7

2.5K 151 86
                                    

Na sesje z Kasią byłam umówiona we wtorek, a w studio miałam zjawić się po szesnastej.

Sama dziewczyna wspominała, że wcześniej jest zajęta, bo miała umówioną już sesje z jakimś chłopakiem, a ja także pracowałam.

Od rana miałam przymiarki do pokazu, który miał odbyć się poza granicami kraju dopiero w wakacje, jednak przygotowania musiały zacząć się już teraz. Nawet nie byłam pewna czy w nim pójdę, bo gdybym dostałam kontrakt do Japonii, pokaz w Berlinie byłby poza moimi planami.

Dojechałam na miejsce wcześniej zamówionym Uberem. Pan kierowca zagadywał mnie całą drogę i chociaż zazwyczaj wolałam jechać w ciszy, tym razem chyba najzwyczajniej potrzebowałam takiego small talku.

Wysiadłam pod wskazanym adresem i ruszyłam do kamienicy, w której mieściło się studio.

Mikołowicz już na imprezie u Oli opowiadała mi o tym miejscu. Green screen, który finalnie rzecz jasna mógł przyjąć jakikolwiek kolor, ja i Kasia za obiektywem aparatu. Takie właśnie plany miałam na ten wieczór.

Moje zdziwienie było niemałe, kiedy weszłam do pomieszczenia i zauważyłam kto właśnie pozuje. Chyba powinnam zacząć się przyzwyczajać do tego, że non stop na siebie wpadamy.

- Cześć piękny - rzuciłam na powitanie.

Nie odpowiedział, ponieważ właśnie uśmiechał się szeroko do aparatu.

- To do nowego albumu? - spytałam, podchodząc do Kasi.

Pocałowałam ją w policzek na przywitanie i tym samym oderwałam od pracy chociaż na moment.

- Nie wlecą na płytę, ale może wykorzystamy je w promocji - wyjaśnił Pasula.

- Już kończymy - dodała dziewczyna - Możesz iść się przebrać tam - wskazała mi osobne pomieszczenie.

Skinęłam głową i ruszyłam we wskazane miejsce. Zauważyłam tam kilka stylizacji, które widziałam już wcześniej, bo Kasia podesłała mi je na instagramie. Moim pierwszym wyborem były niebieskie spodnie wykonane z lateksu. Na szczęście nie były przylegające, a luźne, co zdecydowanie dawało mi większy komfort. Do tego założyłam top z motywem wężowej skóry i srebrnym kółkiem między piersiami. Na nogi wsunęłam buty i wróciłam do głównego pomieszczenia. Od razu spotkałam się ze wzrokiem chłopaka.

- Ej, uwaga - zaśmiała się Mikołowicz.

Blondyn potrząsnął głową i wrócił do pozowania, jednak szybko machnął na to wszystko ręką.

- Na bank masz już coś dobrego - powiedział.

Ustąpił mi miejsca na wysokim krześle. Cały czas czułam jak się na mnie patrzy. Miałam wrażenie, że to spojrzenie jest wręcz pożądliwe. Nic dziwnego, bo przy ostatnim spotkaniu ja również czułam spory niedosyt.

Dziwnie się czułam podczas tej sesji. Pracowałam z dziesiątkami fotografów i Kasia po drugiej stronie obiektywu w żadnym stopniu mnie nie rozpraszała. Za to nigdy wcześniej, podczas żadnego pozowania nie czułam na sobie tak przeszywającego wzroku.

W pewnym momencie to stało się na tyle uciążliwe, że dziewczyna także to poczuła. Grzecznie wyprosiła przyjaciela, sugerując mu, żeby udał się zapalić papierosa.

Wtedy dopiero mogłyśmy dokończyć robotę. Janek wrócił do środka kiedy my byłyśmy zajęte wstępnym przeglądaniem zdjęć. Niespodziewanie poczułam jego dłonie na moich pośladkach i usta cmokające mnie w policzek.

- Które najlepsze? - spytałam, wskazując na ekran.

- Ja mam wybierać? Nie ma opcji - mruknął.

Nie gadamy o mądrościach | Jan-RapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz