swarovskiego. Wyglądał pięknie i coś było w nim tajemniczego. Daisuke poszedł po pracownice tego sklepu a ja rozejrzałem się po sklepie. Spoglądałem na ciemnowłosego kupującego prezent swojej siostrze.

Daisuke
Wychodziliśmy ze sklepu. Kupiliśmy kawę i usiedliśmy na ławce. Oparłem głowę o ramię Haru.

- Chce spędzić z tobą święta.

- Że co? - Podskoczył ze zdumieniem.

- Jestem zmęczony.

- Nie myślałem, że się zgodzisz. - Uśmiechnąłem się. W sumie byłem szczęśliwy uszczęśliwiając złotookiego.

- Muszę już lecieć. - poczułem jak pocałował mnie w czoło. Zrobiło mi się ciepło.

- Zobaczymy się u mnie na święta. Przychodź kiedy chcesz, ale nie za późno. - Uśmiechnąłem się na pożegnanie. Wyrzuciłem niedopitą kawę, ponieważ nie miałem ochoty. Chodziłem po galerii rozglądając się i myśląc co mogę podarować dla Kato. Z moich rozmyśleń wyrwała mnie młoda dziewczyna. Prawdopodobnie jeszcze studentka. Wepchnęła mi ulotkę z jakąś biżuterią.

Idealnie nieidealny | Daisuke x HaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz