Rozdział 9

631 47 41
                                    

Następnego dnia Draco obudził się później niż zwykle. Potter powiedział mu, że nie idą do sklepu w sobotę, żeby mógł się przespać. Skorzystał w pełni z tej opcji i obudził się spokojnie po dziesiątej.

Kilka razy obudził się w środku nocy i poszedł do łazienki, by sprawdzić tatuaż. Nadal nie mógł uwierzyć, że wreszcie ma tatuaż, a to uczucie było oszałamiające.

Kiedy udał się do kuchni na śniadanie, dom wydawał się niesamowicie cisi. -Gdzie są wszyscy?- zapytał Ashę, zajmując miejsce przy stole.

-Bhim i Avi poszli na rynek. Powiedziała, że ​​chce kupić nowy strój na ucztę monsieur Orleans, a pan Potter poszedł odwiedzić rodzinę.

-Rodzinę?- zapytał zaskoczony Draco.

-Tak. Weasleyowie.- odpowiedziała Asha. -On odwiedza dzieci. Jest ojcem chrzestnym, wiesz.

-Och. Granger i Weasley - mam na myśli dzieci Hermiony i Rona? Spotkałeś ich?- Draco czuł się, jakby przespał się do równoległego wszechświata, w którym znów był zupełnie sam. Nie Avi, nie Potter.

-Tak. Rose i Hugo są dziećmi Hermiony i Rona. Z pewnością są najbardziej zachwycającą parą. A Fred i Roxanne należą do George'a i Angeliny. Ale Pan Potter jest tylko ojcem chrzestnym Rose i Hugo. Wierzę, że Charlie i Bill są ojcami chrzestnymi dzieci George'a. Spotkałem ich tylko kilka razy. Nie zatrzymują się za bardzo. Pan Potter lubi odwiedzać, a nie zapraszać ludzi.

-W porządku.- powiedział Draco i zakończył śniadanie w milczeniu. -Będę w bibliotece do końca dnia.- oznajmił i wstał, by wyjść z kuchni. Poczuł na sobie oczy Ashy, ale nie odwrócił się, by zapytać ją, dlaczego na niego patrzy. Był pewien, że ma coś do powiedzenia, ale Draco nie był w nastroju na fragmenty z kawałków Ashy.

•••

Draco spędził większość dnia w bibliotece, przeglądając książki historyczne w poszukiwaniu czegokolwiek istotnego dla rodziny Orleanu. Naprawdę nigdy o nich nie słyszał i zastanawiał się, jak udało im się trzymać z dala od radaru przez tyle lat, że ich nazwisko nigdy nie pojawiło się w rozmowie. Nawet od ojca, który zawsze był świadomy każdej rodziny Pureblood wokół niego.

Po czymś, co wydawało się godzinami badań, Draco natknął się na Przewodnik po średniowiecznej magii, w którym Antoinette Orlean otruła męża, powoli mieszając niebieski eliksir w jego winie przez ponad rok. Była pierwszą czarownicą, która została oskarżona i złapana za otrucie męża. Jednak tak naprawdę nigdy jej nie złapano. Historia polegała na tym, że po tym, jak dowiedziała się, że używa Ciemnej Mikstury - która była naprawdę przezroczystym błękitem - zniknęła wraz ze swoją kochanką.

Draco zastanawiał się, czy jest to jakiś wgląd w rodzinę Orleanu. Czy byli spokrewnieni z tą Antoinette, która najwyraźniej zniknęła w powietrzu i nie była widziana ponownie, dopóki nie zaczerpnęła powietrza z łóżka szpitalnego?

Czy Orleanie mieli magiczne zaklęcia, które zachowali jako rodzinny sekret od pokoleń?

Draco potrząsnął głową na widok tego fałszywego detektywa. Najwyraźniej spędził zbyt wiele czasu na własną rękę i za dużo czytał w coś, co prawdopodobnie nawet nie istniało. Pomyślał, że to intrygujący pomysł.

Jego badania zostały zawieszone, gdy usłyszał, że ktoś wchodzi do biblioteki. To był Avi.

-Cześć, proszę bardzo!- powiedział Avi z czymś, co wydawało się prawdziwą ekscytacją. -Mam dla ciebie prezent!

•••

W domu było cicho, gdy Draco ubierał się na wieczór. Był zdenerwowany i gdyby tak było, pewnie zostałby w domu. Ale już zdecydowano, że będzie towarzyszył Avi na uczcie Orleanu.

✔️Mark me Yours | drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz