12

40 4 0
                                    

-Ładnie to tak nawiedzać ludzi po nocach w stanie nietrzeźwości? Co ten Seul z tobą zrobił? Nie tak cię wychowałam.

Kiedy do Youngjae dotarło w końcu wszystko, co działo się wczoraj wieczorem, miał ochotę zakopać się pod ziemię i nigdy nie wychodzić. To, że skompromitował się swoim zachowaniem i jego matka jest rozczarowana, było najmniejszym problemem. To rozmowa z Himchanem przysporzyła najwięcej zmartwień. Nigdy nie brał pod uwagę tego jak potoczy się życie Daehyuna, gdy on wyjedzie i zostawi wszystko za sobą. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, jak bardzo był samolubny względem swoich bliskich.

-Mamo..

Youngjae nie mógł już dłużej wytrzymać. Zawsze wydawało mu się, że to on jest najbardziej pokrzywdzony, ponieważ nie może przyznać się do swoich prawdziwych uczuć. Nigdy nie brał pod uwagę to, co przezywa Daehyun.

-Youngjae, zawiodłam..

Jednak syn państwa Yoo już nie chciał niczego słuchać. Wstał i wtulił się w swoją matkę. Dopiero teraz dotarło do niego, jak bardzo tęsknił za jej ciepłem. Jak bardzo mu brakowało przyjaciół i nudnego życia w wiosce.

Jak bardzo brakowało mu życia z Daehyunem.

-Zawiodłem ciebie.. Ojca.. i Daehyuna.. Jestem okropny. Nie powinienem w ogóle się stąd wyprowadzać.

Matka Youngjae była zaskoczona nagłym wyznaniem swojego syna. Nie myślała, że dopiero po siedmiu latach chłopak przejrzy na oczy i zdobędzie się na odwagę przyznać się do winy.

-To prawda. Nie powinieneś się wyprowadzać od ludzi, którzy cię kochają. Zwłaszcza od Daehyuna.. Ten chłopak przeżył naprawdę dużo, a twoje odejść dołożyło mu kolejnych zmartwień. Powinieneś go jak najszybciej przeprosić i szczerze z nim porozmawiać.

Youngjae doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Jego czyn względem Daehyuna był niewybaczalny. Nie mógł uwierzyć w to, jakim był głupcem, przekreślając swoje szczęście strachem o akceptację.

-Youngjae.. ja wiem, że go kochasz. Wiem, że kiedyś byliście szczęśliwą parą. Wiem to, kochanie.

Chłopak, słysząc wyznanie swojej matki, szybko odsunął się od niej i spojrzał na nią zaskoczony. Nie wiedział, co ma na to odpowiedzieć, czy przyznać się do tego czy kolejny raz wypierać się swojej miłości do czarnowłosego.

-Owszem, na początku myślałam, że brakuje ci po prostu brata i znalazłeś go w Daehyunie. Jednak z czasem to jak opowiadałeś o nim, albo to jak patrzyłeś się na niego, wydało mi się podejrzane.. Takie inne.

Pani Yoo nie mogła spojrzeć w oczy swojego syna, ponieważ ukrywając to przed nim czuła się współwinna cierpienia Daehyuna. Przez całe siedem lat obwiniała się, że gdyby wzięła na poważną rozmowę swojego syna i wyciągnęła to z niego, on nigdy by ich nie opuścił i nadal żył szczęśliwy u boku czarnowłosego.

-Upewniłam się, wtedy gdy byłam świadkiem jak Daehyun cię całuje. Tam przy ławce, w parku.

-Mamo..

-Daj mi skończyć. Po dziś dzień żałuję, że siedziałam cicho. Jednak uwierz mi! Ciężko jest matce pogodzić się z myślą, że nigdy nie będzie miała wnuków.. Że jej syn jest inny.. Przynajmniej wtedy tak myślałam. Teraz wiem, że to nie jest ważne, kogo się kocha. Dla mnie najważniejsze jest twoje szczęście kochanie.

Słone łzy opuściły oczy pani domu i obijały się o kuchenny blat. Do tej pory pamięta dzień, w której załamany i zapłakany Yongguk przyszedł do niej i o wszystkim powiedział. O krytycznym stanie psychicznym Daehyuna. Chłopaka, który był tak ważny dla jej syna.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 03, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

forget about you || daejae Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz