Rozdział 5.

78 13 7
                                    

Selina; piwnica, godzina 22:00 - 9 godzin do świtu

🦋DECYZJA, KTÓRA ZAPADŁA NA PODSTAWIE WASZYCH WYBORÓW: ZOSTAŃ W UKRYCIU

Selina została pod półką, dopóki nie znalazł jej obcy. Wtedy zaczęła uciekać ile sił w nogach. "Cholera jasna! Biegnij dziewczyno, biegnij!" pogoniła się w myślach.

Padmé; schronisko, godzina 22:00 - 9 godzin do świtu

Padmé i Lilą siedziały w ich wspólnym pokoju. Obie czuły się nieswojo, do tego co raz bardziej zaczynały się bać. Amidala cały czas z przerażeniem patrzyła na drzwi, a Pitts jej w tym towarzyszyła. Dziewczyny mogłyby tak naprawdę robić cokolwiek - poczytać książki, zagrać w jakieś łamigłówki słowne, dosłownie, cokolwiek. Jednakże, za bardzo się bały, a przynajmniej Amidala. Padmé pochodziła z dosyć bogatej rodziny, z tak zwanych "wyższych sfer". W dzieciństwie zawsze ją w czymś wyręczano, tak samo było, kiedy dziewczyna dorastała. Gdy skończyła osiemnaście lat, skazano ją na samodzielność. Poczynając od "wyproszenia" jej z domu rodzinnego. Amidala przez kilka dni tułała się bez celu, aż poznała Lilę. Lila, która w przeciwieństwie do Padmé, pochodziła z biednej rodziny, a do tego zawsze była zdana tylko na siebie, pokazała niejako Padmé "jak żyć". W ten sposób rozpoczęła się ich pozornie nieskończona przyjaźń, która mogła się jednak zakończyć tej nocy. 
  — Musimy sprawdzić co z Seliną — odezwała się w końcu Pitts.
  — Zwariowałaś? A jak ona... ona... nie żyje? Przecież idziemy na pewną śmierć! — krzyknęła szeptem Amidala.
  — A jak żyje? Musimy jej pomóc. Jak ty nie pójdziesz, to sama tam dokuśtykam — odpowiedziała Lila.
— Czego nie zrozumiałaś w słowach "pewna śmierć"? — zapytała Padmé.
— Księżniczko, jak się cykasz to mi powiedz to prosto w oczy — odparła żartobliwie Lila.
— Prosiłam, nie nazywaj mnie księżniczką! — przypomniała Padmé.
— Skoro tak, to idziemy ratować tyłek Selinie — uparła się Pitts. — Poza tym, ten twój chłop, co piachu nie lubi, w końcu zobaczy, że jesteś odważna.
— Nie "chłop", tylko Anakin — powiedziała Amidala.
— Anakin, Padakin, zwał jak zwał. Idziemy — stwierdziła Lila, po czym się podniosła z łóżka.
— Ech... ech... ech... ech, no dobrze... — odpowiedziała Padmé, a następnie wstała, podeszła do swojej przyjaciółki i wzięła ją pod ramię.
Po tym, dziewczyny wyszły z pokoju, a Padmé zamknęła drzwi nogą. Kiedy miały już iść, usłyszały za sobą sapanie. Spojrzały na siebie przerażone. Pitts warknęła:
— Na co czekasz, spadamy!
Amidala bez słowa zaczęła wraz ze swoją towarzyszką uciekać długim korytarzem, a obcy cały czas za nimi podążał. W końcu dotarły do rozwidlenia, które zarówno z lewej, jak i z prawej strony prowadziło do okna.

DECYZJA:

1. ROZDZIELCIE SIĘ (This action will have consequences)

2. NIE ROZDZIELAJCIE SIĘ (This action will have consequences)

🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋

Och, witajcie przyjaciele. Tak, to znowu ja. Ten podły nieznajomy, który Was wciągnął w tę grę. Zauważył*m, że jednak nie jesteście tacy odważni, za jakich Was miał*m. Z jednej strony, zabieracie kij baseballowy, a z drugiej, wolicie sobie poczekać w ukryciu, zamiast znaleźć amunicję, która może w przyszłości ocalić Waszą skórę. Ale spokojnie. Przypominam jedynie, że ze strachem wiąże się niewiedza. A niewiedza nie wróży nic dobrego. Jeśli chcecie mnie zrozumieć, wróćcie na sam początek. Diabeł tkwi w szczegółach, przyjaciele. Ale już siedzę cicho, bo trochę się rozgadał*m. Zdecydujcie lepiej, co ma zrobić Padmé.

UWAGA!: NA KOMENTARZE Z DECYZJĄ CZEKAM DO DNIA 23.01.2021 DO GODZINY 20:00!

Do zobaczenia, przyjaciele. Wybierajcie mądrze.

Ps. od Autorki: Tak, osoba, która się z Wami wita w notkach, jest postacią wymyśloną (w sumie to już istniejącą, w jednym z fandomów, więc bardziej "dodaną") na potrzeby książki, bo umówmy się - do mnie aż taki poważny ton nie pasuje, także no xd

Nim wstanie słońceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz