Rozdział 1 Hisoka x reader - FBI

1.1K 14 24
                                    

   obudziłaś się i zeszłaś na dół, aby zrobić sobie śniadanie. Po zjedzeniu śniadania uszykowałaś się do wyjścia do pracy i wyszłaś z domu. Jak zawsze wsiadłaś do autobusu, bo niestety nie posiadałaś swojego własnego samochodu. Gdy wsiadłaś do autobusu ujrzałaś "Pana" Hisokę agenta 2 stopnia w FBI (ty byłaś 1 stopnia), w którym się potajemnie podkochiwałaś. Podeszłaś do niego i zapytałaś czy możesz z nim siedzieć. On się na to zgodził.

t/i: hej

Hisoka: Heja - powiedział z jego sexi uśmiechem

t/i: to nad czym dzisiaj pracujesz? 

Hisoka: nad tobą...yyy... Umm... znaczy nad tym samym co ty.

zarumieniłaś się lekko na te słowa.

t/i: o...okej, mam nadzieję, że czegoś nie zepsuję. 

Hisoka: czemu miałabyś coś zepsuć?

t/i: no wiesz ja jestem tylko 1 stopień a ty już 2

Hisoka: i to coś złego? po prostu miałem szczęście.

t/i: nie prawda tobie w przeciwieństwie do mnie zawsze się udaje rozwikłać nawet te najzawilsze sprawy! 

Hisoka: ohh... może i to prawda? -uśmiechnął sie cfanie patrząc na ciebie- hymm tak czy inaczej już jesteśmy na miejscu.

wyszliście razem z autobusu i skierowaliście się do waszej siedziby. Gdy weszliście do środka Hisoka zaprowadził cię do pokoju gdzie mieliście rozwiązywać sprawę. 

Hisoka: no to do roboty

t/i: tak jest szefie! -powiedziałaś w zabawny sposób salutując

roześmialiście się oboje po czym przystąpiliście do pacy. podczas zajęcia parę razy udało ci się coś powiedzieć z sensem i coś co pomogło twojemu partnerowi, co też mu zainponowało.

~po skończeniu pracy~

Hisoka: wiesz co? Zawsze uważałem że jesteś piękna, urocza a przede wszystkim silna i mądra 

t/i: tak? serio? -powiedziałaś zaskoczona- dzięki

zarumieniłaś się po czym niewiele myśląc wyrzuciłaś z siebie:

t/i: a ja zawsze w tobie się podkochiwałam.

Hisoka po wypowiedzianych słowach zrobił ten swój pedofilsko-sexowny uśmieszek po czym pomału do ciebie podszedł . Złapał cię za podbródek. Uniósł twoją głowę lekko ku górze po czym cię pocałował. Po chwili poczułaś jak w pomiędzy twoje wargi próbuje wbić się jego język. Z chęcią go przyjęłaś. Nawet nie przeszkadzały ci jego zarazki (miałaś strach przed ludzkimi zarazkami). ta chwila trwałaby dłużej gdyby nie twój najgorszy wróg z pracy Kacper. 

kacper: ohh jak uroczo mała t/i  całuje się z facetem o rangę wyżej

Hisoka oderwał się od ciebie i spojrzał na niego wrogo.

Hisoka: odczep się od niej ok? bo pożałujesz że sie urodziłeś! -Hisoka zrobił zastraszający ruch w jego strone

t/i: nie, Hisoka on ma racje... nie powinnam -powiedziałaś ze smutkiem w głosie

Hisoka: ale co ty gadasz? To całkowita nie prawda, ja też tego chce, pamiętasz? Oboje siebie chcemy -Hisoka zwrócił sie w twoją stronę z uspokajającym uśmiechem

Kacper: lepiej zajęłabyś się kimś z rangą taką jak ty... na przykład MNĄ -zrobił zboczoną minę patrząc na ciebie 

t/i: wiesz co, ja chyba wrócę do swojego domu...

Hisoka: czemu?

Ale ciebie już tam nie było tak samo jak Kacpra. czekałaś już na autobus, gdy przyjechał wsiadłaś do niego i pojechałaś do domu. Była już noc więc poszłaś się umyć i poczułaś zmęczenie, więc położyłaś się do łóżka. gdy tak leżałaś zobaczyłaś Kacpra zbliżającego się do ciebie. 

t/i: co ty tu robisz, do cholery?!

Kacper: przyszedłem się zabawić z moją koleżanką z pracy

Gdy już miał zacząć się do ciebie dobierać do twojego pokoju z impetem wpadł jeszcze jeden mężczyzna na szczęście był to Hisoka. Odrzucił ze złością Kacpra od ciebie. Po czym rzucił się na niego ze swoimi pięściami zaczął go okładać aż z Kacprowego nosa i ust poleciała krew. podeszłaś do nich i próbowałaś odciągnąć Hisokę mówiąc:

t/i: Zostaw go!! za zabicie człowieka możesz zostać wywalony z pracy i wtrącony do więzienia!!

Hisoka; nie ważne zasłużył sobie!!

t/i: Zostaw go!! 

rzuciłaś się na Hisokę. przewróciłaś go i położyłaś się na nim, żeby nie mógł wstać.  I tak na nim leżąc zaczęliście się kłócić:

Hisoka: co ty wyprawiasz? On próbował cię zgwałcić!

t/i: wiem, ale nie chce, żeby cię wywalono! 

Hisoka: mam to gdzieś czy mnie wywalą czy nie!

t/i: a ja nie!

Hisoka: no dobrze, niech ci będzie... ale i tak myślę, że tak go pobiłem aż zdechł.

t/i: jak to?

podeszłaś do pobitego Kacpra i sprawdziłaś tętno.

t/i: nie, on żyje

Hisoka: a nich to... cholera a mogłem użyć swoich kart. 

t/i: Nie. NIE! NIE! nie zabijesz go!! rozumiesz?!

Hisoka: ok, ok tylko się uspokuj. -unosi ręce w obronnym geście

Gdy tak na nim leżałaś on się ciebie spytał czy może z tobą w jednym łóżku się przenocować. ty się zgodziłaś, bo czemu by nie? 

t/i: ale najpierw się umyj, masz na sobie jego krew.

Hisoka: ty też, więc morze pójdziemy i razem się umyjemy?~- powiedział swoim zboczonym tonem

t/i: a to nie przypadkiem za wcześnie?

Hisoka: czemu? albo idziesz po dobroci albo cię tam zaciągnę na siłę~

t/i: to wtedy zrobisz to samo co Kacper.

Hisoka: żartowałem przecież

(tu autora: a czyżby na pewno? a morze tak powiedział aby go nie porównywać do Kacpra? a co by się stało gdybyś tego nie powiedziała? hymm?)

~po umyciu się (osobno)~

położyliście się ze sobą w łóżku. gdy poczułaś bijące od Hisoki ciepło nie mogłaś wytrzymać i się w niego wtuliłaś.

Hisoka: myślę że ci się ta pozycja podoba~

t/i: oj tak~

Hisoka: a morze przybliżymy do siebie coś więcej?~

t/i: NIE. PRZESTAŃ. nie mam jeszcze zamiaru tracić dziewictwa!

Hisoka: czyli mam zrozumieć, że chcesz stracić z kimś innym niż ja?

t/i: nie, tego nie powiedziałam. po prostu nie tak szybko.

Hisoka: ok. będę wyczekiwał tej chwili z niecierpliwością~

t/i: to sobie jeszcze poczekasz... - powiedziałaś usypiając

Hisoka: oh, będę czekał ile mi będziesz kazała~  -i także  przytulając ciebie usną



~hej to znowu ja autorka tego jakże wspaniałego dzieła. przede wszystkim mam nadzieję, że wam się podobał pierwszy rozdział. i jeszcze mam pytanie: czy chcecie abym napisała kolejny rozdział o tej dwójce? czy po prostu następny one shot?

bay, bay do następnego rozdziału. 

PS.: będę starała się wstawiać jeden rozdział tygodniowo~



one shot hxh - HisokaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz