[Pov. George]
-Muszę już niestety kończyć Clay- poinformowałem przyjaciela ziewając
-No dobrze, do zobaczenia w szkole!- pożegnał się i razem rozłączyliśmy. Kiedy komputer się wyłączył poszedłem wziąć prysznic.
Lubiłem polewać się wodą, to mnie uspokaja i relaksuje. Kiedy już ubrałem się w piżamę i byłem w pokoju ustawiłem sobie budzik żeby wstać. Ułożyłem się wygodnie pod kołdrą i zasnąłem z miłą myślą o spotkaniu z blondynem.~~~~~~~~~~~~~༄𝐖 𝐬𝐳𝐤𝐨𝐥𝐞༄~~~~~~~~~~~~~
-Hej Georgie- uwielbiam jak tak na mnie mówi ❤️.❤️ NIE MYŚL O TYM GEORGE
-Witam, jak tam się czujesz?- spytałem ciekawy
-Jak zwykle…- westchnął. Czułem że coś nie tak
-Wszystko okej?
-Mhm
-Napewno?
-Tak
-Jesteś pewny?
-Tak, dzięki za troskę
Dalej nie chciałem mu wierzyć więc na razie mu odpuściłem. Zmartwiłem się jego zachowaniem.
-Okej to co teraz mamy?- odkaszlnął
-Matme
-Umrę tam
-Spokojnie przeżyjesz i tak będziesz obok mnie siedzieć bo nikt oprócz ciebie mnie nie trawi
-Przynajmniej taki plus matmy- naszą rozmowę przerwał nam dzwonek. Weszliśmy niechętnie do klasy matematycznej w której czekała na nas nauczycielka.
Była szczupłą kobietą tak około po 50. Na nosie miała okulary ze srebrną oprawką i nosiła jasny sweter który komponował się z jej długą spódnicą do podłogi.
-Witajcie uczniowie!- powitała nas zza biurka kiedy usiedliśmy- dzisiaj będzie lekcja organizacyjna
Napisała temat na tablicy a my zaczęliśmy przepisywać.~~~~~~~~~~~~༄𝐏𝐨 𝐥𝐞𝐤𝐜𝐣𝐚𝐜𝐡༄~~~~~~~~~~~~
-No proszę proszę kogo my tu mamy~- usłyszałem za plecami ten irytujący głos
-Czego znowu chcesz?- odpowiedziałem odwracając się do niego
-Lepiej się tak do mnie nie odzywaj!- wrzasnął dając mi z liścia. Straszliwie mnie piekł policzek.
-Oddawaj kasę albo będzie nie miło- zagroził mi. Ech… nawet jakbym miał to bym nie dał mu.
-Nie mam…- odparłem z rezygnacją. Wymierzył we mnie pięść ale we mnie nie uderzyła co jest?
-Zostaw go- odparł blondyn. Czy on mnie broni?! Łobuzy odeszli z kaprysem na twarzy.
-Wszystko dobrze?- wypytywał mnie z troską- coś cię boli?
-Policzek- powiedziałem na co on na niego spojrzał i delikatnie dotknął- chodź do mnie to ci to opatrzę
-Dzięki Clay nie trzeba- podziękowałem mu
-Ale nalegam- no nie mogę mu odmówić gdy tak patrzy swoimi oczkami :c
-No dobrze- zgodziłem się- ale zadzwonię do rodziców że idę do ciebie
Jak powiedziałem tak zrobiłem mama oczywiście się zgodziła i nie wypytywała dziwne.Tak szliśmy chodnikiem aż doszliśmy do jego mieszkania. Budynek na zewnątrz wyglądał skromnie i miał ogród z pełnoma kwiatami. Kiedy weszliśmy do środka unosiła się przyjemna atmosfera i ciepło. Odprowadził mnie dokładnie po każdym zakamarku domu aż doszliśmy do kuchni.
-Usiądź tu na ksześle a ja poszukam zimnego okładu- usiadłem posłusznie na siedzeniu i czekałem na przyjaciela. Jeśli można go tak nazwać. Po 2 minutach wyjął z zamrażarki zimny żel na urazy, zawinął go w ścierkę i przyłożył do bolącego policzka. Od razu poczułem ulgę i przyjemny chłód.
-Jesteś najlepszy- podziękowałem mu za starania. Naprawdę nigdy nie spotkałem lepszej osoby. Kiedy powoli ból znikał do kuchni weszła chyba jego siostra.
-O nie wiedziałam że masz gościa- powiedziała blondynka
-Jestem George- przedstawilem się
-Drista, miło mi- podaliśmy sobie ręce a ja już odłożyłem okład.
-Czujesz się lepiej?- spytał młodszy zwracając się do mnie
-Tak dzięki za pomoc- po raz kolejny podziękowałem
-Oj już tak nie dziękuj- zaśmiał się- może jesteś głodny?
-Nie, tylko napiłbym się wody
Na moje słowa wyjął kubek z szafki i nalał wody z dzbanka i mi podał. Wypiłem zawartość kubka i powoli wstałem z kszesła.
-Może pójdziemy do mojego pokoju- zaproponował mi chłopak
-Jasne czemu nie- podążałem za nim do jego sypialni.Zaprosił mnie gestem ręki do pomieszczenia i od razu usiadłem na kanapie, zapewne jest rozkładana i na niej śpi. Uśmiechnął się i usiadł tuż obok mnie wcześniej zamykając drzwi. Oparłem głowę na jego ramieniu a on wziął mnie na kolana.
-WAAA- lekko się przestraszyłem kiedy tak zrobił.
-Spokojnie nic ci nie zrobię- uspokajał mnie. Powoli kładłem głowę na jego klatce piersiowej. Niedawno się poznaliśmy ale zawsze kiedy jestem obok niego czuję się bezpiecznie. Lewą rękę wtapiał w moje włosy co było przyjemne. Wsłuchiwałem się w jego bicie serca które było miarowe oraz spokojnie i akurat teraz musi mi się chcieć do łazienki.
-Clay…?- zacząłem- zaprowadzisz mnie do łazienki?
-Uhhh no okej- wstałem z jego objęć i podążałem za nim- to tu~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Będę się musiał powoli zbierać- poinformowałem z bólem
-No dobrze Georgie…- wstaliśmy i kierowaliśmy się do przedpokoju kiedy w pokoju dziennym zauważyłem mamę która rozmawia z rodzicami chłopaka.
-Mamo co ty tu robisz?!- spytałem zdziwiony jej obecnością tutaj
-Przyszłam się przywitać z nowymi sąsiadami
-Ty jesteś George prawda?- zapytał mnie tata blondyna
-Tak to ja miło mi- podszedłem do niego i podałem rękę
-Tooo my wracamy na górę- powiedział Clay i lekko złapał mnie za nadgarstek.Z radością rozmawialiśmy ciesząc się sobą.
-George- zwrócił się do mnie po jakimś czasie
-Tak?- jestem ciekawy o co chodzi
-Zamknij na chwilę oczy- zamknąłem oczy jak polecił. Na czole poczułem delikatny pocałunek CZEKAJ CO.
-H-hee?!- od razu mocno się zarumieniłem i schowałem twarz w dłoniach.
-Bhahahahaha- zaśmiał się niczym czajnik co mnie też rozbawiło- słodko wyglądasz jak się rumienisz
Czy on mnie…podrywa? To jest dość słodkie…UGH GEORGE, CLAY TO TYLKO PRZYJACIEL
_______________________________________
Hejka! Chciałabym aby powiedzieć że 3 rozdział będzie bardzo ciekawy, wzruszający? słodki? A sami zobaczycie…Bayo!😏
![](https://img.wattpad.com/cover/260617881-288-k98990.jpg)
CZYTASZ
Just say you love me •Dreamnotfound• ZAWIESZONE
Fiksi PenggemarOd kiedy pojawił się Koronawirus Nightmare coraz częściej kontaktował się z Clay'em. Czego może od niego chcieć? Uda się go powstrzymać? ⚠️ Samookaleczenie ⚠️16+/18+ ⚠️LGBT