Fakty 🥀

245 16 5
                                    

  Siedzę przy stole i czekam aż Francja odkluczy wszystkie zamki i wejdzie do domku.

  Po chwili stał w progu, szokując mnie, Wielka Brytania.
  - Good morning Germany. - przywitał mnie nie ukrywając swojego zadowolenia.
  - Co ty tu tutaj robisz? Gdzie Frankreich (Francja)?
  - Znowu mnie rozczarowujesz Niemcy. Nie tak powinieneś mnie witać. - skarcił mnie. - A drogi Francja nie mógł i nie będzie mógł zaszczycić Cię swą osobą. W zamian ja będę przyjeżdżał w jego imieniu. - powiedział bardzo zadowolony z tego faktu.
  Podszedł do mnie i położył na stole skórzaną teczkę, po czym wyciągnął z niej spory plik kartek.
  - France  chce abyś się tym zajął. - powiedział podając mi owe kartki, które wziąłem bez sprzeciwu. - Wszystko masz w tych dokumentach wytłumaczone, więc powinieneś poradzić sobie bez problemu, zwłaszcza że tak lubisz papierkową robotę, a te dotyczą także twojego kraju. Wracam za trzy godziny. Miłej pracy Germany. - uśmiechnął się nonszalancko i wyszedł.
  Nigdy z Brytanią nie przepadaliśmy zbytnio za sobą, jednak nasze relacje były neutralne. Obecnie ewidentnie wywyższa się nade mną i próbuje mnie prowokować, a mnie na jego widok i tych jego uśmiechów skręca w środku.

《☆》

  Jak wczoraj, zgodnie z zapowiedzią wrócił równo po trzech godzinach.
  - Jak Ci się dzisiaj spało Germany? - zapytał siadając przy stole.
  - Co? W co ty sobie ze mną pogrywasz?
  - Pogrywasz? Ja tylko chcę porozmawiać cywilizowanie. Chyba, że wolisz aby traktować Cię jak psa? - zapytał z pełną powagą po czym znowu wyszczerzył zęby.
  - O czym chcesz rozmawiać?
  - Wczoraj nie dokończyliśmy rozmowy. - po raz kolejny obdarzył mnie uśmieszkiem.
 Wszystkie moje rozmyślenia z nocy wróciły. Wyprostowałem się i spojrzałem na niego z pełną powagą.
 - W takim razie dokończ co zacząłeś wczoraj mówić.
 - Nie przekonałeś mnie. - Znowu się uśmiechnął złośliwie. - Ale znaj moją dobroć. - Jeszcze bardziej wyszczerzył zęby.
 Nie uzyskując reakcji z mojej strony zaczął kontynuować wczorajszy temat rozmowy.
 - Germany, z Ciebie można czytać jak z otwartej książki. Twoja mowa ciała mówi wszystko. Zupełnie przeciwnie niż  Rzesza, on jest nieprzewidywalny i tajemniczy. Odczytać Twoje uczucia do Poland jest banalnie proste, wystarczy spojrzeć na Ciebie, gdy jest gdzieś w pobliżu. - To znaczy, że Polen też już wie co do niego czuję? - Jestem tylko zdziwiony, że inni tego nie zauważyli.
 - Sądzisz, że Polska też?
 - Poland już nie jest taki łatwy w rozgryzieniu dla innych, jednak wydaje mi się, że nie jest pewien Twoich uczuć.
 - Co masz na myśli mówiąc "dla innych"?
 - Że przy Tobie jest zupełnie inny, bardziej otwarty. Chociaż nie. Trafniejszym słowem jest "BYŁ", bo teraz to już nie wiadomo.
 - Jak to "był"? - zapytałem lekko wystraszony, co wywołało kolejny uśmiech na jego twarzy.
 - Mówi się, że miłość przetrwa wszystko. Jednak czy psychika da radę wszystko udźwignąć? Ciężko stwierdzić jak Polska zareaguje na Twój widok,  nawet można zapytać czy w ogóle będzie chciał Cię widzieć? - Poczułem ucisk w klatce piersiowej na te słowa. - Za to jego więź z Węgrami się wzmocniła, są jak papużki nierozłączki. - znów się uśmiechnął.
 Zacisnąłem pieści nerwowo. Pogrywa sobie ze mną, skąd mogę wiedzieć, że chociaż prawdę mówi?
 - Każdy Ci potwierdzi, że ta dwójka jest bardzo zżyta. - dopowiedział jakby czytał mi w myślach. - Mówią, że są jak bracia, ale co faktycznie jest między nimi tylko oni wiedzą. - na te słowa uderzyło mnie wspomnienie z parku.
 Spuściłem głowę. Węgry był, jest i będzie dla niego najważniejszy, przecież już wiem o tym, nawet widziałem na własne oczy.
 - Powiedziałem co wiedziałem, więc do następnego Germany. - uśmiechnięty wyszedł z pomieszczenia, a następnie z domku znowu zostawiając mnie z natłokiem myśli.

WrócęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz