4.

385 23 18
                                    

|Katsuki|

- ohh Katsuki! Nie bądź taki!!!

- wał się pierdolona blondynko!

- ehh... Katsuki... Nie obracaj się...

- czemu? Przecież to tyl- spojrzałem w stronę deku wygląda jak by miał zabić -...ko deku...

-Kacchan...przeproś...

- no chyba cię coś...

- HEJ HEJ izu-chan! N-niema t-takiej potrzeby!

- c-co? Nazwał cię pi...

- IZUKU! NIE TRZEBA!
..

... To nie jest ... I-izuku...

- p-przrpraszm... Możesz wyjść chce z nim pogadać...

- j-jasne!

- więc... Izuku...przepraszam... Ale... Uhh jak mówiłem że ktoś mi się podoba to miałeś taki smętny uśmiech...

- Uh... Co? No...wiesz to trochę smutne bo wydaje mi się że jak się zakochałeś a ta osoba mieszka gdzieś dalej to... Wiesz...

- uhh... Co?

- no jeżeli....

- nie powiedziałem że ta osoba mieszka gdzieś indziej....

- c-co?

- powiedziałem tak bo wydawało mi że by mi nie dała spokój...

- s-serio?

- t-tak? I możesz się nie jąkać

- sam to przedchwilą zrobiłeś

- ja to zrobiłem specjalnie!

-AAAA

- coś potrzebujesz?

- nie

- no to idź po piżamę i idź spać!

- Uh? Co?

- no to rusz tyłek i się przebierają w piżamę!

- k-kacchan ktoś dzwoni...

Cholera ona? Musi teraz... Boże

- daj chwilkę deku....halo?

- KATSUKI! GDZIE TY JESTEŚ?! DZWONIE JUŻ DWUDZIESTY RAZ DO DRZWI!

- ja się wyprowadziłem?

- CO CZEMU TY IDIOTO! A NASZ ZWIĄZEK?! CZY TY CZASEM O MNIE MYŚLISZ?!

- Kacchan? Możesz... Ciszej?

- KTO TO?! SKARBIE NIE MÓW ŻE MNIE ZDRADZASZ!

- nie jesteśmy razem... Deku dasz mi chwilkę ....

- KATSUKI! OTWÓRZ TE DRZWI! STOJE PRZED NIMI OD GODZINY!

- No i? Deku... Podejdź na chwilkę.

- KATSUKI KTO JEST TYM DEKU DO CHUJA!?

- deku powiedz jej że się wyprowadziłem...

- uhh... Niewiem kto to ale Kacchan jest obecnie podczas przeprowadzki do Tokio... Jestem... Izuku Midoria a ... Ty?....

-.... - cisza czyżby się rozłączyła... A jednak nie..- przepraszam bakugou... Nie wiedziałam że jesteś gejem... Pozdrów swojego chłopaka - że co do chuja?!

- on nie jest MOIM chłopakiem! Po czym to wnioskujesz?!

- nazwał cię kochanie...

- nie? Nazwał mnie Kacchan! K-A-C-C-H-A-N KACCHAN! Prawda?

wspólna kolacja ||Bakudeku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz