dusze się
tonę w gorzkiej przegranej mego życia,
w łzach słonych w poduszkę wylanychczuję ból niepokonany,
w sercu głęboko schowanyniszczą mnie co dzień słowa ludzkie,
nie czułe na cierpienie duszydzisiaj widzę bramę,
do wiecznej miłościmam klucz w rękach,
wrota przed nim się otworząobmywając dłonie szkarłatną barwą,
idę w kierunku nieskalanego niebadusząc się samotnie.
błagając o szybki koniecporcelanka
CZYTASZ
𝐆𝐝𝐲 𝐧𝐢𝐞𝐛𝐨 𝐬𝐲𝐩𝐢𝐞 𝐬ł𝐨𝐰𝐚𝐦𝐢
Poetry❝spowiadam się gwiazdom, bo ich mądrość rozwiewa wszelkie wątpliwości ❞