"Krew elfów"

145 6 12
                                    

"   — Każdy szermier dupa, kiedy wrogów kupa — rzekł sentencjonalnie Sheldon Skaggs. — Tak mawiają elfy".
[Strona 17]

"   — Słuchaj no, obwiesiu. — Jaskier wstał i udał, że robi groźną minę. — Brzydzę się gwałtem i przemocą. Ale zaraz zawołam Mamę Lantieri, a ona weźmie niejakiego Gruziłę, który pełni w tym przybytku zaszczytną i odpowiedzialną funkcję wykidajły. To prawdziwy artysta w swoim fachu. On kopnie cię w rzyć, a ty wówczas przelecisz nad dachami tego grodu, tak pięknie, że nieliczni o tej porze przechodnie wezmą cię za pegaza".
[Strona 29]

"   — Poezja — burknął, patrząc na kurczaka — ma swoje prawa. Nikt nie powinien czuć się urażony...
   — ,,Włosy jak skrzydło kruka, niby nocna burza... — zacytowała Yennefer z przesadną emfazą — ...a w oczach fioletowe drzemią błyskawice" Czy tak to szło?
   — Taką cię zapamiętałem — uśmiechnął się lekko poeta. — Ktokolwiek chciałby twierdzić, że to skłamany opis, niechaj pierwszy rzuci we mnie kamieniem".
[Strona 39/40]

"   — Ten miecz — Triss odwróciła się do wiedźminów —  wygląda na ostry. Belka wygląda na śliską i niestabilną. A nauczyciel wygląda na idiotę deprymującego dziewczynę wrzaskiem".
[Strona 65]

"   — Jasna i pieprzona cholera! — wrzasnęła czarodziejka i kopnęła stołek tak, że z impetem wyrżnął o drzwi, strącając szczurą skórę. — Zaraza, mór, franca i trąd! Ja chyba pozabijam tych przeklętych durniów!"
[Strona 77]

"   — Cholera — przerwał ciszę Lambert. — Pomyśleć, że nie wierzyłem, że to naprawdę księżniczka.
   — Pojeliście, gamonie? — Vesemir rozejrzał się dookoła. — Jeżeli rano założy sukienkę... To żeby mi żadnych ćwiczeń... Rozumiecie?"
[Strona 81]

"   — Mniej wywarów z objętych tajemnicą ziół — ciągnęła, starając się nie chichotać — a więcej mleka. Macie tu kozy. Dojenie to żadna sztuka, zobaczysz, Lambert, nauczysz się w mig".
[Strona 82]

"   — Napij się z nami, Triss.
   — Czyżby prawda była aż tak straszna — zadrwiła — że na trzeźwo nie da się o niej mówić? Że trzeba się urżnąć, by móc jej wysłuchać?"
[Strona 91]

"   — (...) Zaczęła... prorokować. Prawda? Co mówiła?
   — Głupstwa — powiedział oschle Lambert. — Pozbawione sensu brednie.
   — Nie wątpię — spojrzała na niego — że świetnie się z tobą wówczas porozumiała. Brednie to twoja specjalność, przekonuję się o tym, ilekroć otworzysz usta. Uczyń mi więc łaskę i nie otwieraj ich przez czas jakiś. Dobrze?"
[Strona 92]

"   — Nie. Każemy Lambertowi napalić w łaźni i wykąpiemy się.
   — Znowu? Lambert mówił, że zużywamy za dużo opału na te kąpiele.
   — Lambert cáen me a'báeth aep arse.
  — Co? Tego nie zrozumiałam..."
[Strona 105]

"    — Nie jestem zmęczona. Jestem głodna.
   — Cholera, ja też. A dzisiaj dyżur Lamberta, on nie umie gotować niczego prócz klusek... Żeby chociaż umiał je dobrze gotować..."
[Strona 109]

"   — Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
   — Nie mam pojęcia.
   — Nigdy nie znałeś takiego?
   — Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
   — Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
   — Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to takie ważne?
  — Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
  — Gdzie są, to ja wiem.
  — Ha! Więc gdzie?
   — Na cmentarzach".
[Strona 109]

"   — Solone ryby — powiedział z przekonaniem, opuszczając płachtę. — W porządku. A ten dzieciak?
   — Suszone grzyby — powiedziała Ciri, patrząc na niego bezczelnie. Żołnierz zamilkł, zamarł z otwartymi ustami".
[Strona 160]

"   — Co?
   — Miecz. Na plecach. Dlaczego masz na plecach miecz?
   — Bo wiosło mi ukradli".
[Strona 180]

"   — Stwór, o którym mówicie, to żyrytwa, w Starszej Mowie nosząca nazwę cinerea. A jeśli uczony Bumbler twierdzi, że żywi się wyłącznie rybami, to wnoszę, że nigdy nie kąpał się w jeziorku, w którym żyrytwy bytują. Ale pod jednym względem Bumbler ma rację: z żagnicą cirenea ma tyle wspólnego, co ja z lisem. Obaj lubimy jeść kaczuszki".
[Strona 191]

"   — (...) Coś tu śmierdzi, Geralt.
   — Woda? — przestraszył się Linus Pitt, oglądając się płochlowie na akwedukt i ogromny sukces nauki.
   — Ten gówniarz? — Pluskowiec wskazał na Everetta, wciąż kręcącego się w pobliżu".
[Strona 198]

"   Jaskier dzielił atrakcyjne kobiety, w tej liczbie i czarodziejki, na przemiłe, miłe, niemiłe i bardzo niemiłe. Przemiłe na propozycję pójścia do łóżka reagowały radosną zgodą, miłe wesołym śmiechem. Niemiłe reagowały w sposób trudny do przewidzenia. Do bardzo niemiłych trubadur zaliczał zaś te, wobec których sama myśl o złożeniu propozycji wywoływała dziwne zimno na plecach i drżenie kolan.
   Filippa Eilhart, choć bardzo atrakcyjna, była zdecydowanie bardzo niemiła".
[Strona 215]

"   — Jestem dziewicą! — powtórzyła Ciri zadziornie. — Po co te testy? Dziewica nie może czarować!
   — Nie widzę wyjścia. — Yennefer odchyliła się na oparcie krzesła. — Idź więc i strać dziewictwo, jeśli aż tak ci przeszkadza. Ja poczekam. Ale pospiesz się, jeśli możesz".
[Strona 308]

"   — (...) Bo w każdym z nas jest Chaos i Ład, Dobro i Zło. Ale nad tym można i trzeba panować".
[Strona 314]

"   — Ale ja chcę być naprawdę ładna!
   — Jesteś naprawdę ładna. Naprawdę ładna brzydulka. Moja ładna brzydulka..."
[Strona 336]

Kocham rozdział gdy Yennefer uczy Ciri, czy tylko ja uwielbiam te kłótnie o bycie dziewicą? xD

Cytaty - Wiedźmin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz