Kilkanaście minut później Della, Kaspian i władcy poza Łucją zgromadzili się wokół gładkiego kamienia służącego za stół. Na skraju leżały białe kamyki służące za kredy, którymi Kaspian naszkicował ogólny plan zamku Miraza, po czym razem z Piotrem kreślili na nim strzałki, linie i symbole. Della obserwowała ich gesty i przysłuchiwała się uważnie rozmowie, czując rosnącą w niej wolę walki.
- Edmundzie, dolecisz na gryfie do tej wieży i pokonasz wartownika. - Piotr zaznaczył literę E nad wschodnią wieżą. - Potem dasz nam znak twoją latarką, gdy będzie czysto.
Della spojrzała na dziwne urządzenie przy pasie Edmunda. Pokazał im, jak działa; naciskając przycisk z latarki wytryskiwał szeroki strumień światła, ale Della nie potrafiła pojąć, jak to działa bez ognia.
- A nasza trójka wyląduje tutaj - dodał Kaspian kreśląc trzy litery na przejściu między wieżami południową i zachodnią. - To miejsce rzadko jest patrolowane. Miraz mógł postawić tu dwóch strażników, łatwo będzie ich obezwładnić.
- Trójka? - powtórzyła Della, patrząc znad jego ramienia na litery P, K i Z, po czym podniosła wzrok na Kaspiana. - Jest na czworo.
Kaspian spojrzał na siostrę zaskoczony, a zaraz potem zrozumiał, o co jej chodzi. Podrapał się po karku i zmarszczył lekko czoło. Della patrzyła na niego wyczekująco, a on odłożył kredę.
- Może krótka przerwa? - Zerknął na Piotra, który tylko kiwnął głową. Della złapała jego spojrzenie na krótki moment, zanim Kaspian pociągnął ją za nadgarstek w stronę korytarza.
- Myślałem, że rozumiesz, że nie bierzesz w tym udziału - oznajmił cicho, gdy zatrzymali się po kilku metrach. Della uniosła brwi.
- Co to ma niby znaczyć?
Kaspian westchnął wymownie.
- To, że jesteś moją siostrą i nie będę narażać się na niebezpieczeństwo - odpowiedział, jakby to było coś oczywistego.
- Proszę cię, jesteśmy w niebezpieczeństwie od dawna - syknęła oburzona. - A po co były te wszystkie treningi, co?
- Żebyś umiała się obronić w razie konieczności, gdy mnie nie będzie obok...
- Ile ja mam lat, pięć?
- ... a nie rzucała w wir walki, której możesz uniknąć - odparował Kaspian.
- Nie możesz mi zabronić walczyć o coś, co dotyczy mnie tak samo jak ciebie.
Skrzyżowała ramiona. Kaspian wzniósł oczy ku niebu i spojrzał znów na nią.
- Przepraszam, Della, ale zapomnij o udziale w jakiejkolwiek otwartej walce - oznajmił stanowczo. Della zmrużyła oczy i potrząsnęła głową.
- Nie możesz mi rozkazywać - wycedziła trochę głośniej. - Jesteś ich dowódcą, ale nie moim.
- Ale jestem twoim bratem i przede wszystkim muszę cię chronić - odparł twardo.
- Sama potrafię o siebie zadbać.
- Nie masz doświadczenia.
- A ty niby masz?
- Nie jesteś gotowa, Della! - Kaspian podniósł głos, zwracając uwagę pozostałych siedzących w sąsiedniej komnacie. Della wbiła w niego wrogie spojrzenie.
- Dlaczego? Bo jestem dziewczyną? - zapytała wyzywająco. Kaspian potrząsnął głową.
- Chodzi mi o to, że... Nie chcę żebyś miała do czynienia z czyjąś śmiercią.
- Myślisz, że pasuje mi to, że ty będziesz? - powiedziała cicho, chociaż się w niej gotowało. - Boję się o ciebie tak samo jak ty o mnie.
- Więc na pewno rozumiesz, że...
- Jesteśmy w tym razem, Kaspian. - Spojrzała mu w oczy, ignorując spojrzenie Piotra i Edmunda, których zaciekawiły ich zdenerwowane głosy. - To nie tylko twoja walka, mi też zależy na wygranej.
- Nie powiedziałem, że tak nie jest.
- Matka niczego się nie bała i ja też nie zamierzam. - Na wspomnienie o rodzicielce oczy Kaspiana złagodniały, a Della zauważyła to i ciągnęła dalej. - Z łukiem i mieczem idzie mi coraz lepiej. Dam sobie radę. Idę z wami czy ci się to podoba, czy nie.
Nie wyglądał na całkowicie przekonanego, ale widząc uparty wzrok jaki w niego wbiła zrozumiał, że nie ważne co powie, ona i tak zrobi swoje.
- Zgoda - powiedział w końcu, ale minę miał posępną. - Idziesz, ale robisz co mówię.
Della uniosła kącik ust i kiwnęła głową. W milczeniu wrócili do pozostałych. Poczuła na sobie spojrzenie Piotra i uśmiechnęła się do niego delikatnie, ale zaraz po tym spoważniała, gdy napotkała czujny wzrok Kaspiana.
CZYTASZ
Promise || NARNIA fanfiction PL
Fiksi PenggemarDotychczas życie Delli polegało głównie na treningach z bratem i przeciwstawianiu się krytyce ciotki. Ale wraz z narodzinami syna, wuj Miraz planuje pozbyć się Delli i Kaspiana, którzy postanawiają uciec. Nie wiedzą jeszcze, że baśnie o Starych Narn...