(Pisze tutaj w pierwszej osobie, ale wypowiadam się jako ty mòj czytelniku
Następna sprawa masz tutaj około 15 lat
A ostatnia to, że twoja mama jest strasznie nadopiekuńcza)Dzisiaj były wakacje, więc postanowiłam wstać wcześniej. Gdy wstałam poszłam się ubrać i umyć. Po prostu poszłam się uszykować. Przez godzinę oglądałam sobie anime i czekałam aż moja mama wstanie.
~po wstaniu mamy~
Mama: kochanie zejdź tutaj na chwilę!
Ja: już mamo!~rozmowa~
Mama: cześć kochanie, jak noc?
Ja: mamo po prostu przejdź do sedna...
Mama: no to... Ok po prostu chciałam sobie przez jakieś dwa dni zostać sama w domu
Ja: i...?
Mama: i postanowiłam że oddam ciebie do domu opieki nad dziećmi
Ja: ale mamo ja nie pot...
Mama: żadnych ale
Ja: no dobra niech ci będzie
Powiedziałam to, ponieważ wiedziałam, że nie ma sensu kłòcić się z moją mamą
Ja: to kiedy mam tam pojechać?
Mama: jutro, jesteś już tam zameldowana
Ja: huh... Ok
~wieczur~
Uszykowałam się na jutrzejszy wyjazd i poszłam spać...Następnego dnia budzik mnie obudził.
Dobra raz kozi śmierć...jakoś to przeżyję.~podròż~
Mam nadzieję że przynajmniej spotkam tam kogoś fajnego, kogoś z kim mogłabym pogadać. Po 4 godzinach jazdy mama skręciła na parking jakiegoś dużego ròżowego domu.
Mama: no to jesteśmy na miejscu
Ja: aha... No to chodźmy
Na schodach stał jakiś facet podobny do jockera z kart. Ewidentnie na kogoś czekał. Myślę że czekał na nas, ponieważ gdy nas ujrzał uśmiechnął się na pół figlarskim na pół flirciarskim uśmiechem. Po czym pomachał nam. Ja mu oczywiście odmachałam ( bo czemu nie?). No to ten dziwny facet uśmiecjnął się jeszcze bardziej.
Jocker: witam państwa bardzo serdecznie
Mama:dzień dobry panie Hisoko. Oto moja còrka jak powiedziałam zostawiqm ją tutaj na dzień. Jutro po nią przyjadę
Hisoka:dobrze rozumiem postaramy się nie zabić pańskiej còrki...
Ja:hej a tak w ogòle to ile ty masz lat "panie Hisoko"?
Hisoka:widzę że mamy bardzo odważną damulkę... Ale odpowiem na twoje pytanie mam 21 lat, a ty?
Ja:mam na imię m/i i mam 15 lat
Mama: no to ja już będę lecieć pa pa m/i
Ja: pa mamo! (⊃。•́‿•̀。)⊃
Po porzegnaniu mama wsiadła do samochodu i odjechała. Zostałam sama... Sama z tym dziwnym facetem, ktòry ròwnie dziwnie się na mnie patrzył co wyglądał.
Hisoka: no to tak przedstawię ci nasze zasady:
1- nie możesz uciekać z budynku
2- musisz przychodzić do mnie za każdym razem kiedy ciebie wołam
3- baw się dobrze
Ja: a można ominąć to pierwsze?
Hisoka NIE!=_=
Ja: ok, ok nie krzycz już na mnie
Hisoka: no dobra to zapraszam ciebie do budynku. Tylko ty idziesz z przodu~
Powiedział to w typie typowego pedofila.
Ja: um no dobrze...
Gdy weszliśmy do środka moje oczy ujrzały pięknie i bogato wystrojony korytaż. korytarz był bardzo durzy. Było tam 5 pomieszczeń.
1- jadalnia
2- sypialnia
3- łazienka
4- gabinet "pana" Hisoki
5- powiedział że dowiem sie dziś wieczorem...ciekawe co to?
Hisoka oprowadził mnie po budynku. Po czym zaprowadził do sypialni. Pokazał ktòre łòżko jest moje.
Ja: panie Hisoko... Czy-czy mogę do ciebie mòwić poprostu Hisoka? Plisss...
Hisoka: no dobra w sumie pomiędzy nami jest tylko 6 lat ròżnicy~
Znowu ten sam zboczony ton co z tym gościem nie tak? Podeszłam do łòżka i się ja nim położyłam. Po chwili Hisoka podszedł do tego samego łòżka i także się na nim położył
Ja: co-co pan robi?
Hisoka:leżę nie widać?
Ja: ale dlaczego akurat na tym samym łòżku co ja!?
Hisoka: nie podoba się?
Powiedział ze szczerym zdumieniem w głosie. Po kròtkiej chwili przybliżył się do mnie jeszcze bardziej i obją mnie tą wielką umięśnioną łapą
Ja: aa! Kòr... Co ty robisz?!!
Hisoka: przytulam się do ciebie~
Ja: puszczaj zboczeńcu!!
Hisoka: co żeś powiedziała zboczeniec? Tak?! No ok zobaczysz prawdziwego zboczeńca/ gwałciciela/ pedofila jak kto woli!
Ja: puszczaj!! Ok ok przepraszam tylko mnie już zostaw!!
Hisoka: nie moja kochana teraz nie ma odwrotu trzeba ponieść konsekwencje swojego zachowania!
Poczułam jak jego ręka opuszcza się pomału w dòł w kierunku mojego tyłak.
Pozwoliłam mu na to niech sobie pomaca leprze to niż coś gorszego ( wszyscy wiecie co, a przynajmniej większość prawda?). Po lekkim macaniu wstał z łòżka
Hisoka: mam nadzieję że dotarło do ciebie co uczyniłaś i nie będę zmuszony do tego ponownie
Ja: tak zrozumiałam
Hisoka: to dobrze... Zaraz będzie kolacja
Gdy miał już iść odezwałam się
Ja: przepraszam a gdzie są inni?
Hisoka: jacy inni?
Ja: no inne dzieciaki i obsługa
Hisoka: jeśli chodzi o dzieciaki to niestety ty jesteś jedyna dopiero pojutrz się zjawią, a jeśli chodzi o obsługę to są zajęci
Po wyjaśnieniu wyszedł z pomieszczenia.
CZYTASZ
one shot hxh - Hisoka
RomanceSą to oneshot z Hisoką. Są zawarte tutaj treści 18+ Zapraszam do przeczytania... ⚠️ Tylko dla osòb silnych psychicznie ⚠️ PS.: to jest moja pierwsza książka