Rozdział 11.

54 11 5
                                    

MJ; jaskinia, godzina 00:05 - 7 godzin do świtu

🦋DECYZJA, KTÓRA ZAPADŁA NA PODSTAWIE WASZYCH WYBORÓW: ODETNIJ LINĘ

MJ czym prędzej wzięła zamach, po czym odcięła linę zarówno z lewej, jak i z prawej strony, powodując, że most, wraz z przebywającym na nim nieznajomym, spadł. Dziewczynę podniosła z ziemi latarkę i wróciła do swoich przyjaciół, z którymi dotarła do otwartej windy.
— Jak myślicie, będzie działała? — zapytał Jacob.
— Przekonajmy się — odpowiedział Geralt.
Cała trójka weszła do środka, a siwowłosy pociągnął za dźwignię. Ku zdziwieniu całej gromadki, winda wciąż działała i pojechała w górę. Kiedy byli już na górze, wyszli z niej, znaleźli wyjście z jaskini i czym prędzej udali się do schroniska.

Selina; wentylacja, godzina 01:30 - 6 godzin do świtu

Selina po dość długim czasie spędzonym w szybie wentylacyjnym, postanowiła, że w końcu z niego wyjdzie. Opuściła swoją dotychczasową kryjówkę, wykopując kratę i wyszła na zewnątrz. Gdy była już na świeżym powietrzu, usłyszała po lewej stronie ciche płakanie. Spojrzała w tamtym kierunku i ujrzała Lilę.
  — Lila? Co tu robisz? — zapytała Selina.
  — Och... hej kiciu... spójrz w górę — odpowiedziała Pitts, a następnie wskazała palcem na okno, przez które wypadła.
— O cholera... — wymamrotała Kyle, patrząc na zwłoki Padmé.
— Ten gnój ją zastrzelił... na moich oczach — odparła Lila.
— Chwila... kiedy to było? — spytała Selina.
— Nie wiem... jakoś... o dwudziestej drugiej... i tak tu siedzę... nawet nie wiem ile czasu — wyjaśniła Pitts.
Kyle spojrzała na zegarek, po czym oznajmiła:
  — Jest pierwsza trzydzieści.
  — Cholera... siedzę tu trzy godziny? Nieźle... myślałam, że minęło mniej...
  — Poczekaj moment. To nie mógł być ten sam, który mnie gonił w piwnicy. Przecież nie teleportowałby się. To oznacza, że jest ich dwóch... wiesz co się stało z tym, co zabił Amidalę?
  — Nie mam pojęcia... ale na pewno już po mnie nie schodził, bo, jak widzisz, żyję. Może pomyślał, że skręciłam przy upadku kark... w każdym razie, nie obchodzi mnie to, co z nim jest. Jakby przez przypadek sobie ryjca rozwalił schodząc po schodach to byłoby zajebiście.
  — Spadajmy stąd — zarządziła Selina, a następnie podeszła do swojej znajomej i pomogła jej wstać.
Lila otrzepała się ze śniegu, a Kyle wzięła ją pod ramię. Dziewczyny obeszły schronisko, dzięki czemu znalazły się przed wejściem do niego.
  — Kiciu... obiecaj mi coś — zaczęła Pitts.
  — Co takiego? — spytała Selina.
  — Nigdy więcej tu nie wracajmy.
— Dobrze.
Dziewczyny miały już iść w kierunku bramy, aby opuścić teren schroniska, jednakże ich plan zniweczył huk zamykania drzwi do piwnicy.
  — O cholera — westchnęła Kyle.
Selina podeszła ze swoją towarzyszką do wielkiego kosza na śmieci.
  — Co chcesz zrobić? — zapytała Pitts.

DECYZJA:

1. SCHOWAJ SIĘ W KOSZU NA ŚMIECI (This action will have consequences)

2. SCHOWAJ SIĘ ZA KOSZEM NA ŚMIECI (This action will have consequences)

🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋

Witajcie, przyjaciele. MJ odcięła linę, dzięki czemu pozbyła się nieznajomego. Dziś, wróciliśmy do Seliny, która znalazła Lilę. Ale co powinna zrobić teraz? Schować się w koszu na śmieci, czy za nim? To zależy tylko od Was. Chcę Was też poinformować, że finał gry zbliża się wielkimi krokami. Lecz, nie martwcie się. Na sam koniec, otrzymacie swego rodzaju bonus.

UWAGA!: NA KOMENTARZE Z DECYZJĄ CZEKAM DO DNIA 10.02.2021 DO GODZINY 20:00!

Do zobaczenia przyjaciele. Wybierajcie mądrze.

Nim wstanie słońceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz