Jeśli mam być szczera to nawet nie wiecie jak bardzo zirytował mnie cały film ,,Kamień Filozoficzny''. Prawdopodobnie dlatego, że oglądając pierwszą część zwróciłam największą uwagę na wszystkie niedociągnięcia.
1. Wielka ucieczka przed listami.
W filmie wyglądało to mniej więcej tak: Listy zalewają dom Dursleyów, więc ci uciekają na wspaniała i piękną wyspę....No cóż w książce nie do końca tak to wyglądało. Najpierw owszem dostali oni mnóstwo listów na Pivet Drive 4, ale cały wątek był duuuużo bardziej rozwinięty! W końcu czy wyobrażacie sobie tę rodzinkę jadącą chętnie w takie miejsce? No właśnie.
2. King Cross.
W filmie na peron Harry'ego przyprowadził Hagrid. Tylko jak to niby możliwe? Przecież pół olbrzym przyjechał po Pottera w dniu jego urodzin. Które wypadają MIESIĄC przed odjazdem do Hogwartu. Na szczęście książka chroni nas przed tym absurdem, a Harry wraca na ostatni miesiąc do Darsleyów i to oni zabrali go na peron.
3. Brak Irytka.
Czy ja naprawdę muszę tłumaczyć co mi tu nie pasuje? Ile my straciliśmy wspaniałych scen przez brak tego ducha. No cóż.....Dlaczego akurat on?
4. Norbert.
Powiecie wy mi dlaczego w filmie prawie w ogóle nie było tego uroczego smoczka? W filmie jedyną sceną z jego udziałem były jego narodziny! No i kiedy wielka trójca odniosła go do kumpli Charliego. W książce mogliśmy natomiast poczytać o opiece nad nim.
5. Snape sędzią meczy Quidicza.
W książce po tym jak nasz pan z turbanem zrobił zamach na życie Harry'ego podczas meczu nasz nietoperz postanowił sędziować w następny. Czy tylko ja tak bardzo chciałam zobaczyć filmowego Snapa na miotle?
To już wszystko co mnie irytowało w filmie. Piszcie, które momenty dla was były najgorsze. No i która część według was zawierała najwięcej błędów.
3/30
CZYTASZ
30 dni Hp challenge
De TodoNo więc jak sam tytuł mówi będzie to 30 dni Hp challenge. Czyli będę codziennie wrzucać rozdział odpowiadający na pytania z rospiski. No to lecim.