Rozdział 11

745 53 60
                                    

-Podobał ci się mój list?- zapytał Emmanuel, kiedy Draco przybył do domu Orleanu.

-To było... inne.-odpowiedział Draco. -Nie pomogło to, że pan domu przeczytał list, zanim to zrobiłem, i musiałem...

Emmanuel zaśmiał się. -Więc mój plan zadziałał.

-Twój plan?

-Tak. Muszę mu pokazać, że należysz do mnie. Jest zbyt ciasny dla moich upodobań.- odpowiedział Emmanuel.

-Poznałeś Pottera?

-Oczywiście. Spotkałem go wieki temu, kiedy Avi po raz pierwszy odwiedziła nasze przyjęcie. Nie zawsze był, ale na początku towarzyszył jej i spotkałem go raz lub dwa. Potem wróciłem podczas moich podróży i nigdy go nie widziałem jeszcze raz.

-Racja.- powiedział Draco. Nie był pewien, co sądzić o tych informacjach. Wyobrażał sobie, że Potter spotkał Jacque Orléans ale nie miał żadnego pojęcia, że poznał Emmanuel, również. Czy to dlatego Potter czuł się tak nieswojo, gdy wokół niego był Draco. Czy Emmanuel też próbował pieprzyć Pottera?

-Jest bardzo utalentowanym artystą.- powiedział Draco, czując potrzebę kłótni o Pottera. -Jest najbardziej zdyscyplinowaną osobą, jaką znam; musi być z powodu swojej pasji do swojej sztuki.

Emmanuel zmarszczył brwi, gdy Draco zaczął bronić Pottera. Draco liczył, że to miłosierne serce, czy nie, Emmanuel nie lubił zaprzeczać ani się z tym nie zgadzać.

-On cię wykorzystuje.- powiedział Emmanuel.

-Jak to?- Draco uniósł brew. Ledwo wszedł do domu Orleanu; ledwo spotkał innych gości. Emmanuel nie był gospodarzem imprezy - to było jasne. Najwyraźniej wykorzystał to jako pretekst, aby przyprowadzić Draco.

-Korzysta z twojego nieskazitelnego stanu i traktuje cię jak sługę. Ktoś, kto za darmo paraduje wokół swojej pracy.

-To nie jest za darmo.- argumentował Draco, starając się zachować spokój. -I naprawdę wolałbym nie rozmawiać z tobą o moim związku z Potterem.

-Czy omawiasz z nim nasze relacje?- zapytał Emmanuel.

Draco miał właśnie odpowiedzieć, kiedy usłyszał dźwięk głosu Avi i odwrócił się, by spojrzeć. Była ramię w ramię z Jacquesem Orleanem i najwyraźniej słuchali rozmowy Draco i Emmanuela.

Draco spojrzał na Jacque'a, który wydawał się niewzruszony tym, co usłyszał, ale kiedy spojrzał na Avi, wyglądała, jakby właśnie wyszkoliła twarz, by wyglądała na niezakłóconą. Draco wiedział jednak lepiej. Mieszkał z kobietą. Wiedział, kiedy naprawdę jej to nie obchodziło i kiedy działała.

Westchnął i odwrócił się, by spojrzeć na Emmanuela. -Jeśli mi wybaczysz, potrzebuję tylko chwili.- Skinął głową Jacque i podszedł do toalety. Walczył z atakiem lęku, kiedy się tam zamknął. Mając nadzieję, żałując , że nie zostanie tam całą noc lub po prostu aportuje się z powrotem do zamknięć w swojej sypialni.

Draco martwił się zirytowanym wyrazem oczu Avi. Miał nadzieję, że wszystko, co dzieje się z Emmanuelem, umrze z łatwością, a przynajmniej Draco zdoła go zabić, zanim dojdzie do eskalacji, a teraz, gdy Avi usłyszała, jak rozmawiają, trudno było grać, ponieważ zainteresowanie Emmanuela nim było niczym innym jak nieporozumieniem.

Emmanuel wypowiedział się negatywnie o Potterze, a Avi to usłyszała. Nie wspominając o tym, że Draco bronił Pottera, ponieważ wiedział, że ta informacja będzie względnie nieistotna.

Kiedy Draco ponownie wyszedł z toalety, Emmanuel poinformował go, że Avi i Jacque wyjechali na wieczór. Eskortował Draco do pokoju, w którym zgromadzili się inni goście. Większość piła Ognistą Whisky lub paliła cygara, a niektórzy grali w szachy. Wydawało się, że nikt nie troszczy się o obecność Draco ani nie rzuca drugiego spojrzenia na jego i tatuaże z płomienistymi rękami.

✔️Mark me Yours | drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz