Niedawno obejrzałam miniserial Netflixa "Queen's Gambit", w polskiej wersji znany jako "Gambit Królowej". Jestem tą produkcją absolutnie oczarowana, choć nie poczułam nagłej potrzeby nabycia własnej szachownicy. Szczególnie zachwyciła mnie Anya Taylor-Joy grająca Beth Harmon, czyli główną bohaterkę. Aktorka jest absolutnie przepiękna, a jednocześnie ma ten błysk w oku, którego oczekiwałam od najlepszej szachistki.
Uroda Beth jest podkreślana niemal na każdym kroku - zauważają ją dziennikarze, znajomi, ale przede wszystkim bohaterka doskonale zdaje sobie sprawę, jak wygląda i chętnie wspomaga matkę naturę makijażem i modnym ubiorem. W serialu jest jasno pokazane, że Harmon wydaje sporo pieniędzy na swój wygląd i to jest doskonały zabieg.
Świat szachów to świat zdominowany przez mężczyzn - Beth gra z innymi kobietami wyłącznie na samym początku. W związku z tym większość jej znajomych i przyjaciół to przedstawiciele płci przeciwnej, a rywale traktują ją z góry. Jednak młoda szachistka nie próbuje wkraść się w ich łaski lub do nich upodobnić. Elizabeth jest ze swej kobiecości dumna, widać to w każdym jej ruchu, każdej kreacji i każdym eksperymencie z makijażem.
Nie raz spotkałam się ze schematem, w którym kobieta musi przejąć męskie cechy, aby wygrywać z mężczyznami. Beth tego nie potrzebuje, ona jest silną kobietą i w związku z tym wygrywa po kobiecemu. Bohaterka łamie stereotyp, jakoby dbanie o urodę było czymś zarezerwowanym dla pustych trzpiotek, zaś poważne dziewczęta mają lepsze sprawy na głowie niż nowe łaszki. Osobiście hołduję tej bohaterce, aktorce, scenarzystom, autorowi powieści (którą planuję kiedyś przeczytać). Serialowa Beth jest uosobieniem silnej kobiecości - silna, niezależna, robi, co chce i wygląda jak chce. Jednocześnie jednak nie jest postacią nierealistyczną - ma swoje problemy, słabości i niejednokrotnie polega na pomocy innych.
Gambit Królowej, a przede wszystkim Elizabeth Harmon, to moje objawienie początku 2021 (wiem, późno to obejrzałam) i polecam ten serial absolutnie każdemu, nawet, jeśli nie jesteście miłośnikami szachów, tak jak ja.
Planuję też rozdział o silnych kobietach w popkulturze i będę bardzo szczęśliwa, jeśli podeślecie mi swoje ulubione silne, żeńskie postaci.
CZYTASZ
Pingwinowe rozmyślania o popkulturze
SaggisticaOpowiadania o seks-niewolnicach pokazują patologiczne wzorce zachowań i krzywią młode umysły, to fakt znany wszystkim. A co jeśli powiem Ci, że toksyczny przekaz subtelnie podsuwa nam o wiele więcej dzieł popkultury? Zbiór przemyśleń o przeróżnych d...