Moje serce już pęka
Ludzie przechadzają się ruchliwymi chodnikami. Niektórzy wpatrują się w swoje telefony. Niektórzy są w grupach, niektórzy sami. Jedna para przechodzi obok samochodu Louis'a. Rozmawiają, śmieją się, całują.
Nagle Louis robi się zły, ponieważ wszyscy żyją tak, jakby nic się nie stało. Jakby to, że Harry powiedział Louis'owi, że nigdy więcej nie chce go widzieć, nie miałoby dla nich żadnego znaczenia.
Ponieważ nie ma.
O to chodzi, prawda? Problemy, które mogą zrujnować świat jednej osoby, są kompletnie nieistotne dla wszystkich innych.
Świat wciąż się kręci. Nieważne co.
To właśnie sobie przypomina, kiedy czuje, jakby tracił równowagę. Niewiele pomaga. Louis czuje się teraz tak, że wolałby, żeby ziemia przestała się obracać. Zdejmuje dłoń z kierownicy i szarpie lekko za swoje włosy.
Chce tylko, żeby to wszystko się skończyło.
Z przyzwyczajenia sięga do kolana Harry'ego na siedzeniu pasażera. Tylko tym razem, Harry'ego tam nie ma.
To cios prosto w brzuch.
Louis musi się zatrzymać. Widzi znak kierujący do sklepu monopolowego kilka metrów dalej.
Doskonale.
***
– Payno! Kolejne piwo! – Louis chwyta się ramienia Liam'a, prawie się przewracając. – Wiesz co? Ty... ty... wiesz co?
Liam nerwowo się śmieje. – Co?
Wszyscy chłopcy byli wprawdzie zadowoleni, kiedy Louis pojawił się w hotelu ze skrzynią pełną gorzałki. Nieobecności Harry'ego pozostawiła pustkę, którą mógł wypełnić tylko alkohol. Byli już trochę wstawieni, ale nie aż tak, jak Louis, ponieważ on zapomniał nawet o swoim istnieniu.
– Liam, ty... ty... ty... wyglądasz pięknie w tym świetle. Ale światła są wyłączone.
Liam ostrożnie zdejmuje z siebie rękę Louis'a. – W porządku, myślę, że ci już wystarczy.
Louis całkowicie ignoruje jego uwagę. – Wiesz, kto jeszcze jest ładny?
Liam wie, że to ryzykowne pytanie, więc nie odpowiada.
– Harry! Harry jest cholernie piękny. I kurwa, tęsknię za nim, Li.
Liam marszczy brwi. – Wszystko okej, Louis? – Sięga po jego małą dłoń. – Poważnie, jak sobie z tym wszystkim radzisz?
Louis otwiera usta i zaczyna łkać w koszulę Liam'a.
– Cholera, Lou. – Szepcze, pocierając plecy niższego chłopca, jego oczy są pełne troski. – Tak mi przykro.
Louis po prostu płacze jeszcze mocniej. Bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Jest zbyt pijany, żeby zauważyć, jak Niall i Zayn dołączają do grupowego uścisku. To tak, jakby fizycznie próbowali utrzymać go w całości.
To nie ma sensu. Louis jest skrzywdzony. Bardzo skrzywdzony i załamany od chwili, gdy usłyszał, jak lekarz wypowiada to słowo.
Nieuleczalny.
Louis żałuje, że trwa w uścisku, kiedy zaczyna wymiotować.
CZYTASZ
I Want to Write You a Song × Larry | PL
FanfictionWszystko zaczęło się od bólów głowy. Harry myślał, że wszystko z nim w porządku, że jest tylko strasznie zmęczony. Moja własna wersja kultowego fanfiction - "Hoping This Cold Blue Water Scrubs Me Clean And Spits Me Out Again" ! OPOWIADANIE JEST TYLK...