8| T r e v o r w i l s o n

714 41 24
                                    

  [1.4]

Miłego czytania małpki! 🐒

"mickey was the most important person in his life"

Pierwszy weekend, który cztery duchy spędziły w domu Moliny, był dość przyjemny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwszy weekend, który cztery duchy spędziły w domu Moliny, był dość przyjemny. Alex spędzał większość czasu ze swoim nowym przyjacielem duchem - Mickey irytowała go, by powiedział jej, że ma na imię Willie. Luke spędzał czas z Julie. Para przejrzała jej wymarzone pudełko i pracowała nad potencjalnymi piosenkami.

To pozostawiło Mickey i Reggiego razem przez większość weekendu, na co oczywiście żadne z nich nie narzekało. Robili razem różne rzeczy - chodzili po LA, do kina i przesiadywali na strychu. W jakiś sposób wydawało się to normalne, jakby nawet nie umarli. Oczywiście w głębi umysłu Mickey wciąż trwało przypomnienie, że Booby gdzieś tam był. Ale nadal nie była gotowa, by go odszukać, a Reggie to uszanował. Wykorzystał ten czas, aby ją rozproszyć, tak jak robiła to dla niego wiele razy przez lata z jego rodzicami.

Byli teraz na strychu i Reggie pozwalał Mickey pomalować jego paznokcie czarnym lakierem, żeby się zabawić. Julie i Luke siedzieli na dole przy pianinie, pracując nad piosenką. Od czasu do czasu słyszeli chichoty Mickey i Reggiego, kto wie co, ale dobrze się bawili, więc nie prosili ich o uspokojenie.

~ Więc o co im chodzi? - zapytała Julie, zerkając na strych. Widziała tylko stopy Mickey, które kołysały się w powietrzu, kiedy leżała na brzuchu. Luke podążył za jej spojrzeniem i zachichotał. ~ To znaczy myślałam, że się spotykają, ale potem po apelu powiedział, że jest wolny.

~ Oboje są w sobie całkowicie zakochani. - stwierdził Luke, opierając się o fortepian. ~ Zasadniczo, odkąd się poznali. Są też najlepszymi przyjaciółmi. Reggie... Nie miał wspaniałego życia domowego. I oczywiście wszyscy byliśmy tam dla niego, ale przede wszystkim Mickey. Nie mogę sobie wyobrazić, ile nocy zakradał się przez jej okno i zostawał na noc, ponieważ nie chciał być w domu. Zawsze była pierwszą osobą, do której szedł, a Mickey czekała z otwartymi ramionami. Zależy im na sobie.

~ Więc, dlatego zawsze trzymają się razem. - uświadomiła sobie Julie, kiwając głową ze zrozumieniem.

~ Tak, i mam na myśli, że Mickey okazuje nam wszystkim uczucie poprzez dotyk, ale z Reggiem jest inaczej. - powiedział, uśmiechając się delikatnie. ~ To tak, jakby oboje zapalali się, gdy są w swoich ramionach. Żartujemy, jakie to obrzydliwe, ale są stworzeni by być razem. A nawet odkąd umarliśmy, Reggie jest jeszcze bardziej przywiązany.

~ To ma sens. Myślę, że po przejściu przez to wszyscy jesteście bliżej.

Luke zmarszczył brwi i spojrzał na fortepian.

~ Myślę, że z nią jest trochę inaczej. K - kiedy umarliśmy - Mickey odeszła pierwsza. Po prostu upadła i zaczęła mieć drgawki. Nikt z nas nie mógł nic zrobić, a ona zniknęła, zanim zaczęło się to dziać komukolwiek z nas. A - a potem, kiedy wyszliśmy z ciemnego pokoju, nie było jej z nami. Wszyscy byliśmy przerażeni, ale myślę, że gdybyś tu nie była, żeby nas rozpraszać, Reggie dostałby ataku paniki. Po prostu przeszedł wszystko naraz. Dlatego wariuje, kiedy ona wychodzi.

somethin stupid | reggie peters (jatp) - TranslationOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz