obudziłaś się i zeszłaś na dół, aby zrobić sobie śniadanie. Po zjedzeniu śniadania uszykowałaś się do wyjścia do pracy i wyszłaś z domu. Jak zawsze wsiadłaś do autobusu, bo niestety nie posiadałaś swojego własnego samochodu. Gdy wsiadłaś do autobusu ujrzałaś "Pana" Hisokę agenta 2 stopnia w FBI (ty byłaś 1 stopnia), w którym się potajemnie podkochiwałaś. Podeszłaś do niego i zapytałaś czy możesz z nim siedzieć. On się na to zgodził.
t/i: hej
Hisoka: Heja - powiedział z jego sexi uśmiechem
t/i: to nad czym dzisiaj pracujesz?
Hisoka: nad tobą...yyy... Umm... znaczy nad tym samym co ty.
zarumieniłaś się lekko na te słowa.
t/i: o...okej, mam nadzieję, że czegoś nie zepsuję.
Hisoka: czemu miałabyś coś zepsuć?
t/i: no wiesz ja jestem tylko 1 stopień a ty już 2
Hisoka: i to coś złego? po prostu miałem szczęście.
t/i: nie prawda tobie w przeciwieństwie do mnie zawsze się udaje rozwikłać nawet te najzawilsze sprawy!
Hisoka: ohh... może i to prawda? -uśmiechnął sie cfanie patrząc na ciebie- hymm tak czy inaczej już jesteśmy na miejscu.
wyszliście razem z autobusu i skierowaliście się do waszej siedziby. Gdy weszliście do środka Hisoka zaprowadził cię do pokoju gdzie mieliście rozwiązywać sprawę.
Hisoka: no to do roboty
t/i: tak jest szefie! -powiedziałaś w zabawny sposób salutując
roześmialiście się oboje po czym przystąpiliście do pacy. podczas zajęcia parę razy udało ci się coś powiedzieć z sensem i coś co pomogło twojemu partnerowi, co też mu zainponowało.
~po skończeniu pracy~
Hisoka: wiesz co? Zawsze uważałem że jesteś piękna, urocza a przede wszystkim silna i mądra
t/i: tak? serio? -powiedziałaś zaskoczona- dzięki
zarumieniłaś się po czym niewiele myśląc wyrzuciłaś z siebie:
t/i: a ja zawsze w tobie się podkochiwałam.
Hisoka po wypowiedzianych słowach zrobił ten swój pedofilsko-sexowny uśmieszek po czym pomału do ciebie podszedł . Złapał cię za podbródek. Uniósł twoją głowę lekko ku górze po czym cię pocałował. Po chwili poczułaś jak w pomiędzy twoje wargi próbuje wbić się jego język. Z chęcią go przyjęłaś. Nawet nie przeszkadzały ci jego zarazki (miałaś strach przed ludzkimi zarazkami). ta chwila trwałaby dłużej gdyby nie twój najgorszy wróg z pracy Kacper.
kacper: ohh jak uroczo mała t/i całuje się z facetem o rangę wyżej
Hisoka oderwał się od ciebie i spojrzał na niego wrogo.
Hisoka: odczep się od niej ok? bo pożałujesz że sie urodziłeś! -Hisoka zrobił zastraszający ruch w jego strone
t/i: nie, Hisoka on ma racje... nie powinnam -powiedziałaś ze smutkiem w głosie
Hisoka: ale co ty gadasz? To całkowita nie prawda, ja też tego chce, pamiętasz? Oboje siebie chcemy -Hisoka zwrócił sie w twoją stronę z uspokajającym uśmiechem
Kacper: lepiej zajęłabyś się kimś z rangą taką jak ty... na przykład MNĄ -zrobił zboczoną minę patrząc na ciebie
t/i: wiesz co, ja chyba wrócę do swojego domu...
Hisoka: czemu?
Ale ciebie już tam nie było tak samo jak Kacpra. czekałaś już na autobus, gdy przyjechał wsiadłaś do niego i pojechałaś do domu. Była już noc więc poszłaś się umyć i poczułaś zmęczenie, więc położyłaś się do łóżka. gdy tak leżałaś zobaczyłaś Kacpra zbliżającego się do ciebie.
t/i: co ty tu robisz, do cholery?!
Kacper: przyszedłem się zabawić z moją koleżanką z pracy
Gdy już miał zacząć się do ciebie dobierać do twojego pokoju z impetem wpadł jeszcze jeden mężczyzna na szczęście był to Hisoka. Odrzucił ze złością Kacpra od ciebie. Po czym rzucił się na niego ze swoimi pięściami zaczął go okładać aż z Kacprowego nosa i ust poleciała krew. podeszłaś do nich i próbowałaś odciągnąć Hisokę mówiąc:
t/i: Zostaw go!! za zabicie człowieka możesz zostać wywalony z pracy i wtrącony do więzienia!!
Hisoka; nie ważne zasłużył sobie!!
t/i: Zostaw go!!
rzuciłaś się na Hisokę. przewróciłaś go i położyłaś się na nim, żeby nie mógł wstać. I tak na nim leżąc zaczęliście się kłócić:
Hisoka: co ty wyprawiasz? On próbował cię zgwałcić!
t/i: wiem, ale nie chce, żeby cię wywalono!
Hisoka: mam to gdzieś czy mnie wywalą czy nie!
t/i: a ja nie!
Hisoka: no dobrze, niech ci będzie... ale i tak myślę, że tak go pobiłem aż zdechł.
t/i: jak to?
podeszłaś do pobitego Kacpra i sprawdziłaś tętno.
t/i: nie, on żyje
Hisoka: a nich to... cholera a mogłem użyć swoich kart.
t/i: Nie. NIE! NIE! nie zabijesz go!! rozumiesz?!
Hisoka: ok, ok tylko się uspokuj. -unosi ręce w obronnym geście
Gdy tak na nim leżałaś on się ciebie spytał czy może z tobą w jednym łóżku się przenocować. ty się zgodziłaś, bo czemu by nie?
t/i: ale najpierw się umyj, masz na sobie jego krew.
Hisoka: ty też, więc morze pójdziemy i razem się umyjemy?~- powiedział swoim zboczonym tonem
t/i: a to nie przypadkiem za wcześnie?
Hisoka: czemu? albo idziesz po dobroci albo cię tam zaciągnę na siłę~
t/i: to wtedy zrobisz to samo co Kacper.
Hisoka: żartowałem przecież
(tu autora: a czyżby na pewno? a morze tak powiedział aby go nie porównywać do Kacpra? a co by się stało gdybyś tego nie powiedziała? hymm?)
~po umyciu się (osobno)~
położyliście się ze sobą w łóżku. gdy poczułaś bijące od Hisoki ciepło nie mogłaś wytrzymać i się w niego wtuliłaś.
Hisoka: myślę że ci się ta pozycja podoba~
t/i: oj tak~
Hisoka: a morze przybliżymy do siebie coś więcej?~
t/i: NIE. PRZESTAŃ. nie mam jeszcze zamiaru tracić dziewictwa!
Hisoka: czyli mam zrozumieć, że chcesz stracić z kimś innym niż ja?
t/i: nie, tego nie powiedziałam. po prostu nie tak szybko.
Hisoka: ok. będę wyczekiwał tej chwili z niecierpliwością~
t/i: to sobie jeszcze poczekasz... - powiedziałaś usypiając
Hisoka: oh, będę czekał ile mi będziesz kazała~ -i także przytulając ciebie usną
~hej to znowu ja autorka tego jakże wspaniałego dzieła. przede wszystkim mam nadzieję, że wam się podobał pierwszy rozdział. i jeszcze mam pytanie: czy chcecie abym napisała kolejny rozdział o tej dwójce? czy po prostu następny one shot?
bay, bay do następnego rozdziału.
PS.: będę starała się wstawiać jeden rozdział tygodniowo~
CZYTASZ
one shot hxh - Hisoka
RomanceSą to oneshot z Hisoką. Są zawarte tutaj treści 18+ Zapraszam do przeczytania... ⚠️ Tylko dla osòb silnych psychicznie ⚠️ PS.: to jest moja pierwsza książka