P. O. V Robert
Nie umiałem wyznać jej tego co czuję... Nie umiałem powiedzieć jej ile dla mnie znaczy... Ta miłość od początku jest zakazana...Spała delikatnie prawie na mnie leżąc. Czułem jej oddech na swym torsie. Była... I tylko to się dla mnie liczyło. Ingrid jest mi bliższa niż myśli.
✨✨✨✨✨✨✨✨
– Dzień dobry malutka – usłyszałam radosny głos Roberta.
– Wyspany?
– Nawet nie wiesz jak! – cieszę się, że wyspał się i jest szczęśliwy. Uśmiech na jego twarzy to coś cudownego.
– Powinnam się chyba już zbierać – w sumie jak wyszłam wczoraj przed dwudziestą tak do tej pory ani widu ani słychu.
– Dopiero po śniadaniu. Głodna z tego domu nie wyjdziesz. Co powiesz na gofry z miodem?
– Mniam! – rzekłam na samą myśl o tych przysmakach.
Wziął mnie prawie na siebie i mocno wtulił. Prawie na nim leżąc przyglądała się jego pięknym piegom. Znowu czułam, że chce mi coś powiedzieć, ale nic z tego...
– To idę robić gofry – jakby nigdy nic udał się do kuchni. Dalej nie powiedział mi co go gryzie...
Udałam się za nim do kuchni. Stał tam w samych bokserkach. Wyglądał tak apetycznie gotując... Stop! O czym ja do cholerny myślę!?
– Na pewno zgłodniałaś – rzekł patrząc na mnie z uśmiechem.
– Oj tak. A te gofry już tak ładnie pachną... Na bank będą przepyszne!
– Siadaj, za moment będzie śniadanie. Soku pomarańczowego?
– Poproszę – odparłam czekając na jedzenie. Robert był taki uroczy.
Podał mi gofra i picie. Usiadł obok mnie i zaczęliśmy jeść. Tak jak się spodziewałam było przepyszne. Robert potrafi gotować. Byliśmy tak zajęci jedzeniem, że nawet prawie wcale nie gadaliśmy.
– Będę się zbierała. W sumie to nie widzieli, że miałam zostać.
– Dziękuję Ci za ten miły wieczór. Było wspaniałe, musimy to powtórzyć.
– Nie dziękuj, mi też się podobało. Koniecznie! Trzeba sobie robić więcej takich wieczorów.
Wróciłam do domu. Na starcie zastałam Anję i Daniela z wymowną miną. Już chyba wiem o co im chodzi... Czyżby Daniel dał się wciągnąć Anji w głupie spekulacje?
– Jak było? – zapytał patrząc z łobuzerskim uśmiechem.
– Obejrzeliśmy,,Piękną i Bestię ", pojedliśmy słodyczy i poszliśmy spać. Nic nadzwyczajengo.
– Na pewno tylko tyle?
– Daniel, o co Ci chodzi? – nie wiem co ta Anja z nim zrobiła.
– Nie mam nic przeciwko temu byście byli razem. Nawet bym się cieszył, bo wiem kto to i jaki jest oraz mam pewność, że Cię nie skrzywdzi.
– Nie jesteśmy parą... Nic się na to nie zanosi. Robert jest osiem lat starszy, to taka raczej zakazana miłość.
– Zakazana?
– Tak.. I nie ma tu o czym gadać.
Udałam się pod prysznic i zmieniłam ciuchy. Generalnie ogarnąć się trzeba było. Wyszłam i znalazłam się u siebie w pokoju. Nie mogłam przestać myśleć o nocy. Robert tak czule mnie tulił, mówił do mnie,, malutka ", był taki uroczy. Co ja wyprawiam..? STOP!
CZYTASZ
Do zakochania...
Fanfiction✨Zakazana miłość? Taka smakuje najlepiej... Czy tych dwoje może sobie na nią pozwolić..? ✨ ✔️Zdjęcie Robercika wzięte z instagrama newsskijumping Doloreslazic📷