Rozdział 3

3.7K 192 164
                                    

W Wielkiej Sali było względnie cicho. Może to ze względu na wczesną porę, gdyż nie każdy, tak jak Harry, kładzie się spać średnio o drugiej w nocy, a wstaje przed siódmą. Świeczki migotały nad głowami rannych ptaszków, którzy też nie potrafili dłużej wylegiwać się w łóżkach. Harry ziewał i sennym wzrokiem wpatrywał się w grupkę przybyłych Ślizgonów. Dopiero po chwili zorientował się, że są to Draco Malfoy, Zabini Blase i Pansy Parkinson we własnej osobie.

Harry obserwował po cichu blondyna zza pucharka soku dyniowego. Parsknął, gdy Malfoy usiadł wyprostowany, jakby miał kij w dupie. Jego arystokratyczne ruchu, świadczące o tym, że był co najmniej księciem i dumnie uniesiony podbródek wydawały się chłopcu śmieszne. Nie wspominając o wyprasowanym krawacie, który nienagannie wisiał na szyi Ślizgona oraz jego idealnie zaczesanych na bok włosach.

"Ciekawe, czy plotki o jego jedwabistych w dotyku włosach są prawdziwe?" - Zastanawiał się brunet. "Chociaż, kto by był na tyle głupi, by z własnej woli zniszczyć ten artystyczny ład na głowie Malfoya, by się o tym przekonać?"

Jednak uwagę Harry'ego zwrócił inny element ciała blondyna, gdy ten wstał z miejsca i zamaszystym krokiem ruszył w stronę wyjścia. Czarna, lśniąca szata z zieloną podszewką powiewała za nim, odsłaniając skórzane spodnie, opinające się ciasno na jego seksownym tyłku.

"Kurwa mać! O czym ja myślę?!" - Zrugał się Harry, natychmiast odrywając wzrok od Malfoya. Nie mógł jednak zaprzeczyć, że nie podobała mu się wizja apetycznego ciała Ślizgona. Niemal doprowadził się tym stwierdzeniem do ataku paniki. Jeśli ktoś podsłuchałby te myśli, Harry byłby skończony!

W tym samym momencie do sali weszli jego przyjaciele, lecz chłopak zastanawiał się, kiedy zaczął tak odmiennie postrzegać mężczyzn. Uświadomił sobie, że miało to miejsce na czwartym roku. Ten jego niby-związek z Cho był ogromną pomyłką, gdy zrozumiał, że czuje do dziewczyny jedynie współczucie i zniesmaczenie. Tak, zniesmaczenie jej melodramatyzmem i toną wylanych łez, a współczucie po stracie Cedrika. Wtedy zrozumiał, że nie lubi rozchwianych emocjonalnie kobiet, a poza tym nie wie, jak się w takich sytuacjach zachować. Zdecydowanie woli chłopaków, którzy przynajmniej nie rozryczą się jak baba i zachowają zimną krew, po usłyszeniu tragicznych wieści.

Cedrik był mu bliski. Nie dogryzał, nie nosił tych paskudnych plakietek z napisem "Potter cuchnie" i nie szydził, gdy brunet odnosił życiowe porażki. Diggory miał w sobie wrodzoną dobroć, którą emanował na każdym kroku. Uspokajał swoją obecnością, a czasem też zawstydzał, ale po pierwszym zadaniu ze smokami, którego treść Harry zdradził Puchonowi, zdecydowanie zbliżyli się do siebie. Na korytarzach może byli nie więcej niż rywalami w grze, ale prywatnie uważali siebie za przyjaciół.

To wtedy, podczas wielu rozmów i przyjacielskich docinek, Harry coś poczuł. Jakąś niewyjaśnioną fascynację i dziwny pociąg do Cedrika. Zaczął dostrzegać rzeczy, o których nawet nie śmiał nikomu wspomnieć. Umięśnioną sylwetkę, atrakcyjny zarys szczęki, na której czasami widoczny był lekki zarost. Nawet ułożenie włosów było ważne! Harry zrozumiał, że zwyczajnie zauroczył się Puchonem i bardzo rozpaczał po jego śmierci. Wiedział, że to nie jego wina, tylko Voldemorta, ale nie mógł pogodzić się z jego odejściem. Wtedy pierwszy raz żałował, że nie wyznał Cedrikowi, że jest przystojny i skrycie podkochuje się w nim. Może wszystko potoczyłoby się inaczej?

Gdy Harry był w połowie opróżniania soku dyniowego, podeszła do niego pewna rudowłosa dziewczyna, która nie daje mu żyć jeszcze od zeszłego roku. Uwiesiła się na ramieniu Harry'ego i zaczęła trajkotać o wyjściu wieczorem na spacer.

- Ginny. Ja... nie mogę... - Zaoponował Harry ze zmieszaniem. Ron będzie wściekły, jeśli odmówi jego siostrze, ale czarnowłosy nie chciał znajdować się w pobliżu Ginny. Jeszcze dziewczyna mylnie zacznie odbierać sygnały i przylepi się do chłopaka na zawsze. - Mam wieczorem coś ważnego do zrobienia.

Przepowiednie się nie mylą || TomarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz