Strony z komiksu ze strony Leaf In The Wind
Zuko
Zuko płynął na statku by wrócić do pałacu ze swoją rodziną. Przez sokoła dowiedział się o zamachu, szybko zainterweniował i obmyślił plan.
***
Kiedy Iroh dotarł na miejsce, słyszał okrzyki i wiwaty na cześć władcy ognia Zuko. Wystawił on tylko rękę zza zasłony, w końcu wolał się nie pokazywać i trzymać planu.
W tym czasie wojowniczki Kyoshi eskortowały rodzinę królewską inną drogą.
A Mai, Ty Lee i żołnierze eskortowali Iroh drogą, na której mieli zaatakować najemnicy Ukano. Mai długo wpatrywała się w drogę, po chwili stwierdziła, że Kei Lo ją okłamał. Jednak powiedziała to w złą godzinę.
- Nowe społeczeństwo Ozai! - krzyknęła donośnie Ty Lee.
Zamaskowane osoby ruszyły w ich stronę, rozpoczęła się niesamowita walka. Wszędzie tlił się ogień. Na szczęście szubko udało się ich obezwładnić.
- Iroh! Wszystko w porządku? - zapytała Mai.
- O tak! Smok Zachodu jest gotowy na... akcję?
Iroh ściszył swój ton. Dziewczyny wszystkim się zajęły, wszyscy najemnicy leżeli nieprzytomni. Serce Ty Lee już przestało bić jak szalone. Poczuła ulgę gdy walczyła z umięśnionymi mężczyznami, wolała już walczyć z nimi niż z jej seksowną dziewczyną... no tak jakby dziewczyną...
- Dobra robota! Wszystko szybko poszło. - powiedział z radością Iroh.
Mai nie była jednak pewna ich zwycięstwa. Stwierdziła, że coś tu nie gra. Po raz drugi, nie myliła się. Z daleka na niebie wystrzelił sygnał alarmowy.
- Informacyjna flara od Suki! - jęknęła Ty Lee.
- Szybko do balonu! - krzyknęła Mai.
- Mai zaczekaj! Myślisz, że spotkamy tam Azulę?
- Ty Lee nie teraz... proszę. Chodź, pomogę ci. - wydusiła z siebie Mai. Po czym podsadziła ją do wejścia.
Grupa szybko dotarła na miejsce. Dziewczyny spuściły się po linach na ziemię.
Mai
- To ona!
Mai usłyszała donośny krzyk.
Co do cholery! - pomyślała. Jednak postanowiła się tym nie przejmować. Wyjęła ze swojego długiego rękawa noże i przyszpilała coraz to więcej osób.
Chwilę później jej spojrzenie zatrzymało się na Zuko. Od chwili ich rozstania, nie rozmawiali ze sobą zbyt wiele.
- Mai? - jęknął Zuko.
- Unik! - odpowiedziała.
- Co?
- Unik! - powtórzyła
- Oh. - jęknął Zuko.
Ty Lee
Po spuszczeniu się na ziemię, Ty Lee pokonała ze dwie osoby. Po chwili jakiś wysoki mężczyzna przewrócił ją i obezwładnił. Nie było to w centrum walki, nikt jej nie pomógł.
Po paru minutach, dziewczyna się podniosła.
- Cicho!
To były ostatnie słowa jakie usłyszała. Ktoś zasłonił jej oczy i usta, oraz chwycił ją w talii.
Ty Lee czuła, że to dziewczyna. Postanowiła zacząć się miotać by ta ją puściła. Dziewczyna zamiast tego przywiązała ją do drzewa i odsłoniła jej oczy. Gdy Ty Lee wreszcie mogła coś zobaczyć, ujrzała jedynie osobę ubraną w luźne ciemne ubrania, na tle lasu. Ty Lee wpatrywała się w ubranie dziewczyny, nagle zdała sobie sprawę, że nie wypada tak, wpatrywać się na czyjeś piersi... Więc spojrzała na jej twarz. Jednak tam była tylko przeraźliwa maska.
Ty Lee w tej chwili była już pewna, że porwał ją duch Kemurikage. Matka opowiadała jej w dzieciństwie straszne historie o Kemurikage przed snem gdy była niegrzeczna.
Ku jej zdziwieniu duch zbliżył się do niej. Ty Lee była przerażona, czuła jakby duch widział jej słabość. Jednak on ściągnął swoja maskę i powiedział:
- Miło cię widzieć Ty Lee.
- Azula!
CZYTASZ
Tyzula ''Zakazana miłość''
FanfictionPodczas gdy Aang i Zuko, zajmują się koloniami ognia, Ty Lee opiekuje się Azulą. Wtedy ich dawne uczucia powracają... Fanart by: Kati on Tumblr