Zawsze razem

7.

Ostatnie dni były straszne. Rodzice kłócili się prawie codziennie. Nie wiedziałam co robić. Moja babcia by wiedziała, ale niestety zmarła. A co ja myślę na ten temat nie wiem. Z moich przemyśleń wyrwał mnie dzwonek telefonu.

- Cześć. Co tam u ciebie słychać? Mam nadzieję, że się nie zamartwiasz już. – oczywiście dobrze wiedziałam kto to zadzwonił. Mój ukochany.

-Hej. No nie wiem co na ten temat myśleć. Boję się.

-Kochanie już wszystko będzie dobrze.

-Spróbuję Ci zaufać

-To dobrze

Rozmawiałam z Darek jeszcze dobre 30 minut.

Tata pojechał w delegację, a mam pojechała do babci. Więc na szczęście mogłam sobie popłakać i po rozmyślać. Po dłuższych rozmyślaniach stwierdziła, że tak jak Darek powiedział wszystko się ułoży. Czas się trochę pouczyć. Za niedługo czeka mnie ważny egzamin. Moja nauka zawsze wyglądała tak samo. Brałam robiłam szczegółowe notatki z danego tematu a później szłam na ogródek i to powtarzałam. Ale dziś coś mi nie wychodziło. Dlaczego? Pewnie przez moich rodziców. Dlatego moja nauka wyglądała dziś o wiele inaczej. Najpierw wzięłam książkę i odkreśliłam o co najważniejsze. Oczywiście puściłam sobie na głos moje ulubione piosenki. Po podkreśleniu wzięłam z tego zrobiłam notatki. Moi nauczyciele są bardzo wymagający, ale ja to lubię. Nie muszę przynajmniej zamartwiać się sprawami rodzinnymi.

*Następny dzień

Wstałam o 6.00. Był to dzień dla mnie bardzo ważny. Miałam dziś ten najważniejszy egzamin. No może nie najważniejszy, ale ważny. Poszłam pod prysznic-dalej nie było moi rodziców więc muzyka leciała na pełny regulator. Dla jasności mamy wtorek. Dobrze, że ten egzamin nie jest w poniedziałek bo raczej bym nie napisała go dobrze. Wyszłam z łazienki i wybrałam sobie czarną sukienkę oraz białą narzutę. Na nogi włożyłam moje ulubione buty, czyli czarne na grubym obcasie. Makijaż był bardzo delikatny. Po 15 byłam już w pełni gotowa. Śniadanie nie było jakieś wykwintne, ponieważ nie umiem jakoś dobrze gotować, więc wzięłam zrobiła jajecznicę. Często ją robiłam. Wypiłam kawę i nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam, a w nich stał oczywiście Darek.

- Witaj, przyszedłem cię podnieść na duchu przed ważnym egzaminem.

- Dziękuję. Jesteś najlepszy. Odprowadzisz mnie. Będę Ci wdzięczna.

Szliśmy drogą aż nagle coś zobaczyłam moją mamę z jakimś facetem, którego całowała. Nie mogłam temu uwierzyć. Jak mama mogła to zrobić mojemu tacie. Udałam, że nie widziałam nic i szliśmy dalej. Mam nadzieję, że dam radę napisać ten egzamin. On zadecyduje czy mogę się dalej uczyć na tej uczelni.

Egzamin nie był taki trudny. Skończyłam przed czasem. Byłam w szoku, że dałam radę go napisać. Mam nadzieję, że nie będą sprawdzać długo.

-I jak Ci poszedł egzamin. -Darek czekał na mnie przed budynkiem

- Wydaje mi się, że dobrze. Oddałam go przed czasem. Nawet nie myślałam o mamie- O kurde zapomniałam, że Darek ani nie widział ani nie mu mówiłam.

- Czemu o mamie?

- Nie powiedziałam Ci, ale widziałam mamę przed egzaminem jaki się z kimś całowała.

-Ty chyba sobie żartujesz.

- Nie dlatego nie chciałam nic mówić.

-Oj bardzo mi przykro kochanie.

- Mam nadzieję, że dam rade jakoś to zatrzymać w sobie. Właśnie widzę jak wygląda wyjazd do babci.

- Kochanie nie przejmuj się. Powinnaś z nią pogadać.

- Nie dam rady.

Szliśmy i gadaliśmy. Stwierdziła, że porozmawiam z mamą, ale nie wiem kiedy. Nie chce jej na razie widzieć więc wzięłam się spakowałam i pojechałam do Darek. Na stole napisałam kartkę.

Gdy wrócicie muszę z wami pogadać, na razie jestem u Darek i nie wiem kiedy wrócę. Mam nadzieję, że się pogodzicie. Nie wiem kto zawinił i nie jestem już małą dziewczynką która nic nie rozumiem. Mam już prawie 17 lat. Nie wiem czy pamiętacie miałam we wtorek egzamin. Chce żebyście przed wyjazdem na studia się pogodzili. A ty mamo skończ z tym. Dobrze wiesz z czym. Dajcie znać kiedy wrócicie, zastanowię się czy wrócić.

Wasza córeczka

***************************************************************************************

Dziś taki rozdział mam nadzieję, że się podoba.

Wasza pisarka