Ludzie zaczęli powoli wychodzić z sali i co chwilę rzucać docinkami w stronę Erwina i Dariusa. Najwidoczniej nie byli zbyt zadowoleni z tego wyroku, ale dla mnie był on wystarczająco straszny. Przymknęłam oczy i przez chwile musiałam to wszystko przeanalizować, by w końcu do mnie dotarło, że znowu będę musiała zawierać nowe relacje, które w przeciągu kilku chwil skończą się na zawsze. Z transu obudził mnie coraz większy luz na nadgarstkach, by zaraz móc je rozmasować.
- Nie myśl, że to koniec. Jak z tąd wyjdziemy porozmawiasz z Erwinem na osobności. Nie jesteśmy jeszcze co do Ciebie pewni i musimy się upewnić czy czegoś znowu nie odstawisz. - Levi upomniał mnie znudzonym głosem, gdy zobaczył na mojej twarzy ulgę. Zdawałam sobie sprawę, że będą chcieli mnie jeszcze bardziej szczegółowo przesłuchać, w końcu można było powiedzieć że ich po niekąd zdradziłam.
Lekko zacisnęłam zęby i wstałam. Nie popatrzyłam na Levi'a, bo wiem, że tylko co zobaczę to twarz bez żadnego wyrazu, postanowiłam tylko poczekać, aż Erwin do mnie podejdzie i poprosi mnie do siebie. Zastanawiałam się O co mógłby mnie zapytać, może w jaki sposób miałam dostatek gazu albo gdzie miałam schronienie. Mialam nadzieję, że nie będzie mnie pouczał lub dawał kazania O moim zachowaniu bo nie chce tracić czasu na takie ceregiele.
Koniec końców Erwin powiedział bym z nim poszła, oczywiście razem z Levi'em, który miał mnie pilnować. Wychodząc z sali, usłyszeliśmy lekki huk, ponieważ stała za nimi
Hange.- Eeerwin! Mógłbyś przynajmniej ostrzec, że wychodzisz! Dostałam tymi drzwiami w głowę! - Kobieta zaczęła masować sobie głowę rękami.
- Oi, Hange, przed chwilą wychodzili tędy ludzie, to ty stałaś jak kołek i nie użyłaś swojego rozumu - Levi zirytowany popatrzył na nią.
- Nie spodziewałam się, że akurat w tym momencie będziecie chcieli wyjść. Poza tym musiałam w jakiś sposób usłyszeć O czym rozmawialiście - Mówiąc podeszła do drzwi i przystawiła do nich ucho w ten sposób pokazując dlaczego została zraniona. - Poza tym widzę, że z T/I wszystko w porządku. Jednak jej nie chciałeś pobić coooo?- Hange popatrzyła na kaprala z uśmieszkiem.
W odpowiedzi dostała tylko sławne tch, przez co się zaśmiała i wróciła do wpatrywania się we mnie.
- Właśnie szliśmy do mojego gabinetu, by zadać jej jeszcze parę pytań, więc jeśli pozwolisz, moglibyśmy kontynuować drogę. - Erwin ją poinformował, a ona rozpromieniała.
- Idziecie na kolejne przesłuchanie?!?! Idę się z wami!!! Muszę się dowiedzieć od ciebie czegoś o tytanach. Bo na pewno coś zauważyłaś prawda?? Prawda???? - Zaczęła się do mnie przybliżać z psyhodelicznym uśmieszkiem, przez co trochę się wzdrygnęłam, ale Erwin zgasił jej podekcytowanie.
- Niestety, ale możesz porozmawiać z nią później, bądź jutro, jestem pewny, że już wystarczająco najadła się stresu, a raczej nie chcemy by jeszcze bardziej go przeżywała. Więc będziemy już szli, widzimy się na kolacji. - Pożegnał się z kobietą i zaczęliśmy iść w stronę mojego kolejnego pokoju przesłuchań.
Gabinet Erwina
Usiadłam na krzesło, na przeciwko Smith'a i patrzyłam na palce, by czymś się zająć i w jakiś sposób uniknąć kontaktu wzrokowego. Erwin poinformował niższego mężczyznę, by został przy drzwiach, w ten sposób nie będę się jeszcze bardziej stresować jego obecnością.
- Więc T/I, po pierwsze, ponownie witam z korpusie Zwiadowczym, jak wiesz musisz teraz się przystosować do naszych zasad i obowiązków, by nie skończyć jako kolejna zmarła osoba, po drugie chce się dowiedzieć czy na pewno mówiłaś prawdę o tym, że opuściłaś mury tylko po to, by uwolnić się z tego miejsca. Jak wiesz tutaj możesz mówić prawdę, nie wydamy cię Żandarmeri, ponieważ jesteś dla nas dość cennym źródłem informacji.
![](https://img.wattpad.com/cover/217079542-288-k168088.jpg)
CZYTASZ
--ℙ𝕤𝕖𝕦𝕕𝕠𝕟𝕚𝕞 " 𝕊𝕜𝕠𝕨𝕣𝕠𝕟𝕖𝕜"-- Levi X Reader
أدب الهواةNazywam się T/I i jestem poza murami już 7 lat. Dlaczego? Od dawna miałam dosyć życia w zamknięciu, więc wstąpiłam do Zwiadowców lecz po tym ukradłam maszynę do trójmanewru i uciekłam za mury. Może się to wydawać szalone, ale moim zdaniem była to na...