Bardzo szybko skończyłem dziś pracę. Byłem właśnie w połowie drogi do wyjścia, gdy usłyszałem, że ktoś mnie woła.
-Harry!-obruciłem się i z zaskoczeniem spojrzałem na osobę, która krzyczała moje imię.-Czekaj-podbiegł do mnie.
-Zayn?-powiedziałem zaskoczony.-Coś się stało?
-Nie-odpowiedział, na co posłałem mu pytające spojrzenie.-Znaczy... -odchrząknął.-Czy... czy mógłbyś mi dać numer do Liama?-spytał nie patrząc mi w oczy. Zamurowało mnie. Widziałem ich ostatnie spojrzenia, ale się tego nie spodziewałem. A zwłaszcza tego, że mulat może do mnie się odezwać w innej sprawie niż zdjęcia i być miły.
-Nie wiem czy by się zgodził-powiedziałem niepewnie.
-Rozumiem.
-Ale mogę ci go dać-wyciągnąłem telefon z kieszeni szukając numeru mojego kuzyna. Kątem oka zauważyłem, że Zayn lekko się uśmiechnął, ale gdy na niego spojrzałem nie było na jego twarzy śladu po nim. Mulat przepisał numer do swojego telefonu, podziękował mi i szybko odszedł.
Po wyjściu z firmy ponownie wyjąłem telefon i w drodze do samochodu napisałem do Liama.
Do Liam:
Nie uwierzysz kto pytał mnie o twój numer.Od Liam:
Kto?Do Liam:
Zayn MalikPrzez dłuższą chwilę czekałem na odpowiedź.
Od Liam:
I co dałeś mu go???Do Liam:
Myślę, że ci by to nie przeszkadzało, nie?😉😁Od Liam:
Ale czy mu go dałeś?Do Liam:
Tak, dałem. Musimy się spotkać i o tym porozmawiać.Od Liam:
Ok.Do Liam:
Do usłyszenia.Od Liam:
Pa.Po powrocie do domu zjadłem obiad i zdałem sobie sprawę z tego, że do mojego spotkania z Louisem zostały dwie godziny. Udałem się do łazienki i wziąłem prysznic, następnie wracając do pokoju i szukając odpowiedniego stroju. Zajęło mi to pół godziny zanim zdecydowałem się na zieloną koszulę i czarne rurki.
Zabierając wszystkie niezbędne rzeczy i narzucając płaszcz wyszedłem z domu, zamknąłem go i skierowałem się w stronę parku. Umówiłem się z Louisem przed jego bramą. Po dziesięciu minutach byłem już na miejscu. Czekałem zaledwie pięć minut zanim szatyn pojawił się.
-Cześć-przywitał się.-Długo czekasz?
-Nie-odpowiedziałem.-To co robimy? Bo szczerze mówiąc nie myślałem o tym, gdzie możemy iść-przyznałem.
-Tak ja też. Może po prostu pójdziemy się przejść po parku?-zaproponował.
-Czemu nie-uśmiechmąłem się.
Przez godzinę spacerowaliśmy rozmawiając. W momencie, gdy siadaliśmy na ławkę przez przypadek musnąłem rękę szatyna, który, co mnie zdziwiło, nie cofnął jej, a na pewno to poczuł, ponieważ spojrzał na nasze ręce, które były blisko siebie, a następnie w moje oczy.
Po tej sytuacji nastała chwila ciszy, którą przerwałem ja, pytając o to czy jest głodny, a gdy odpowiedział, że tak zaproponowałem pójście do knajpy, oznajmiając, że ja stawiam.
Rozmawiało nam się bardzo dobrze, przynajmniej z mojej perspektywy. Po kolejnej godzinie postanowiliśmy zakończyć spotkanie. Po wyjściu z lokalu i pożegnaniu się każdy z nas poszedł w swoją stronę.
Reszta dnia minęła mi monotonnie. Wieczorem zadzwonił Niall zapowiadając, nawet nie pytając mnie o zgodę, że musimy się spotkać w piątek, ponieważ cały tydzień się nie widzieliśmy. Umówiliśmy się, że wpadnie do mnie i obejrzymy jakiś film.
Niecierpliwie czekałem na piątkowy wieczór. Chciałem się zrelaksować i pośmiać z przyjacielem, po tygodniu pracy. Co prawda nie był to ciężki tydzień, ale uwielbiam spędzać czas z Niallem.
Otworzyłem drzwi, za którymi stał Irlandczyk z torbą przekąsek. Wszedł do środka zmierzając do salonu i rozkładając przywiezione przez siebie rzeczy. Po krótkiej dyskusji co do filmu postanowiliśmy obejrzeć Harry'ego Pottera, co skwitowałem za bardzo orginalne, na co blondyn rzucił we mnie poduszką.
Po pół godzinie mój telefon zawirował oznajmiając nową wiadomość.
Od Liam:
Hej, mógłbym wpaść?Zdziwiło mnie to, że Liam chce się spotkać teraz. Zapytałem Nialla czy to w porządku na co ten się zgodził.
Do Liam:
Jasne. Niall jest u mnie.Od Liam:
Spoko. Tylko nie będę sam.Do Liam:
Ok. Czekam.Po dziesięciu minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Ja byłem w łazience, więc otworzył im Niall, po domu odrazu rozniosły się radosne okrzyki Irlandczyka. Gdy wszedłem do salonu siedzieli już tam Niall i Liam i co mnie trochę zaskoczyło Zayn i Louis.
-Hej-przywitałem się na co oni odpowiedzieli. Usiadłem obok Irlandczyka.
-Częstujcie się-powiedział blondyn pokazując na stolik z przekąskami.-Czym zawdzięczamy wizytę?-spytał.
-Byliśmy na mieście i postanowiliśmy wpaść-odpowiedział Liam. Spojrzał na lecący film.-Oglądacie Harry'ego Pottera? Bardzo oryginalnie-zaśmiał się.
-Też tak powiedziałem-roześmiałem się spoglądając na Nialla.
-To i tak lepsze niż jakaś denna komedia romantyczna-uśmiechnął się złośliwie czochrając moje włosy.
-Spiepszaj-odepchnąłem jego rękę, ale też się uśmiechnąłem.
Resztę wieczoru spędziliśmy na śmianiu się i żartowaniu. Żaden z nas prawie nie zwracał uwagi na lecący film. Niall w międzyczasie przyniósł nam parę piw. Nawet Zayn był bardzo miły. Rozmawiał z nami normalnie, jakbyśmy znali się od zawsze, bez najmniejszego znaku arogancji, która towarzyszyła mu do tej pory.
Mulat i Liam często posyłali sobie ukradkowe spojrzenia, czasami "przez przypadek" dotykając swojej ręki lub nogi. Gdy to się stało poraz kolejny wymieniłem znaczące spojrzenie z Niallem, który również to zaobserwował. Naszą reakcję zaważył Louis, do którego się uśmiechnąłem, pokazując moje dołeczki, co on odwzajemnił.
Około godziny dziesiątej postanowiliśmy zakończyć spotkanie. Każdy zaczął się zbierać, tylko Niall nadal leżał rozłożony na kanapie.
-A ty co. Wstawaj-odezwał się Liam kopiąc blondyna w kostkę.
-Nie chce mi się. I zresztą jak mam wrucić do domu? Za dużo wypiłem-oznajmił spoglądając na mnie.
-Dobrze, jęczy duszo. Możesz zostać-powiedziałem wzdychając.
-Dziękuję-wyszczerzył się do mnie.
-Nie za dobrze ci?-spytał Liam.
-Ani trochę-odpowiedział Irlandczyk uśmiechając się do niego.
Po odprowadzeniu trójki gości odrazu udałem się do swojego pokoju, wiedząc, że Niall jest już w tym dla gości.
Długo nie mogłem zasnąć, a gdy to się stało miałem fajne sny, których następnego dnia już nie pamiętałem.
CZYTASZ
If I Could See You Again
FanfictionHarry jest najzwyklejszym dwudziestolatkiem. Pewnego dnia wpada na niego szatyn, który ucieka. Co dalej? Harry-20 lat Louis-22 lata Ziam Kapitan Niall