Doszliśmy do domu cali w skowronkach. Mieliśmy już wchodzić do środka, ale... zobaczyliśmy coś bardzo niepokojącego. Drzwi były uchylone. Michał opowiadał mi, że Kamil zawsze zamyka je na klucz. Oboje zamarliśmy, a nasze uśmiechy zamieniły się w strach. Weszliśmy ostrożnie do domu. Na początku wszystko wydawało się okej, tylko wnętrze wyglądało nieco straszniej. W sumie to nie dziwne, był późny wieczór, na zewnątrz ciemno, to i w środku ciemno. Poszliśmy w głąb salonu i zobaczyliśmy coś okropnego. Ten widok zmroził krew w żyłach. Kamil leżał na podłodze, cały był we krwi! Momentalnie upuściłam wszystkie torby z zakupami i razem z Michałem podbiegliśmy bliżej. On miał ranę na brzuchu, na pierwszy rzut oka wyglądała, jak po dźgnięciu nożem. Chcieliśmy go ratować. Michał sprawdził mu oddech... Nic... Tętno... Też nic... Był zimny... Nie wiedziałam, co myśleć... Z trudem powstrzymywałam napady lęku... Michał siedział zrezygnowany, patrząc raz na mnie, raz na kuzyna, a ja wędrowałam wzrokiem we wszystkie strony... Nagle zobaczyłam, że pod głową Kamila leży jakaś kartka. Wyjęłam ją bez zastanowienia. To, co przeczytałam, wprawiło mnie w osłupienie. Znowu ogarnął mnie lęk. Michał spojrzał się na mnie, wyrwał mi kartkę z rąk i czytał:
- „Aniu, i tak nie uda ci się uciec, ty będziesz następna". Co tu się do jasnej cholery dzieje?!
- To cień... On wie, że tu jestem... - od razu połączyłam fakty. - Blizna po nożu... Ten cień też mnie chciał zabić nożem... Ale skąd on zna moje imię...
- Nie wiem, ale nie podoba mi się to. Uciekajmy stąd!
Posłuchałam Michała w ciemno. Wzięliśmy wszystkie rzeczy i ruszyliśmy do drzwi, ale... były zamknięte! Na klucz! Zamki były wyłamane! Nie dało się ich otworzyć! Byliśmy w pułapce... W domu zrobiło się przeraźliwie ciemno... Baliśmy się... Jedynym wyjściem było proszenie o pomoc. Chcieliśmy zadzwonić na policję, ale wtedy... telewizor sam się włączył! Pojawiły się na nim takie szare piksele, jakby były jakieś zakłócenia. Podeszliśmy bliżej... Wtedy na ekranie pojawił się pewien mężczyzna, a raczej jego ujęcie od pasa w górę. Rozglądał się dziwnie na różne strony. Przyjrzałam się i zamarłam... Michał to oczywiście zauważył i, jakby czytając mi w myślach, zapytał:
- Znasz tego człowieka?!
- Tak... To ten psychol... - wszystkie wspomnienia wróciły.
- Czekaj... Ten, który cię więził i kazał brać leki?
- Zgadza się.
To nie ja to powiedziałam, to był ten człowiek z ekranu! Spojrzał się na mnie i mówił dalej:
- Witaj, Aniu. Dawno się nie widzieliśmy. Jakoś nie było okazji.
- Ani ochoty! Czego ty ode mnie chcesz?! - krzyknęłam, jakby w amoku.
- Porozmawiać... Wiesz, jak mi było przykro, kiedy uciekłaś? Było mi z tobą tak dobrze, a ty to zaprzepaściłaś! Jeszcze wsadziłaś mnie do pierdla! Nawet nie wiesz, co tam robią z takimi, jak ja... Skazali mnie na dziesięć lat... Nie dałbym rady tak długo znosić tych wszystkich upokorzeń... Zamknąłem się w celi i dźgnąłem kilka razy... Myślałem, że to koniec, jednak srogo się pomyliłem...
Wtedy mój oprawca podniósł swoją lewą dłoń i przejechał nią przed twarzą. W trakcie przeszedł przemianę, która mnie sparaliżowała. Cień... Ten psychol zamienił się w ten cholerny cień! Nie wiedziałam, co o tym myśleć. Podeszłam do Michała i przytuliłam się do niego. Wszystko się we mnie trzęsło. Czułam, jak mnie mocno trzyma. Po chwili zobaczyłam, że cień ma w prawej ręce nóż. Zaczął mówić dalej:
- Zabiłem się tym przepięknym nożem, ale moja dusza została na ziemi... Ona pragnęła zemsty...
Cień schylił się i lewą ręką podniósł neseser. Taki sam, jak widziałam przy pierwszym spotkaniu! Coś mi się klarowało w głowie, ale i tak nic jeszcze nie rozumiałam... A postać z telewizora kontynuowała opowieść:
CZYTASZ
(Nie)zrównoważona
Mystery / ThrillerAnia jest zwyczajną dziewczyną. Po traumie, jaką przeżyła w swoim życiu, chciała tylko zacząć normalnie żyć. Niestety nie było jej to dane... Czy wspomnienia z przeszłości zaczęły znowu mieszać? Czy Ania potrzebuje specjalistycznego leczenia? A może...