Rozdział 9

82 5 4
                                    

Kolejny dzień w więzieniu. Z każdą sekundą tu spędzoną zaczynałam tracić jakąkolwiek nadzieje na ucieczkę. YoonGi cały czas uważnie obserwuje każdy; nawet najmniejszy mój ruch. Jego zmienny humor był nie do zniesienia. Raz był miły, a czasami wredny do granic możliwości. Nie wiem w czym jest problem w jego osobowości. Wyglada normalnie; niepozornie. Ani trochę nie przypomina osoby, która porwała by kogoś i przetrzymywała wbrew woli. Na dodatek zakochany z miłości. To chore. Ale przez tą chorobę moja podświadomość daje mu w pewnym sensie ulgę. Może to brzmi głupio, ale tak w pewnym sensie daje mu ulgę. Może nie jest świadomy tego co robi ? Z pewnością jest chory. Chory z miłości do mnie...

Siedziałam leniwie na kanapie czytając jedną z książek Yoongiego. Nie ma nic innego czym mogłabym się zająć.

— co robisz ? — zapytał YoonGi wchodząc do salonu i siadając obok mnie.

— czytam książkę — powiedziałam nieodrywając wzroku od papieru.

— nie nudzi ci się to ? — zachichotał pod nosem zabierając mi książkę z dłoni i odkładając ją na bok. Westchnęłam głęboko i spojrzałam na niego.

— ani trochę — zabrałam z powrotem książkę od bruneta — nic innego nie mogę robić — mruknęłam pod nosem ponownie zagłębiając się w nudną lekturę.

— możesz spędzać czas ze mną — objął mnie ramieniem — ostatnio ze mną nie rozmawiasz — jęknął niezadowolony i ścisnął mocniej moje ramie — przecież jesteś moją dziewczyną — delikatnie smyrał mnie nosem po policzku.

— nie jestem twoją dziewczyną — odepchnęła od siebie chłopaka — mam kogoś; zrozum to

— przesłyszałem się ? — warknął chwytając mnie za kark i wbijając paznokcie. Przyciągnął mnie do siebie, a ja czułam chłód, który od niego bił — słyszałem, że wyszedł już ze szpitala — syknął wpatrując się w moje oczy — chcesz żeby znowu tam trafił ?

— n-nie — powiedziałam płaczliwie — przestań to boli — załkałam.

— przecież jestem delikatny — poluzował uścisk. Przełknęłam głośno ślinę i oddaliłam się od niego kilka centymetrów dalej — więc co moja księżniczka chciałby dzisiaj robić ? — zapytał łagodniej. Jakie on ma zmienne nastroje.

— nic; nie mam ochoty przebywać w twoim towarzystwie — wzruszyłam ramionami i chciałam wstać kiedy chwycił mnie za ramie i pociągnął na swoje kolana.

— dlaczego taka jesteś hmm.. ? — poprawił mój kosmyk włosów za ucho.

— czasami cię nie rozumiem — zaczęłam — dlaczego traktujesz mnie w ten sposób ? Jak zabawkę — spojrzałam na niego twardo.

— zabawkę ? — zmarszczył brwi — jak mógłbym traktować tak moją dziewczynę, a nie długo żonę ? — parsknął śmiechem.

— ż-żonę ? — spojrzałam na niego zdziwiona, ale i przerażona. Co on sobie wyobraża ?

— to takie dziwne ? Kiedyś marzyłaś o moim nazwisku — przejechał dłonią po moim policzku — więc spełnię twoje życzenie — uśmiechnął się dumnie.

— nie chce — pokręciłam przecząco głową próbując wstać z jego kolan — puszczaj mnie — próbowałam się wyszarpnąć.

— nie wierć się skarbie — zaśmiał się — będę miał przez ciebie poważny problem — wskazał na swoje krocze, a ja zastygła w miejscu. Czułam jego wybrzuszenie w spodniach — powinnaś się tym zająć — mruknął ochryple.

— c-co ? — zapytałam przerażona — j-ja n-nie...

— oj.. tylko żartowałem — machnął ręką — tym razem ci daruje, ale następnym razem nie będzie tak miło, zrozumiałaś ? — cmoknął mnie w usta. Zeszłam z jego kolan i siedziałam w bezruchu. Analizowałam każde jego słowo i nadal do mnie nie docierało — co tak siedzisz ? — wyrwał mnie z zamyśleń — zróbmy razem kolacje, zgłodniałe
już — klasnął w dłonie i wstał ciągnąć mnie za sobą do kuchni — na co masz ochotę ? Ramen ? Bulgogi ? Kimchi ? A może jednak jakiś fastfood ?

— em.. może pizza ? — zapytałam, a w głowie miałam już pewien plan.

— pizza ? — uśmiechnął się szeroko — pewnie już zamawiam ! — przełknęłam nerwowo ślinę i zaczęłam bawić się swoimi palcami. Usiadłam z powrotem na kanapie, a chwile później wrócił YoonGi. Usiadł i objął mnie ramieniem. Przybliżył się do mnie i przegryzł płatek mojego ucha. Widząc moją przerażoną postawę zaśmiał się ochrypłe. Palcami odwrócił moją twarz w swoją stronę i spojrzał głęboko w moje oczy. Wzrokiem zjechał na moje usta i wbił się w nie agresywnie. Przegryzał moją wargę, aż poczułam metaliczny posmak krwi w ustach. Syknęłam z bólu, a ten oderwał się ode mnie i ponownie na mnie spojrzał — to takie podniecające — pisnął i znów wbił się w moje usta. Nie byłam w stanie oddać pocałunku. Brzydziłam się sama sobą. Dlaczego zmusza mnie do tego ? Ja... kocham Jay'a.
Czuje się jakbym go zdradzała. Nienawidzę siebie.
Nagle oderwał się ode mnie kiedy usłyszeliśmy dźwięk dzwonka do drzwi — pójdę odebrać — mruknął w moje usta i wstał.

— mogę ja to zrobić ? — zapytałam nagle wstając z kanapy i chwytając chłopaka za rękę. Nawet nie wyobrażam sobie jak musiałam się trząść.

— pewnie — uśmiechnął się niczego nie podejrzewając. Podał mi gotówkę i usiadł z powrotem na kanapie. Przełknęłam nerwowo ślinę prawie się nią dusząc. Podeszłam do drzwi i delikatnie je otworzyłam.

— 36,000₩ — uśmiechnął się uprzejmie podając mi pudełko. Zapłaciłam, a dostawca po chwili opuścił posesje i odjechał. Nie czekając ani chwili dłużej rzuciłam pizzę pod drzwi i rzuciłam się do ucieczki. Wybiegłam z posesji. I biegłam przed siebie powoli tracąc dech w piersiach. Zatrzymałam się dopiero kawałek dalej od domu prześladowcy. Rozejrzałam się dookoła. Gdzie ja jestem ? Wokół nie było żadnych domów, a nie daleko był tylko mały las. Co mam teraz zrobić ?

— i tak cię złapie skarbie ! — usłyszałam stłumiony głos YoonGi'ego. Odwróciłam się za siebie i spostrzegłam sylwetkę rapera, która niebezpiecznie się do mnie zbliżała. Spanikowana wbiegłam do lasu i nie odwracając się za siebie biegłam przed siebie. Z tyłu słyszałam łamiące się gałęzie i szelest liści; czyli biegnie za mną. Nie miałam już siły biec. Czułam jak opadam z sił, a nogi miałam jak z waty. Na moje nieszczęście potknęłam się o wystający korzeń drzewa i upadłam na ziemie. Szybko schowałam się za drzewem. Zakryłam usta ręką i nasłuchiwałam kroków oprawcy — i gdzie się schowała moja księżniczka hm.. ? — parsknął śmiechem, a ja drżałam kiedy coraz to bardziej słyszałam jego zbliżające się kroki. Łzy swobodnie zaczęły spływać po moich policzkach. Strach jaki mną owładnął nie pozwalał nawet na najmniejszą relacje. Wstrzymałam oddech kiedy zdałam sobie sprawę, że jest zaraz za mną — jeśli wyjdziesz sama kara będzie łagodniejsza — usłyszałam jego ochrypły głos. Po całym ciele przeszły mnie nie przyjemne dreszcze. Mam opuścić kryjówkę ? Czy może jednak zostać, aż sam mnie znajdzie. Wizja kolejnej „kary" czyli rzecz biorąc znowu katowania mnie jak psa nie chciała przejść przez moje myśli. Koniec końców odpuściłam. Wstałam z ziemi i lekko kulejąc stanęłam przed YoonGim. Ten nic nie mówiąc podszedł do mnie chwytając mocno za ramie i wyprowadził z lasu. Nie odezwał się słowem, a strach coraz bardziej we mnie narastał. Kiedy zbliżaliśmy się już do domu, czyli „więzienia" przystanął w miejscu i spojrzał na mnie — co powinienem teraz z tobą zrobić.. ? — prychnął pod nosem — przecież miałaś być grzeczna — powiedział ostro zaciskając uścisk na moim ramieniu. Syknęłam z bólu i spojrzałam na chłopaka błagalnym wzrokiem.
Weszliśmy do środka, a chłopak zamknął drzwi na klucz. Stałam w salonie nie ruszając się nawet o milimetr — jesteś niegrzeczną dziewczynką — mruknął w prost do mojego ucha powodując nie przyjemne dreszcze — tym razem dostaniesz karę — wyczułam w jego głośnie odrobine szczęścia. Czy on cieszy się, że mnie ukara ? Jest nienormalny. Zaczął zdejmować pasek od spodni; czarny skórzany pasek — obiecałem, że kara będzie łagodna — uśmiechnął się delikatnie chwytając mnie od tyłu za biodra — 10 razy ? — mruknął sam do siebie, a ja przełknęłam gule w gardle.

— p-proszę n-n-nie — cała drżałam, a łzy wylewały się litrami — p-p-przepraszam — załkałam dławiąc się już łzami. Nagle poczułam jak uderza mnie paskiem prosto w tyłek. Podskoczyłam z bólu jaki mi zadał...

Po 10 mocnym uderzeniu nie miałam już siły płakać. Nogi same się pode mną uginały. Nie miałam już na nic siły. Jedyne o czym marzyłam to obudzić się z tego koszmaru..

Tamte dni, tamte noce | Min Yoongi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz