Sprawy dla mnie wyglądają nieciekawie. Jestem całkowicie zdany na ich łaskę. Dzisiaj przyjdzie Wielka Brytania i nie mam pojęcia co dla mnie przygotował. Zapowiada się ciężki dzień, spanie na najtańszej, rozkładanej kanapie nie jest wygodne i mój kręgosłup ciągle mnie o tym uświadamia. Czekam spokojnie na przybycie Brytyjczyka. Mogą przychodzić o której chcą więc mam być zawsze gotowy.
Usłyszałem przekręcanie kluczy w zamkach.
Po chwili Brytania stanął przede mną i położył na stole, przy którym siedziałem dwie mapy mojego kraju. Przyjrzałem się im, nie były takie same. Na jednej były pozaznaczane na czerwono jakieś punkty.
- Jedną mam od ZSRR. Pozaznaczał na niej fabryki i piwowarnie, które on bierze. - spojrzałem na niego trochę rozgoryczony. - Ja nie będę się w to bawił. Na drugiej masz poznaczać resztę cennych fabryk i browarów, które wezmę z Francją. - Wytłumaczył podając mi czerwony zakreślacz. - Wracam za godzinę i mapa ma być gotowa. A! I jak się dowiem, że pominąłeś jakieś wyciągnę z tego konsekwencje. - dodał surowo i udał się do wyjścia z domku.Z żalem przeanalizowałem mapę z miejscami, które bierze ZSRR. Wziął moje najlepsze fabryki i piwowarnie. Patrząc cały czas na obie mapy zacząłem zaznaczać na drugiej wszystkie moje bardzo dobre browary wraz z najróżniejszymi i dobrze prosperującymi fabrykami.
Chciałbym aby to było jedyne co mi zabierają. Chciałbym wrócić do mojego domu. Chciałbym spotkać się z Polską. Przytulić go. Zapytać jak mu dzień mija. Posłuchać jego historyjek. Zobaczyć jego uśmiech. Siedzieć z nim nie robiąc nic i rozmawiać o wszystkim. W nocy leżeć na trawie i oglądać gwiazdy słuchając jak z zafascynowaniem po raz kolejny opowiada o konstelacjach. Chciałbym chociaż wiedzieć gdzie jest i co u niego po tych latach. "Jego skrzywdziłeś najbardziej". Te słowa nie dają mi spokoju.
Równo po godzinie tak jak zapowiedział wrócił Wielka Brytania.
Nie mówiąc nic podszedł do stołu i spojrzał na mapy.
- Dzisiaj już nic więcej dla Ciebie nie mam. - powiedział siadając naprzeciwko mnie.
Spojrzałem na niego zmieszany, a on na mnie z obojętniścią.
- To dlaczego wciąż tu jesteś?
- Słyszałem, że z Polską byliście bardzo blisko. - zignorował moje pytanie, a słysząc tylko milczenie z mojej strony zapytał - To prawda?
- Tak, to prawda.
- Cóż za paranoja. - powiedział kpiąco.
- Jaka paronja? - Zapytałem kompletnie nie rozumiejąc o co mu chodzi.
- Oboje uganiacie się za Polaczkiem. Ty wpatrzony w niego jak w obrazek, a Rzesza z chęcią mordu. To nie jest paranoja? Ty kochasz go z całego serca, a Twoje drugie ja z całego serca go nienawidzi. - odpowiedział z pogardą.
- Skąd o tym wiesz?
- Cała Europa wie, że Poland był ulubionym pupilkiem Rzeszy do torturowania. Miał dla niego specjalną celę ze specjalnym wyposażeniem. Samemu ZSRR jak ją znalazł zrobiło się nie dobrze na widok, który tam zastał. - Słysząc to poczułem jakby coś we mnie pękło. Chciałem dopytać o to co zobaczył Komunista, ale nie mogłem wydusić z siebie słowa. W milczeniu słuchałem dalej Brytani. - Aby dowiedzieć się jakimi Ty darzysz Poland uczuciami wystarczy połączyć fakty. - uśmiechnął się dumny na koniec.
- J-jakie fakty? - zdołałem zapytać lekko drżącym głosem.
- Jak już późno. No cóż, czas na mnie. Do zobaczenia niedługo. - wyszczerzył zęby i wyszedł z pomieszczenia zostawiając mnie przy stole z istnym huraganem myśli w głowie.
CZYTASZ
Wrócę
Roman d'amour🇩🇪 Gerpol 🇵🇱 Nie na wszystko mamy wpływ. Niektóre choroby rozwijają się, a lekarze nie mają pojęcia co jest ich przyczyną. Nie doceniamy naszego zdrowia dopóki go nie stracimy, a wtedy jest już za późno i możemy tylko zapytać "Dlaczego akurat...